Parlament Europejski na początku kwietnia poparł propozycję nowych przepisów w sprawie przewoźników drogowych. To kontrowersyjny projekt regulacji niekorzystnych dla Polski i krajów regionu, który zakłada m.in. objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników. - Te rozstrzygnięcia były przyjęte niezgodnie z procedurami, niezgodnie z zasadami. Panował taki pośpiech w kwietniu, szczególnie w Brukseli, szczególnie w Strasburgu, że łamano wszelkie zasady.  Doprowadzono do takiego, a nie innego stanu rzeczy i chcemy to po prostu zmienić. Chcemy to zmienić w świetle prawa, formalnie, nierewolucyjnie, ale w sposób stanowczy - powiedział Adamczyk, który przyjechał do Luksemburga na spotkanie unijnych ministrów transportu.

Sprawdź w LEX:

Czy każdy pracownik obsługujący pojazd o masie powyżej 3,5 tony musi posiadać kwalifikację wstępną lub szkolenie okresowe? >

Czy kierowca zatrudniony w równoważnym systemie czasu pracy może pracować 14 godzin dziennie? >

 

Polski minister powiedział też, że ministrowie krajów UE, sprzeciwiających się regulacjom dotyczącym przewoźników drogowych, uzgodnili działania, które zamierzają prowadzić w najbliższych tygodniach. - Wydaje się, że lipiec będzie bardzo gorącym miesiącem z punktu widzenia aktywności ministrów transportu państw podobnie myślących - stwierdził.

Sprawdź procedurę w LEX: Przeprowadzanie badań lekarskich kierowców zawodowych >

Minister Adamczyk zaznaczył, że Polska nie wyklucza pozwu do Trybunału Sprawiedliwości UE w tej spawie. - To jest alternatywa na ten najbardziej pesymistyczny wariant w sytuacji, kiedy przyjęte są rozwiązania maksymalnie niekorzystne dla polskich przedsiębiorców. Przygotowujemy się od kilku miesięcy na ten wariant - powiedział.

Czytaj także: Sukces Polski. Transport międzynarodowy wyłączony z delegowania >>