W środę, w trakcie senackiej debaty nad projektem ustawy wiceminister rozwoju Marek Niedużak poinformował, że rząd przygotowuje swój projekt. – Jesteśmy na etapie uzgodnień wewnątrzresortowych – oznajmił wiceminister Niedużak. Nie chciał powiedzieć, kiedy dokładnie propozycja rządu trafi do Sejmu, bo – jak stwierdził – tego nie wiadomo. Potwierdził natomiast, że gdy projekt senacki trafi do Sejmu, to prace nad nim i nad propozycją senacką będą toczyły się równolegle.

Pierwszy projekt w sprawie przeliczenia wysokości emerytury dla kobiet z rocznika 1953 Senat skierował do Sejmu już w lipcu. Sejm jednak nie zajął się nim przed końcem kadencji. Na początku nowej kadencji Senatu senatorowie KO i PSL zgłosili projekt ponownie.

Według Marka Niedużaka, rząd chce naprawić błąd legislacyjny. Jednak jego propozycja będzie różniła się od propozycji senackiej. Chodzi o okres, w którym kobiety z rocznika 53 i niektórzy panowie – bo i tacy, według słów wiceministra rozwoju – zostali dotknięci niekorzystnym rozwiązaniem legislacyjnym, będą mogli składać wnioski do ZUS o ponowne przeliczenie świadczenia. Senatorowie chcą wpisać bezterminową możliwość występowania o przeliczenia, a rząd zamierza ją ograniczyć do sześciu miesięcy.

 

Sprawdź również książkę: Emerytury i renty w praktyce >>


Jak powiedział reprezentujący wnioskodawców senator Marek Borowski (KO), roczny koszt nowelizacji to ponad 500 mln zł, z czego 440 mln zł stanowić ma koszt wyrównań, a 70 mln zł - koszt podwyższenia emerytur.

Przypomnijmy, że przygotowany przez senatorów projekt ma przywrócić większą podstawę obliczenia emerytury ubezpieczonym, którzy pobierali wcześniejszą emeryturę bez obiektywnej wiedzy, że kwoty wcześniej pobranej emerytury pomniejszą emeryturę powszechną – czytamy w uzasadnieniu do projektu. Projekt stanowi dostosowanie przepisów do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 6 marca 2019 r. (sygn. akt P 20/16), który uznał, że ustawodawca naruszył konstytucję wprowadzając z zaskoczenia obniżkę emerytur pobieranych po wcześniejszych emeryturach. Chodzi o to, że – jak tłumaczą autorzy projektu - kobiety urodzone w latach 1949-1953 zostały przez ustawodawcę (w 1998 r.) „poinformowane”, że mogą odejść na wcześniejszą emeryturę, a następnie na powszechną, bez umniejszenia podstawy do wyliczenia emerytury, po czym ustawodawca (w 2012 r.) wprowadził zmianę dotyczącą w istocie tylko kobiet z 1953 r. przewidującą, że jeżeli jednak pobierały wcześniejszą emeryturę, to suma tych świadczeń pomniejszy podstawę wyliczenia emerytury powszechnej.

Czytaj również: Kobiety'53 o ponowne przeliczenie emerytur mogą wystąpić po zmianie przepisów>>

 

Ewa Elżbieta Dziubińska-Lechnio, Eliza Skowrońska

Sprawdź