Przepisy zezwalają na wycinanie rosnących przy drogach drzew, ale uzależniają to od posadzenia nowych, i to w liczbie nie mniejszej niż liczba usuniętych. W praktyce - na co wskazuje np. Wojewoda Podlaski - w pasie drogowym jedno wycięte drzewo zastępują nierzadko trzy inne. W sytuacji, gdy pas jest wąski - a jest tak zwykle na obszarach zabudowanych i na drogach niższych kategorii - drzewa są nasadzane w niewielkiej odległości od krawędzi jezdni. Paradoksalnie więc przepisy i praktyka ich stosowania zamiast sprzyjać poprawie bezpieczeństwa drogowego mogą prowadzić do jego pogorszenia, konsekwentnie uniemożliwiając likwidację tzw. twardego otoczenia drogi.

Paweł Biedziak, rzecznik prasowy NIK, podkreśla: „Nie tyle postulujemy wycinanie przydrożnych drzew, co wnioskujemy o to, aby nowych nie sadzić w pasie drogowym, w pobliżu miejsc, gdzie doszło wcześniej do niebezpiecznych wypadków na skutek zderzenia z drzewem. Nowych drzew należy sadzić jak najwięcej, ale niekoniecznie w miejscach, z których chwilę wcześniej usunięto drzewa uznane za zagrażające bezpieczeństwu ruchu drogowego.”.