W najbliższą sobotę, 28 listopada, zacznie obowiązywać rozporządzenie Rady Ministrów z 26 listopada 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. poz. 2091). A wraz z nim nowe brzmienie przepisu dotyczącego zakrywania ust i nosa w zakładach pracy.

Czytaj również: Od soboty nowe zasady noszenia maseczek >>

Koniec z wyjątkiem dla czynności zawodowych

Obowiązujące jeszcze do piątku, 27 listopada, rozporządzenie Rady Ministrów z 9 października 2020 r. (Dz.U. poz. 1758), w par. 25 wprowadziło do odwołania obowiązek zakrywania ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego. Jego ust. 1 pkt 2 lit. c) nakazywał zasłaniania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych, w tym - w zakładach pracy oraz w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym. Jednocześnie przepis ten określał, że za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny.

Czytaj również: Obostrzenia dla firm od 28 listopada - sklepy w galeriach otwarte, zamknięte wciąż restauracje, siłownie, hotele >>

Jednocześnie ustawodawca przewidział w par. 27 ust. 3 pkt 4 wyłączenie z obowiązku zakrywania ust i nosa dla osób wykonujących czynności zawodowe, służbowe lub zarobkowe w budynkach, zakładach, obiektach, placówkach i targowiskach (straganach). Usta i nos póki co musiały zasłaniać tylko osoby wykonujące bezpośrednią obsługę interesantów lub klientów w czasie jej wykonywania.

Od soboty jednak to wyłączenie znika. Pojawia się za to zmodyfikowane ograniczenie w zasadach zakrywania ust i nosa w zakładach pracy, które w najnowszym rozporządzeniu rządu określone zostały w par. 25. I tak, zgodnie z ust. 1 pkt 2 lit. c) będzie obowiązek zakrywania ust i nosa w zakładach pracy, jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba, oraz w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym. Niezmiennie zaś za budynek użyteczności publicznej uznawać się będzie także budynek biurowy lub socjalny.

I na tę różnicę zwraca uwagę Piotr Nietrzpiel, radca prawny z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy. – Dotychczas właśnie na wykonywanie czynności służbowych powoływali się np. politycy, którzy przed kamerami występowali bez zakrytych ust i nosa. Ale ten wyjątek pozwalał również na ominięcie maseczki przez pracowników przy czynnościach służbowych. Nowością jest, słuszne zresztą, ograniczenie obowiązku m.in. w zakładach pracy do sytuacji przebywania w pomieszczeniu więcej niż jednej osoby  w pomieszczeniu. W ten sposób w maseczkach teraz będą musieli chodzić właściwie wszyscy w zakładzie pracy, o ile nie pracują w jednoosobowym pomieszczeniu lub też nie zostaną objęci innym wyjątkiem  – podkreśla mec. Nietrzpiel.

W praktyce nowe brzmienie przepisów oznacza, że w zakładzie pracy usta i nos zakrywać będzie trzeba nie tylko w pokoju, w którym siedzi więcej niż dwie osoby, ale także w otwartej przestrzeni typu open space – i to nawet jeśli odległość między pracownikami jest większa niż 1,5 metra. Co więcej nawet w stołówce.

Czytaj w LEX: Kiedy kwarantanna bez domowników i inne zmiany w odbywaniu kwarantanny >

Jedząc czy pijąc w pracy, trzeba zadbać o samotność

Jak zauważa Piotr Lejza, ekspert od ochrony danych osobowych, nowe zasady to bubel prawny, dlatego zgłosił je do naszej akcji Poprawmy prawo. - To bubel, bo kuchnia czy zakładowa kantyna jest niewątpliwie pomieszczeniem. Zgodnie zaś z rozporządzeniem w kantynie może spożywać posiłki pojedyncza osoba lub wszyscy musimy się nauczyć spożywać posiłki w maseczkach - mówi Piotr Lejza. I zwraca uwagę, że nie ma niestety wyłączenia, jak w przypadku warsów w pociągach. Zgodnie bowiem z rozporządzeniem nie trzeba nosić maseczki podczas spożywania posiłków lub napojów po zajęciu miejsca siedzącego w pociągu objętym obowiązkową rezerwacją miejsc, w tym posiłków i napojów wydawanych na pokładzie pociągu.-  To oznacza, że możemy jeść jadąc pociągiem, jeśli mamy miejsce siedzące lub wydzielony stolik wyłącznie dla siebie. Wtedy już liczb pomieszczeń nie ma znaczenia. Nic tylko wszystkie kantyny zakładowe musimy pozmieniać na pociągi - kwituje Piotr Lejza. W praktyce rozporządzenie uniemożliwia zjedzenie kanapki czy wypicie kawy przy własnym biurku, jeśli ktoś poza nami przebywa w tym samym pomieszczeniu. Taką interpretację potwierdza Jakub Kowalski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. - Zgodnie z rozporządzeniem w zakładowej stołówce spożywanie posiłków musiałoby się odbywać pojedynczo. Wydaje się, że ustawodawca zmieniając dotychczasową redakcję przepisu - dosyć rozsądną - poszedł za daleko - dodaje mec. Kowalski. Obaj eksperci postulują zmianę przepisu tak, aby umożliwiał spożywanie posiłków w pracy.

 


Koniec ograniczeń wprowadzanych przez pracodawcę?

Na inny aspekt uwagę zwraca dr hab. Moniki Gładoch, prof. UKSW, kierownika Katedry Prawa Pracy, radcy prawnego. - Nowe rozporządzenie i zmieniony kształt obostrzeń w zakładach pracy to wyraźny sygnał, że ustawodawca pozostawia sobie kwestię regulowania obostrzeń w zakładach pracy. Do tej pory wielu pracodawców wprowadzało dodatkowe ograniczenia w zmienianych regulaminach pracy lub zarządzeniach, wymagając np. noszenia maseczek na parkingach, w holach budynków, a nawet w pomieszczeniach biurowych. Teraz ustawodawca zdaje się potwierdzać, że obostrzenia, czyli de facto ograniczenie wolności pracowników, może odbywać się tylko na podstawie prawa powszechnie obowiązującego, czyli na podstawie przepisów rozporządzeń. Stoję jednak na stanowisku, że podstawa zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych powinna być zapisana w ustawie, tak jak wymaga tego Konstytucja – mówi prof. Monika Gładoch.