Dodatki motywacyjne w służbach mundurowych mają zachęcać funkcjonariuszy do pozostania w służbie i nieprzechodzenia na emeryturę. Jak się jednak okazuje, niektórzy po uzyskaniu uprawnień emerytalnych w danej służbie, przechodzą w niej na emeryturę, ale dalej pracują, tyle że w innej służbie. W ten sposób funkcjonariusze Policji, SKW (Służba Kontrwywiadu Wojskowego), SWW (Służba Wywiadu Wojskowego), CBA, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Ochrony Państwa (SOP), Państwowej Straży Pożarnej, ABW, Agencji Wywiadu (AW) i Służby Więziennej trafiają m.in. do Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Na tym "manewrze" funkcjonariusze zyskują podwójnie, bo otrzymują emeryturę z danej służby (np. policyjną) i jednocześnie uposażenie wraz z dodatkiem motywacyjnym w nowym miejscu pracy. Gdyby kontynuowali służbę w swojej służbie (bez przechodzenia na emeryturę), otrzymywaliby tylko uposażenie powiększone o dodatek motywacyjny.

- Nie zawsze awansują osoby, które długoletnią pracą czy służbą w Służbie Celno-Skarbowej czy też Służbie Celnej zasłużyły na awans, bo miejsca zajmują ludzie z zewnątrz i to ludzie, których wiedza o podatkach siłą rzeczy może być z dużym prawdopodobieństwem mniejsza niż pracowników KAS. To odbywa się tylnymi drzwiami, bo dotyczy zazwyczaj wysokich stanowisk. W związku z tym odbywa się to bez naborów - po to, by takie osoby były przyjmowane. Dotyczy to nie tylko administracji skarbowej, ale także Ministerstwa Finansów. No, ale jak funkcjonariusze mają nie odchodzić ze służb mundurowych, skoro tzw. dodatek starczy należy im się nie za służbę w tej, w której nabyli prawa emerytalne, ale również w każdej innej. Weźmy przykład Katowic – tam wszystkie osoby nabywały uprawnienia do wyższego dodatku starczego również poza KAS-em. Informacja o tym, ile ogółem osób pobiera emerytury ze służb i nadal pracuje, jest pilnie strzeżona – mówi serwisowi Praswo.pl Tomasz Ludwiński, były przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej NSZZ „Solidarność”. I dodaje: - A szczególnie bulwersujące jest to, że dodatki starcze bywają finansowane z funduszu płac pracowników cywilnych, gdyż przenoszone są w tym celu środki z funduszu wynagrodzeń na fundusz uposażeń.

Czytaj również: Dr Lasocki: Niełatwo uporządkować emerytalny dom waria(n)tów>>

Jaki dodatek motywacyjny

Zgodnie z art. 226b ust. 1 ustawy z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej (tekst jedn. Dz.U. z 2023 r., poz. 615), funkcjonariuszowi przyznaje się świadczenie motywacyjne po osiągnięciu:

  1. 25 lat służby w Służbie Celno-Skarbowej, ale nie więcej niż 28 lat i 6 miesięcy - w wysokości 1500 zł miesięcznie albo
  2. 28 lat i 6 miesięcy służby w Służbie Celno-Skarbowej - w wysokości 2500 zł miesięcznie.

Z kolei w myśl ust. 2, do stażu służby zalicza się okresy:

  1. służby w Służbie Celno-Skarbowej i służby w Służbie Celnej;
  2. służby w Policji, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Służbie Wywiadu Wojskowego, Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służbie Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu i Służbie Więziennej;
  3. traktowane jako równorzędne ze służbą, wymienione w art. 13 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej oraz ich rodzin.

 

Sprawdź również książkę: Prawo pracy >>


Pracują albo służą dalej

- Tzw. dodatek starczy dotyczy tylko funkcjonariuszy, więc tylko takie osoby są ujmowane. Przypuszczam jednak, że osób, które pracują w KAS, nie są aktualnie funkcjonariuszami, ale były wcześniej w służbach i mają emerytury, a teraz są w korpusie służby cywilnej bądź jako pracownicy poza korpusem, jest dużo, ale nie chcą nam tych danych udostępnić, bo twierdzą albo, że tych danych nie mają, albo że są to dane osobowe. Natomiast załatwianie sobie przejścia i to zazwyczaj na wysokie stanowiska, jest niewątpliwie sytuacją częstą – twierdzi Tomasz Ludwiński.  

