Zgodnie z wypracowaną przez unijnych ambasadorów wersją projektu banki będą miały więcej czasu, by odłożyć środki na pokrycie potencjalnych strat z zagrożonych kredytów. Początkowo miało być to dwa lata, jednak wydłużono ten okres do trzech lat.

Czytaj: UE chce przyspieszyć rozwiązywanie problemu złych kredytów >>

Według projektu redyty zagrożone to kredyty, których firma lub osoba fizyczna nie jest w stanie regularnie spłacać. W przypadku gdy płatności są przeterminowane o ponad 90 dni lub gdy oceniono, że jest mało prawdopodobne, by kredyt został spłacony. Wedlug proponowanych zasad banki musiałyby odkładać więcej kapitału na wypadek takiego scenariusza. Ma to zwiększyć ich odporność na kryzysy i zapewnić, że straty będą pokrywane z prywatnych środków.
- Rozwiązywanie problemu złych kredytów i konsolidowanie bilansów banków jest niezbędne do przywrócenia zaufania do naszego systemu finansowego. Wymaga to solidnych zasad ostrożności i skutecznych narzędzi monitorowania. Dzisiejsze porozumienie jest znaczącym krokiem w kierunku realizacji tych dwóch celów i umocnienia naszej unii bankowej - napisał w komunikacie minister finansów sprawującej prezydencji Austrii Hartwig Loeger.

Sprawdź: Rogoń Dominika, Kredyt konsumencki. Komentarz >>

Banki będą miały siedem lat na zbudowanie mechanizmu ochronnego jeśli chodzi o kredyty zabezpieczone ruchomościami (maszynami, samochodami itp.). Chodzi o to, by mogły one w pełni pokryć takie pożyczki, jeśli kredytodawca nie byłby w stanie tego zrobić.

Przyjęcie przez unijnych ambasadorów tego stanowiska otwiera drogę do ich negocjacji z Parlamentem Europejskim.