Europejski System Handlu Emisjami (dalej: EU ETS) nie ma ostatnio dobrej opinii. W ocenie polskiego rządu rekordowe ceny uprawnień na rynku ETS są (obok „niesprzyjających warunków pogodowych; budzących wątpliwości praktyk dominującego dostawcy gazu ziemnego do UE; niskiego poziomu zapełnienia magazynów gazu ziemnego oraz zwiększonego popytu na zasoby związanego z ożywieniem gospodarczym po pandemii Covid-19”) główną przyczyną wzrostu cen energii w kraju. Tak przynajmniej wynika z uzasadnienia i oceny skutków regulacji dołączonych do uchwalonej niedawno ustawy o dodatku osłonowym. Dlatego też premier Mateusz Morawiecki 16 grudnia br., na posiedzeniu Rady Europejskiej wskazywał na konieczność reform systemu EU ETS. Mają one jednak iść w zupełnie innym kierunku niż te zaproponowane w przedstawionym przez Komisję Europejską pakiecie „Gotowi na 55”. Premier poparcia dla swoich propozycji wśród szefów rządów państw członkowskich nie znalazł.

Czytaj też: Sejm wzywa Unię do zawieszenia handlu uprawnieniami do emisji>>

Bat na spalinowe dinozaury

Dla większości państw członkowskich (a zatem i Unii Europejskiej jako takiej) Europejski System Handlu Emisjami to może i kosztowne, ale zarazem potężne narzędzie wymuszające szybszą transformację energetyczną całej Europy. Dlatego EU ma zamiar EU ETS rozszerzać na kolejne branże. Składający się z 13 wniosków ustawodawczych unijny pakiet „Gotowi na 55” zapowiada m.in. przegląd dyrektyw w sprawie EU ETS w celu przyśpieszenia handlu uprawnieniami do emisji w sektorach budownictwa i transportu drogowego.

Czytaj w LEX: EU ETS, czyli system handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej >

 – EU ETS jest potężnym narzędziem ograniczania emisji gazów cieplarnianych, ale trzeba wyważyć cele klimatyczne z ochroną socjalną i ożywieniem gospodarczym. EU ETS nie może jednak szkodzić spójności terytorialnej i nie może narażać na problemy obywateli i regiony znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji – mówi Vasco Alves Cordeiro, pierwszy wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów.

Czym jest EU ETS?

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) jest pierwszym na świecie i drugim co do wielkości (po chińskim) systemem handlu emisjami CO2.

UE ETS funkcjonuje w oparciu o przepisy Dyrektywy 2003/87/WE Parlamentu Europejskiego I Rady z 13 października 2003 r. ustanawiająca system handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych we Wspólnocie Unii Europejskiej oraz prawa krajowego państw członkowskich (w przypadku Polski jest to ustawa z 12 czerwca 2015 r. o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych, t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 332).

Od reformy przyjętej w Pakiecie Energetyczno-Klimatycznym 12 grudnia 2008 r. przez kraje Unii Europejskiej, obowiązuje zakup uprawnień do emisji CO2 przez firmy przemysłu energochłonnego i wytwarzania energii elektrycznej, po wykorzystaniu przyznanej puli uprawnień przyznanym Państwom Członkowskim UE.

EU ETS decyduje o cenie emisji dwutlenku węgla i co roku obniża pułap emisji pochodzących z określonych sektorów gospodarki. W ciągu ostatnich 16 lat udało się obniżyć emisje pochodzące z produkcji energii elektrycznej i energochłonnych gałęzi przemysłu o 42,8 proc.

Zobacz w LEX: Prawo klimatyczne – najważniejsze zagadnienia dla sektora energetycznego (nagranie ze szkolenia) >

Gotowi na 55 i projekt nowego EU ETS

14 lipca 2021 r. Komisja Europejska przedstawiła pakiet „Gotowi na 55” w odpowiedzi na zwiększone ambicje UE w zakresie działań w dziedzinie klimatu. Podstawą tego pakietu, złożonego z 14 wniosków dotyczących nowych i zmienionych aktów prawnych dotyczących klimatu, środowiska i energii, jest odnowione podejście do ustalania opłat za emisję gazów cieplarnianych.

 

We wniosku dotyczącym przeglądu systemu handlu emisjami podkreślono, że wszystkie sektory powinny przyczyniać się do przejścia na neutralność klimatyczną. Potwierdzono też, że osiągnięcie europejskich celów klimatycznych dzięki bardziej rygorystycznej krzywej cen emisji dwutlenku węgla. Te cele to przede wszystkim redukcja emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55 proc. do 2030 r. – w porównaniu z poziomami z 1990 r.