Według niego, m.in. po to w 2016 r. zlikwidowane zostały nabory na wyższe stanowiska w KAS. - Żeby przyjmować po uważaniu. Poza tym państwo jest bardzo bogate, skoro stać na płacenie takim osobom emerytury i wynagrodzenia, zamiast awansować ludzi, którzy w służbie pracują wiele lat - po to kształcą się, robią kursy czy kończą studia podyplomowe, jedne, drugie, trzecie - podkreśla Ludwiński. I wskazuje na inną bulwersującą sytuację, a mianowicie powrót do służby części funkcjonariuszy celnych, którzy wcześniej przeszli do cywila, a w tej chwili wrócili do Służby Celno-Skarbowej, bo z uwagi na różne dodatki, po prostu im się to opłaca. Jednocześnie do stażu służby w KAS, uprawniającej do emerytury, nie zalicza się pracy osobom, które wcześniej pracowały w Urzędach Kontroli Skarbowej jako organy dochodzenia. Taki przywilej dotyczy jedynie „ucywilnionych” wcześniej funkcjonariuszy celnych. - Jeżeli uznajemy, że służba wymaga wyrzeczeń i jest to specjalny rodzaj pracy, to nie powinno być tak, że zaliczane jest kilka lat pracy zwykłej, np. za biurkiem czy w okienku. To jest nieporozumienie – wskazuje Ludwiński. W efekcie, jak zauważa, część z tych osób z dodatkiem starczym mogła mieć zaliczony nawet staż służby w zasadniczej służbie wojskowej. - O ile nie ma problemu z ponownym zatrudnieniem przy wyższym stanowisku, bo nie ma naboru, o tyle w służbie cywilnej, jeżeli ktoś chce nabyć prawa emerytalne, to musi chociaż na jeden dzień odejść z pracy. A jeżeli odejdzie z pracy, to wracając musi startować w naborze. Ponowne zatrudnienie jest dla powracających bardzo korzystne, bo wtedy taka osoba ma i emeryturę, i wynagrodzenie, ale takie powroty dotyczą zazwyczaj jedynie wybranych osób - mówi.

A jak to wygląda w liczbach? Z danych, jakie udało się pozyskać związkowcom wynika, że w IAS w Białymstoku osób otrzymujących dodatek motywacyjny w wysokości 1500 zł jest 31, w IAS w Gdańsku 29 osób, a jedna otrzymuje dodatek  wyższy w wysokości 2500 zł. W IAS w Kielcach niższy dodatek otrzymuje 7 osób, w IAS w Olsztynie – 14 osób, w IAS w Opolu – 3, a w IAS w Rzeszowie – 11. Najwięcej, bo 45 niższych dodatków wypłacanych jest w IAS w Warszawie.

Co ciekawe, w IAS w Katowicach niższe dodatki otrzymuje 39 osób i wszyscy są funkcjonariuszami służb wymienionych na wstępie. Jedna osoba pobiera tam dodatek wyższy. Podobnie sytuacja wygląda w IAS w Krakowie (26 niższych dodatków wypłacanych funkcjonariuszom służb oraz jeden dodatek wypłacany w wyższej wysokości) i w IAS w Szczecinie, gdzie dodatki w wysokości 1500 zł pobiera 16 funkcjonariuszy służb mundurowych. Z kolei w IAS w Lublinie na 21 niższych dodatków jeden wypłacany jest funkcjonariuszowi, w IAS w Łodzi wypłacanych jest ich 16, w tym jednemu funkcjonariuszowi, a w Poznaniu - 17 dodatków w niższej wysokości (w tym dwa funkcjonariuszom) oraz dwa wyższe. W IAS we Wrocławiu na 21 niższych dodatków jeden wypłacany jest funkcjonariuszowi, a w IAS w Zielonej Górze wypłacanych jest 21 niższych dodatków i 2 wyższe. Jeden z dodatków trafia do funkcjonariusza.

Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów o to, ile osób zatrudnionych w ministerstwie posiada prawo do emerytury nabyte w służbach, a ile takich osób zatrudnionych jest w administracji skarbowej. - W Ministerstwie Finansów zatrudnionych jest 87 osób, które mają uprawnienia emerytalne nabyte w służbach, w tym również w Służbie Celno-Skarbowej. Jednocześnie informujemy, że nie posiadamy danych dotyczących osób zatrudnionych w jednostkach organizacyjnych Krajowej Administracji Skarbowej – przekazał resort.

Czytaj też w LEX: Nowak Ireneusz, "Polityczno-kadrowa" Krajowa Administracja Skarbowa >

 

Nowość
Nowość

Teresa Liszcz

Sprawdź  

Późniejsze emerytury dla mundurowych?

- Na tym przykładzie widać, że te osoby mogą zmienić branżę i wciąż pracować na pełnym etacie. A to oznacza, że może państwo nie powinno im dawać emerytur tak wcześnie. Sektor publiczny potrzebuje, jak widać, osób z doświadczeniem policyjnym do ściągania przestępstw o charakterze fiskalnym, więc żeby ich ściągnąć do tej pracy, trzeba byłoby ich jakoś do tego dobrze zmotywować. To jednak wiąże się z jeszcze jedną kwestią. A mianowicie to jest tak jak ze Strażą Marszałkowską: nie powinna mieć uprawnień takich jak inni funkcjonariusze pozostający w szerokiej dyspozycji i narażający zdrowie i życie. Ale z drugiej strony gdyby Straży Marszałkowskiej nie nadano uprawnień, to nikt z odpowiednim doświadczeniem nie chciałby tam pracować. Tak więc państwo się samo zapętla i wraca podstawowe pytanie: jak powinno wyglądać to docenienie służby w systemie emerytalnym. Przecież były reformy z 2012 r., które miały doprowadzić do tego, że funkcjonariusz nabędzie uprawnienia emerytalne, ale będzie mógł z nich skorzystać dopiero po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego. Myśmy to wszystko mieli, ale państwo wróciło do tego, co było wiele lat temu - mówi dr Tomasz Lasocki, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. I dodaje: - Tak więc dobrze, że funkcjonariusze nie siedzą na emeryturze, ale powraca pytanie, czy nasze emerytury dla służb mundurowych powinny wyglądać tak jak dzisiaj wyglądają. Państwo samo ogranicza w ten sposób swoje pole manewru.

Czytaj też w LEX: Nowak Ireneusz, "Zasoby" kadrowe i organizacyjne Ministerstwa Finansów >

Zdaniem dr Lasockiego, państwo korzysta z konstrukcji dezaktywujących, choć w sumie, to by chciało kontynuować zatrudnianie. - Funkcjonariusz rozważa odejście, ale jeżeli zostaną mu zaproponowane odpowiednie warunki finansowe, to jeszcze popracuje. Jednocześnie jeśli zdecyduje się na odejście ze służby, to najprawdopodobniej nadal będzie pracował, choć już w innym zawodzie. Dochodzimy w ten sposób do istoty przywilejów emerytalnych mundurowych. Wcześniejsze przejście na emeryturę jest niezbędne tylko, jeżeli taka osoba wskutek wykonywania jakiejś pracy nie jest zdolna do jakiegokolwiek zarobkowania. Prawda jest jednak taka, że problem nie dotyczy całej grupy zawodowej, lecz indywidualnych mundurowych, którzy przecież mogliby korzystać z indywidualnych instrumentów dezaktywacji to znaczy z rent. Państwo sięga po przywileje emerytalne nie dlatego, że musi to robić, ale dlatego, że jest to bardzo wygodne, bo pozornie mniej kosztuje - podkreśla dr Tomasz Lasocki.

