Anna M. (dane zmienione) ukończyła studia na kierunku zarządzanie. Następnie odbywała staż w urzędzie gminy i pracowała w sklepie jako sprzedawca oraz w zakładzie meblarskim jako krojczy materiałów. Ponadto deklarowała, że od trzynastu lat gotuje w domu dla dzieci i męża oraz okolicznościowo na komuniach i imprezach.

Czytaj też: Umowa o pracę była pozorna, a chodziło o wyłudzenie wysokiego ubezpieczenia - omówienie >

Czytaj też: Pozorność umowy o pracę zawartej w okresie ciąży. Glosa do wyroku SN z dnia 29 czerwca 2017 r., III UK 172/16 >

W lipcu 2021 r. zawarła umowę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy. Pracodawca prowadził mały bar, w którym zatrudniał dwie osoby na umowę zlecenie i stażystę z urzędu pracy. Od czasu do czasu pomagała mu też jego mama, która jest emerytką. Anna M. miała wykonywać pracę na stanowisku pomoc kuchenna. Do jej obowiązków należało przygotowywanie posiłków, spisywanie potrzebnych produktów oraz dbanie o porządek i czystość w kuchni. W związku z zawarciem umowy, pracownica została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych.

 

 

 

ZUS zakwestionował umowę o pracę 

Po dwóch miesiącach zatrudnienia, Anna M. zaczęła korzystać z zwolnienia lekarskiego, ponieważ była w ciąży. Okazało się bowiem, że już w dniu podpisania umowy, pracownica była w pierwszym trymestrze. Na podstawie zebranego materiału, Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że pracownica nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu. Organ ocenił, że jej umowa o pracę została zawarta dla pozoru, a zgłoszenie do ubezpieczeń miało na celu jedynie uzyskanie świadczeń. Anna M. nie zgodziła się z wydaną w tej sprawie decyzją, więc wniosła odwołanie.

Czytaj też: III AUa 254/17, Ocena pozorności umowy o pracę. - Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie >>>

Czytaj także: Sąd: Skorzystanie ze zwolnienia lekarskiego nie świadczy o pozorności umowy >>>

Przyczyną zawarcia umowy była ciąża

Sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Sieradzu, który wskazał, że nie było podstaw do twierdzenia, że umowa o pracę była realizowana i doszło do faktycznego nawiązania stosunku pracy. Przemawiał za tym brak dowodów świadczących o wykonywaniu pracy przez Annę M. Natomiast same twierdzenia pracownicy i pracodawcy nie były wystarczające. Sąd nie miał wątpliwości, że ciąża zaważyła na chęci poszukiwania zabezpieczenia sytuacji materialnej wobec zbliżającego się macierzyństwa. Tym samym jedynym celem zawarcia umowy o pracę było stworzenie warunków do uzyskania statusu pracowniczego, z którym wiąże się obowiązek ubezpieczeń społecznych, a w konsekwencji prawo do świadczeń z ubezpieczenia chorobowego.

Czytaj też: Ochrona zdrowia pracownicy w ciąży >>>

Pytanie o racjonalność zatrudnienia

SO ocenił, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie przedstawiał wiarygodnych okoliczności pozwalających stwierdzić, że zatrudnienie Anny M. należy uznać jako znajdujące odzwierciedlenie w faktycznych potrzebach pracodawcy. W szczególności świadczył o tym fakt, że przed zgłoszeniem pracownicy do ubezpieczeń, powierzone jej obowiązki wykonywał osobiście właściciel firmy, a po powstaniu niezdolności do pracy nie zatrudniono nowej osoby. Sąd podkreślił, że trudno uwierzyć, że potrzeba zatrudnienia istniała jedynie przez dwa miesiące i wraz z powstaniem niezdolności do pracy nagle ustała. Niewątpliwie stanowiło to przesłankę do uznania, że umowa o pracę została zawarta dla pozoru.

 


Argumentacja ZUS przekonała sąd

Sąd zwrócił uwagę, że samo formalne zawarcie umowy o pracę nie przesądza o faktycznym istnieniu stosunku pracy, a tym samym powstaniu obowiązku ubezpieczeń. Niezbędne jest również rzeczywiste wykonywanie pracy w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy, o których stanowi art. 22 Kodeksu pracy. Mając powyższe na uwadze, zaskarżona decyzja odpowiadała prawu, ponieważ wyłącznym celem zgłoszenia pracownicy do ubezpieczeń społecznych było uzyskanie dodatkowej ochrony ubezpieczeniowej. Mając powyższe na uwadze, sąd oddalił odwołanie.

Wyrok Sądu Okręgowego w Sieradzu z 27 kwietnia 2022 r. sygn. akt IV U 128/22