Przedsiębiorca budowlany Marek K. zawarł we wrześniu i w grudniu 2013 r. z Rafałem K. dwie umowy o dzieło. Obie umowy dotyczyły wykonania stabilizacji pod kostkę brukową na terenie Wrocławia. Wynagrodzenie wynosiło po 2 tys. zł za każdą pracę, umowa zawierała termin i kary umowne za jego przekroczenie.

Czytaj: SN: Kary umowne za nieterminowe wypłaty dla podwykonawców - dozwolone>>

ZUS w Chorzowie stwierdził, że były to umowy starannego działania, a więc umowy zlecenia, które podlegają ubezpieczeniu społecznemu. Marek K. nie zgodził się z tą oceną i wystąpił do sądu pracy o uchylenie decyzji o podleganiu ubezpieczeniu społecznemu.

Sądy: Umowa omija prawo

Sąd Rejonowy orzekł, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma rację, płatnik Marek K. powinien zapłacić składkę za wykonawcę, gdyż było to świadczenie usługi. Sąd I instancji oddalił powództwo przedsiębiorcy.

 

Sąd Okręgowy w Katowicach 30 sierpnia 2018 r. także oddalił apelację Marka K. Sąd orzekł, że te dwie prace o powierzchni około 3 tys. metrów kwadratowych i 1500 m , wymagają kilku tygodni, a zatem doszło do obejścia prawa według art. 58 kc. Według tego przepisu, czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy.

Z tym orzeczeniem nie zgodził się powód i złożył skargę kasacyjną. Głównym argumentem było twierdzenie, że najważniejszy w umowie był rezultat pracy, a nie staranne działanie. Powołał się na wyrok SN o sygnaturze I UK 417/16, który orzekł, że zrobienie wykopu pod gazociąg było umową o dzieło.

SN oddala skargę

Sędzia sprawozdawca Zbigniew Korzeniowski na wstępie zwrócił uwagę, że takich sporów i skarg kasacyjnych jest bardzo wiele. Rozpatrywane są one na posiedzeniach niejawnych. Opierają się one na zarzucie, iż umowy te są krótkotrwałe i pozostają poza kontrolą zamawiającego roboty.

W tej sprawie płatnik sprawy nie wygrał, choć jest rozbieżność w orzecznictwie. Sędzia wymienił zasadnicze różnice między tymi dwoma umowami, polegające na odmiennym rozłożeniu ryzyka. Przy umowie zlecenia w każdym wypadku trzeba zapłacić za pracę wykonawcy. Wiele prac na budowie objętych jest starannym działaniem.

W tym wypadku SN doszedł do przekonania, że praca wykonywana przez kilka tygodni nie może pozostać bez ochrony wykonawcy. Dlatego, że może zdarzyć mu się wypadek lub choroba. Wtedy zostaje bez wsparcia finansowego.

 

Sygnatura akt I UK 83/19, wyrok z 21 października 2020 r.