Czytaj również: Dr Lasocki: Polski system emerytalny wymaga ujednolicenia>>

Coraz więcej służb w skarbówce

- Chyba od 1918 r. wśród kierownictwa Ministerstwa Finansów nie było tak licznej reprezentacji przedstawicieli służby mundurowej. Obecnie – jak dobrze policzyłem – w resorcie finansów mamy aż 3 funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej (czynnych, jak i na emeryturze). Trafnie zauważył P. Cybulski – w latach 2017-2019 podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i zastępca Szefa Krajowej Administracji Skarbowej – niepokojąca jest tendencja „obsadzania coraz częściej stanowisk do tej pory właściwych pracownikom cywilnym przez funkcjonariuszy. To rodzi niepotrzebne emocje, nieporozumienia i pytania o właściwe kompetencje” – mówi dr Ireneusz Nowak z Katedry Prawa Podatkowego WPiA UŁ. I dodaje: - Niestety konsolidacja administracji podatkowej, skarbowej i celnej w Krajową Administrację Skarbową, funkcjonującą od 1 marca 2017 r., ze względu na brak systemowej wizji ze strony prawodawcy, doprowadziła do nieodwracalnej destrukcji i karuzeli kadrowej, „dewastując” szeroko rozumiane służby podatkowo-skarbowo-celne w Polsce, m.in. ze względu na zastosowanie tzw. opcji zerowej czy też „ucywilnienie” funkcjonariuszy celnych.

Czytaj też w LEX: Nowak Ireneusz, Funkcjonariusze celni w strukturze Krajowej Administracji Skarbowej - uwagi wybrane >

Zdaniem dra Nowaka, również brak kompleksowej wizji dla KAS po 2017 r., w tym liczne odejścia funkcjonariuszy i pracowników oraz procesy sądowe z tym związane, pogłębiają fatalną sytuację personalną i jednocześnie chaos kadrowy, ze szkodą dla budżetu państwa. - Co więcej, od stycznia 2016 r. zniesiony został obowiązek przeprowadzania konkursów na wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Według Szefa Służby Cywilnej, powyższy „zabieg” ma swoje uzasadnienie cyt.: „zamysł jest taki, aby szybko zmieniać osoby, które się nie sprawdzają na określonym stanowisku”. Aby oddać sprawiedliwość należy podkreślić, że co do zasady wszystkie poprzednie partie/koalicje skutecznie „rozwadniały” służbę cywilną, dla potrzeb krótkowzrocznej polityki kadrowej. Tym samym istnieje pilna potrzeba zmiany tego stanu rzeczy i powrotu do dobrego prawodawstwa wraz ze sprawnie funkcjonującymi instytucjami publicznymi i profesjonalną kadrą (służbą cywilną) – ocenia dr Ireneusz Nowak.

Według niego, bez profesjonalnej administracji danin publicznoprawnych nie można prawidłowo realizować wymiaru, poboru i egzekucji należności podatkowo-celno-skarbowych. - Niestety bardzo duża rotacja oraz zwiększająca się z roku na rok utrata profesjonalnej kadry, przy malejącej liczbie chętnych do pracy/służby w Krajowej Administracji Skarbowej sprawiają, że jej „działalność” w dużej mierze opiera się i opierać się będzie na nowych, niedoświadczonych pracownikach/funkcjonariuszach, których wykształcenie i doświadczenie w znacznej mierze nie przekłada się na realizowane zadania. Należy więc przyłączyć się do żywionej przez C. Kosikowskiego nadziei, że „kiedyś będziemy mieli też »kompetentny korpus urzędników podatkowych/skarbowych« z prawdziwego zdarzenia, który pomny swojej powinności zadba zarówno o państwo, jak i o podatników […], a wiedza podatkowa dotrze pod strzechy władzy publicznej”. Na marginesie, warto pochylić się nad pomysłem wyodrębnienia z Krajowej Administracji Skarbowej Służby Celno-Skarbowej jako oddzielnej uzbrojonej formacji mundurowej z własną Komendą Główną Służby Celno-Skarbowej wraz z jasnymi kryteriami awansowania funkcjonariuszy, aby m.in. nie dochodziło do tzw. ekspresowych awansów – podkreśla dr Ireneusz Nowak.

Czytaj też w LEX: Nowak Ireneusz, "Zasoby kadrowe" Krajowej Administracji Skarbowej: reasumpcja po 5 latach funkcjonowania >