UOKiK postawił Allegro zarzuty nadużywania pozycji dominującej. Z badań przeprowadzonych przez firmę Kantar na zlecenie UOKiK wynika, że w przypadku kupna nowej rzeczy w internecie, 79 proc. konsumentów korzysta z Allegro. Tyle, że Allegro nie tylko udostępnienia platformę innym sprzedawcom, ale również prowadzi własny sklep internetowy. I zdaniem UOKiK spółka  faworyzowała własną działalność w stosunku do innych sprzedawców, tym samym naruszyła zarówno polskie, jak i unijne przepisy. 

 


Jak Allegro dyskryminuje sprzedawców

- Firma wiedziała jak pozycjonować swoje produkty, jak je prezentować, jak opisać, jakiego zdjęcia użyć, by zwiększyć szansę na zakup jej produktu - mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK. - Tymczasem sklep Allegro powinien mieć takie same warunki działania jak każdy inny sprzedawca korzystający z platformy - podkreśla prezes Niechciał.  UOKiK podkreśla, że nie kwestionuje faktu, że Allegro może prowadzić własny sklep, czy zbierania, gromadzenia i analizowania informacji o zachowaniu konsumentów, ale lepsze traktowanie własnego sklepu.

Spółka mogła wykorzystywać informacje na temat funkcjonowania platformy, w tym dotyczące algorytmu trafności, niedostępne dla pozostałych sprzedawców, do lepszego pozycjonowania i wyświetlania własnych ofert w wynikach wyszukiwania. Ponadto niektóre funkcje sprzedażowe były dostępne tylko dla sklepu Allegro, pozostali nie mieli do nich dostępu, np. do narzędzia podpowiadającego wyszukiwanej frazy, do specjalnych banerów promocyjnych, generatora kuponów rabatowych.

Allegro się broni: obroty naszego sklepu są minimalne

Allegro zaprzecza  zarzutom . Paweł Klimiuk, rzecznik spółki, przekonuje, że na Allegro prowadzi działalność 140 tys. firm, a Oficjalny Sklep Allegro, który wystartował w 2016 r., jest tylko jednym z nich. Odpowiada on za mniej niż 1 proc. sprzedaży na całej platformie i przede wszystkim uzupełnia luki w ofertach sprzedawców, na przykład podczas szczytów zakupowych. - Trudno się zgodzić, że 1 procentowy udział jest w jakiś sposób zaburza konkurencję. Klienci mają szereg narzędzi, które umożliwiają dowolne przeglądanie ofert. Tak samo sprzedawcy mają bardzo dużo różnych narzędzi, które umożliwiają im konkurowanie między sobą o uwagę klientów. Spółka podkreśla, że co tydzień pomaga 500 nowym firmom rozpocząć sprzedaż w sieci, a przez ostatnie lata serwis aukcyjny przekształcił się w platformę handlową, opierającą się prawie w całości na niezależnych sprzedawcach. W 2019 roku wystawili oni na Allegro 40 milionów nowych ofert. -  Umożliwiamy każdej firmie handlowej łatwe wejście na rynek bez żadnych barier, konkurowanie na równych warunkach. Dzięki temu polscy konsumenci korzystający z Allegro mają praktycznie nieograniczony wybór produktów w najlepszych cenach, czyli najlepsze doświadczenie zakupowe - mówi Francois Nuyts, prezes Allegro.

Spółka zapewnia, że będzie współpracować z UOKiK podczas postępowania i postara przekonać go do jej argumentów. Ile ono może trwać urząd nie wie. W sumie sprawa ciągnie się już prawie 3 lata.

Pierwsze postępowanie zaczęło się w 2017 roku

Jest to pokłosie postępowania wyjaśniającego, które UOKiK wszczął w 2017 roku. Wówczas  był to efekt licznych skarg, w których przedsiębiorcy zwracali uwagę na wprowadzone przez spółkę zmiany w sposobie funkcjonowania platformy - produkty sprzedawane na platformie przez oficjalny sklep Allegro miały być identyfikowane w wynikach wyszukiwania jako najbardziej trafne. UOKiK potwierdził te zarzuty. Za stosowanie praktyk naruszających grozi kara do 10 proc. obrotu. 

Warto przypomnieć, że w połowie 2017 r. Komisja Europejska nałożyła na Google karę finansową w wysokości 2,4 mld euro za faworyzowanie własnego serwisu zakupowego. Obecnie KE prowadzi postępowanie przeciwko Amazonowi, który też ma swój sklep.