Właściciel nieruchomości domagał się od spółki energetycznej wynagrodzenia w wysokości 108.100 zł z odsetkami za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Przed kilkanaście lat , tj. od 3 stycznia 2007 r. do 25 października 2016 r., eksploatowała ona urządzenia przesyłowe energii elektrycznej znajdujące się na jego nieruchomości. W tym celu wniósł powództwo do sądu okręgowego. 

Posiadanie w złej wierze

SO uwzględnił roszczenie zgłoszone przez powoda. Sąd zwrócił uwagę, że powód jest właścicielem i posiadaczem samoistnym działek opisanych w pozwie. Pozwana spółka bezumownie eksploatowania linie energetyczne i pasy ochronne, które znajdowały się na nieruchomościach powoda. Strona pozwana nie miała prawa, by korzystać ze służebności gruntowej. Posiadanie pozwanej zostało zakwalifikowane jako wykonywane w złej wierze. Powód mógł zatem dochodzić od pozwanej roszczeń pieniężnych. Miał prawo do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z gruntów na przestrzeni kilkunastu lat. Z uwagi na działania pozwanej spółki powód nie mógł bowiem w pełni realizować prawa własności.

Pozwana wniosła apelację od wyroku sądu okręgowego. W szczególności podkreślała w niej, że ustalenia sądu co do pozostawania jej w złej wierze były błędne. Wskazała, że powód nie obalił domniemania przewidzianego w art. 7 k.c., zgodnie z którym domniemywa się dobrą wiarę.

Obliczanie wynagrodzenia

Sąd apelacyjny uznał, że w znakomitej części zarzuty zgłoszone przez stronę pozwaną nie były zasadne. Sąd odwoławczy zmienił zaskarżony wyrok jedynie w zakresie kwoty 3.725 zł, przyjmując, że powód miał prawo żądać zapłaty 104.375 zł wraz z odsetkami. Biorąc pod uwagę wnioski opinii przeprowadzonej w postępowaniu odwoławczym istniała podstawa do obniżenia zasądzonej kwoty wynagrodzenia – wskazał sąd apelacyjny. Sąd ten ocenił przedstawioną opinię za dowód miarodajny w prowadzonym postępowaniu.

Dobra i zła wiara posiadacza

Sąd odwoławczy podkreślił, że strona pozwana była posiadaczem nieruchomości w złej wierze. Nie posiadała bowiem żadnego tytułu prawnego, na podstawie którego mogłaby ingerować w cudzą własność. Pozwana mogła bezproblemowo ustalić, kto jest właścicielem nieruchomości. W złej wierze jest ten posiadacz, który wie, że określone prawo mu nie przysługuje. Za takiego posiadacza uznaje się też podmiot, który ma świadomość, że określone prawo mu nie przysługuje a jego niewiedza nie jest usprawiedliwiona w okolicznościach danego przypadku. Nawet niedbalstwo po stronie posiadacza wyklucza ustalenie, że posiada on nieruchomość w dobrej wierze.

Na powyższe wskazał Sąd Najwyższy z dnia 23 lipca 2017 r. w sprawie I CSK 360/14 (LEX nr 1770906). Sąd apelacyjny przypomniał również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2017 r. w sprawie V CNP 17/16 (LEX nr 2248743), w którym wskazano, że władztwo przedsiębiorcy eksploatującego urządzenia przesyłowe odpowiada władztwu wynikającemu z prawa służebności. Przedsiębiorca eksploatujący urządzenia przesyłowe, który nie ma tytułu uprawniającego do posiadania nieruchomości dla bieżącego utrzymania urządzeń przesyłowych, korzysta z nieruchomości w złej wierze. Właściciel nieruchomości może zatem domagać się od takiego posiadacza służebności w złej wierze wynagrodzenia za bezumowne korzystanie.

Apelacja w znacznej części okazała się więc niezasadna – podkreślił sąd apelacyjny.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 lutego 2021 r., I ACa 193/19, LEX nr 3148906.