Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Bydgoszczy stwierdził, że Wojciech J. i Mariusz D.  podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania pracy na podstawie umów zlecenia zawartych z G. spółką z ograniczoną odpowiedzialnością

Oddalenie odwołania

G. wniósł do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy odwołania od przedmiotowych decyzji. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy oddalił oba odwołania.
Sąd ustalił, że podstawowym przedmiotem działalności G. było weryfikowanie przydatności gruntów dla potrzeb budownictwa i przedstawianie wyników tych badań w dokumentacji geologiczno-inżynierskiej oraz w dokumentacji geotechnicznej.

Czytaj: ZUS: Rośnie liczba zawieranych umów o dzieło>>

Sprawdź też: Relacja między umową o dzieło a umową o roboty budowlane - LINIA ORZECZNICZA >

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Bydgoszczy stwierdził, że Wojciech J. i Mariusz D.  podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania pracy na podstawie umów zlecenia zawartych z G. spółką z ograniczoną odpowiedzialnością.

Rodzaj pracy

Przedmiotem „umów o dzieło”, w tym także umów zawieranych przez G. z Mariuszem D. Wojciechem J., było m.in. wykonywanie dla wskazanych inwestycji określonej ilości otworów w nawierzchni wraz z ich dokumentowaniem oraz inne czynności.

Zainteresowani mieli w ramach umów wykonywać badania geologiczne i opracowywać metryki gruntu, tj. dokumenty określające profil geologiczny podłoża. Wykonanie metryki następowało w zespołach, bowiem realizacja tego zadania wymagała całego ciągu czynności technologicznych. Przy ustalaniu profili zagęszczenia wszyscy członkowie zespołu oddelegowanego do wykonania tego zadania, zamiennie, wykonywali takie same czynności.

Sąd Okręgowy zauważył, że istota sporu w przedmiotowej sprawie sprowadzała się do dokonania prawidłowej kwalifikacji umów zawieranych przez spółkę z zainteresowanymi . Sąd Okręgowy stwierdził, że obowiązki zainteresowanych, sprowadzające się do wykonywania terenowych prac geologicznych i laboratoryjnych, nie były świadczeniem jednorazowym, zaś umowy po ich zakończeniu były zawierane ponownie.

Sprawdź też: III AUa 546/15, Umowa o dzieło a umowa o świadczenie usług. - Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku >>>

Odwierty to nie dzieło

Sąd Okręgowy uznał, że zawieranie umów o dzieło w tych konkretnych okolicznościach miało uzasadnienie i mogło być uznane za prawidłowe w rozumieniu art. 637 k.c.

Przede wszystkim Sąd Okręgowy zauważył, że czysto techniczne czynności, polegające na wykonywaniu odwiertów, nie nosiły żadnych cech dzieła w sensie nadanym przepisami Kodeksu cywilnego.

Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił charakter umów zawieranych między G. a zainteresowanymi. Stanowiły one umowy starannego działania, mające charakter umów o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące umowy zlecenia (art. 750 k.c.).

Sprawdź też: Składki ZUS od umów cywilnoprawnych - umowa o dzieło >>>

Sprawdź też: Kontrola umów o dzieło przez ZUS >>>

SN stwierdził nieważność

Na skutek wniesionej przez powoda skargi kasacyjnej, Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 29 września 2015 r. i przekazał sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania, pozostawiając mu rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy stwierdził nieważność postępowania wskazując, że powód został pozbawiony możliwości obrony swoich praw na skutek pominięcia pełnomocnika spółki w zawiadomieniu o rozprawie apelacyjnej. Według Sądu Najwyższego nieobecność pełnomocnika G. na rozprawie apelacyjnej była spowodowana uchybieniami Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w zakresie doręczania pism sądowych i zawiadomień stronie reprezentowanej przez należycie ustanowionego pełnomocnika procesowego.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny w Gdańsku, wyrokiem z 29 maja 2018 r., oddalił apelację powoda. Były to umowy o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące umowy zlecenia (art. 750 k.c.).

 

 

Skarga nadzwyczajna

Skargę tę wniósł Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Powołał się na konieczność zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN oddaliła skargę, bo uznała, że Sąd Apelacyjny nie dopuścił się rażącego naruszenia prawa, o którym mowa w art. 89 par. 1 pkt 2 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym.

W uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia Sąd Najwyższy wskazał, że choć nie jest wykluczone zakwalifikowanie spornych umów jako umów o dzieło, to okoliczność ta  nie oznacza jeszcze, iż uznanie ich za umowy o świadczenie usług jest rażąco błędne.

Czytaj więcej: Skarga nadzwyczajna w praktyce >>>

Sprawdź też: Wybór właściwej formy zatrudnienia w przypadku umów cywilnoprawnych (umowa zlecenia, inne umowy o świadczenie usług, umowa agencyjna, umowa o dzieło) >>>

Problem jest dyskusyjny

Sąd Najwyższy podkreślił, że kwestia wyznaczenia linii demarkacyjnej między umową o dzieło a umową o świadczenie usług jest kontrowersyjna zarówno w orzecznictwie, jak i w nauce prawa, a co za tym idzie określona kwalifikacja dokonana przez sąd nie może być uznana za wadliwą z tego tylko powodu, że istotne argumenty przemawiają także za kwalifikacją odmienną.

Jednocześnie Sąd Najwyższy zauważył, że w orzecznictwie sądów pracy i ubezpieczeń społecznych dominuje stanowisko zawężające zastosowanie przepisów o umowie o dzieło i także na tej podstawie stwierdził, iż wykładnia wpisująca się w taki dominujący nurt nie może być uznana za rażąco błędną.

Sąd Najwyższy przypomniał, że skarga nadzwyczajna w żadnym wypadku nie może być rozumiana jako instrument ponownej kontroli instancyjnej i nie powinna być wykorzystywana w sposób zmierzający do wymuszenia kolejnej kontroli orzeczenia, którego prawidłowość była już wcześniej weryfikowana.

Sędzią sprawozdawcą był Paweł Księżak.

Sygnatura akt II NSNc 13/23, wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z 18 stycznia 2023 r.