Marek A. (dane zmienione) złożył wniosek o przeliczenie kapitału początkowego z uwzględnieniem rzeczywistych wynagrodzeń za okres od 1973 do 1979 r., ponieważ ZUS przyjął wynagrodzenie minimalne. Wydana w tej sprawie decyzja nie była dla niego satysfakcjonująca, więc złożył odwołanie. Sąd Okręgowy w Lublinie wskazał, że z zeznań wnioskodawcy i świadków wynikało, że wynagrodzenie ustalane było według zasad akordu grupowego. Ponadto każdy z pracowników miał ustaloną indywidualną stawkę godzinową. Wypłacane były też "trzynastki", dodatki stażowe, premie regulaminowe i wynagrodzenie za godziny nadliczbowe. Z zachowanych oryginalnych kart wynagrodzeń wynikało, że wynagrodzenie uzyskane w 1973 r. wyniosło 10.445 zł, zaś w 1974 r. było to 25.198 zł. Za pozostałe sporne lata (1975-1979) dokumentacja płacowa nie zachowała się. Ustalenia te ostatecznie doprowadziły do uzyskania korzystniejszego wskaźnika wysokości podstawy wymiaru kapitału początkowego, więc wartość tego kapitału wzrosła.  

Ubezpieczony domagał się biegłego

Wyrok ten jednak nie zadowolił Marka A., który postanowił wnieść apelację. Zarzucił naruszenie prawa procesowego, które miało polegać na oddaleniu wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu księgowości. W ocenie pełnomocnika, było to niezbędne dla wyliczenia wysokości podstawy wymiaru kapitału początkowego według najkorzystniejszego wariantu. Ponadto w apelacji zarzucono naruszenie art. 233 §1 ustawy Kodeks postępowania cywilnego poprzez ustalenie, że nie było możliwe wykazanie przez wnioskodawcę wynagrodzenia z lat 1975-1979. Sprawą zajął się Sąd Apelacyjny w Lublinie, który uznał apelację za bezzasadną, ponieważ sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń i wydał rozstrzygnięcie odpowiadające prawu .

 


Nie było bazy dla wyliczenia wynagrodzenia

W ocenie Marka A. wyjaśnienie sprawy wymagało wiadomości specjalnych, więc konieczne było powołanie biegłego. SO oddalił jednak ten wniosek, ponieważ uznał, że nie przedstawiono żadnych konkretnych i pewnych dowodów, które wskazywałaby na wysokość osiąganych przez niego zarobków. Także zeznania świadków nie pozwalały na ustalenie wysokości wynagrodzenia. Sąd drugiej instancji podzielił tę argumentację, ponieważ wnioskowany biegły z zakresu księgowości musiałby dysponować bazą, np. stawką godzinową i dopiero wówczas mógłby sporządzić opinię i wyliczyć wynagrodzenie. Tymczasem dowód taki nie został przedłożony. SA nie dostrzegł także naruszenia art. 233 § 1 KPC, zgodnie z którym sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd pierwszej instancji obdarzył wiarą zeznania wnioskodawcy i przesłuchanych świadków. Zasadnie przy tym przyjął, że dowody te nie pozwalały na ustalenie wysokości wynagrodzenia, ponieważ nie było pewnych i niebudzących wątpliwości stawek wynagrodzenia.

Czytaj także: Żyjemy krócej. Dzięki temu przyszła emerytura będzie wyższa, o ile jej dożyjemy >>>

Podstawa wymiaru składki musi być precyzyjnie ustalona

SA wskazał, że podstawa wymiaru składki, czyli uzyskiwane wynagrodzenie, musi być ustalone w sposób pewny. Dlatego wnioskodawca ma prawo do tego, aby w postępowaniu sądowym udowadniać wysokość wynagrodzenia wszelkimi środkami dowodowymi wynikającymi z przepisów KPC. Muszą one jednak wykazywać wysokość poszczególnych składników wynagrodzenia i fakt ich wypłaty w sposób precyzyjny i niebudzący wątpliwości. Niestety okoliczności te nie zostały udowodnione. Sąd podkreślił też, że przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia nie można przyjąć wynagrodzeń innych pracowników, ponieważ świadczenie to ma zindywidualizowany charakter. Art. 78 ustawy Kodeks pracy stanowi bowiem, że wynagrodzenie za pracę powinno być tak ustalone, aby odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy. Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił apelację.

Wyrok SA w Lublinie z 30 grudnia 2019 r., sygn. akt III AUa 669/19