 - Aby to osiągnąć konieczne jest m.in. pilne włączenie do nowego systemu handlu emisjami EU transportu morskiego oraz zajęcia się w szczególności budynkami i transportem, ponieważ emisje z tych sektorów wciąż rosną – mówiła Stefanie Hiesinger z gabinetu wiceprzewodniczącego wykonawczego Fransa Timmermansa, podczas IV wielopoziomowego dialogu w dziedzinie klimatu i energii zorganizowanego z inicjatywy Europejskiego Komitetu Regionów.

Aby rozwiązać problem braku redukcji emisji w transporcie drogowym i w budynkach, Komisja Europejska zaproponowała ustanowienie odrębnego nowego systemu handlu uprawnieniami do emisji w odniesieniu do dystrybucji paliwa dla transportu drogowego i budynków.

Komisja Europejska zaproponowała także indywidualne dla każdego państwa członkowskiego określenie zaostrzonych wartości docelowych w zakresie redukcji emisji w przypadku budynków, transportu drogowego i krajowego transportu morskiego, rolnictwa, odpadów i małych sektorów przemysłu. Zostaną one opracowane w oparciu o różne sytuacje wyjściowe i możliwości poszczególnych państw członkowskich. Wartości te opierają się m.in. na PKB państwa członkowskiego na mieszkańca.

Transformacja musi być sprawiedliwa

Uczestnicy IV wielopoziomowego dialogu w dziedzinie klimatu i energii podkreślali, że EU ETS jest kluczowym instrumentem polityki na rzecz łagodzenia zmiany klimatu i przechodzenia na gospodarkę neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla. Mówili także, że transformacja energetyczna EU musi być społecznie sprawiedliwa.

- Przesłanie o znaczeniu ETS na drodze UE do transformacji ekologicznej musi wybrzmieć – mówił Andrej Vizjak, minister środowiska i planowania przestrzennego Słowenii. - Transformacja ta musi być sprawiedliwa, ważne jest zatem, aby przedstawiciele władz lokalnych i regionalnych byli informowani i angażowani w proces opracowywania przepisów, które przyczynią się do osiągnięcia naszych celów klimatycznych - dodał.

Pobierz wzór dokumentu w LEX: Wykaz zawierający informacje i dane o wielkości emisji gazów cieplarnianych objętych systemem handlu uprawnieniami do emisji i liczbie uprawnień do emisji oraz o wysokości należnych opłat >

Również w ocenie Petera Kurz'a burmistrza Mannheim system handlu uprawnieniami do emisji jest siłą napędową pakietu „Gotowi na 55.” - Przejście na gospodarkę niskoemisyjną nie powinno być postrzegane jako ograniczanie wzrostu gospodarczego. Przyspieszona transformacja stworzy również możliwości gospodarcze, ponieważ produkty i metody produkcji neutralne dla klimatu będą stanowić przewagę konkurencyjną – mówił burmistrz Mannheim zaznaczając, że najlepszym sposobem zapewnienia funkcjonowania tego pakietu w europejskich miastach i regionach jest zaangażowanie władz lokalnych i regionalnych we wprowadzenie nowego systemu handlu uprawnieniami do emisji. - Aby zagwarantować, że nikt i żaden region nie zostanie pominięty, zaproponowałem uwzględnienie wymiaru regionalnego w dystrybucji funduszu modernizacyjnego – dodawał Peter Kurz.

Również Komisja Europejska, w pakiecie „Gotowi na 55” wskazuje na źródła łagodzenia skutków społecznych nowego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. W jej ocenie państwa członkowskie powinny przeznaczać całość swoich dochodów z handlu uprawnieniami do emisji na projekty związane z klimatem i energią. Z kolei specjalna część dochodów z nowego systemu dotyczącego transportu drogowego i budynków powinna łagodzić ewentualne skutki społeczne dla gospodarstw domowych, mikroprzedsiębiorstw i użytkowników transportu znajdujących się w trudnej sytuacji.

Czy będzie polskie veto?

Czy Polska zawetuje zaproponowane przez Komisję Europejską zmiany w pakiecie „Gotowi na 55”, w tym zmiany w EU ETS? Wniosek, że od odpowiedź na to pytanie jest pozytywna może płynąć z sejmowego wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego z 17 grudnia br., w którym porównał UE ETS do unijnego podatku nałożonego na wszystkie polskie towary i usługi.

 – EU ETS to podatek klimatyczny Unii Europejskiej, który poprzez ceny gazu ropy i innych nośników energetycznych przekłada się na ceny wszystkich towarów i usług, a także na inflację – mówił premier Morawiecki, dodając, że podatek ten w ciągu ostatnich czterech lat został podniesiony aż dziesięciokrotnie. – Unia Europejska szykuje teraz nowe i wielkie podatki: EU ETS , które mają być nałożone na mieszkania, ciepłownictwo, ciepłą wodę, transport i na paliwo. Ten pomysł podczas posiedzenia Rady Europejskiej odrzuciłem. Mam też nadzieję, że większość parlamentarna z ludźmi dobrej woli, np. posłami z Konfederacji również te nowe unijne podatki odrzuci – mówił Mateusz Morawiecki.