W poprzednim sezonie z powodu utraty płynności finansowej działalność zakończyło kilkanaście biur podróży. Były to również duże i znane od lat na rynku marki. Kłopot z powrotem do kraju miało 7 tys. turystów, a za ich sprowadzenie musiały zapłacić urzędy marszałkowskie.
W tym roku zdecydowanie więcej wycieczek sprzedawanych było w ofercie first minute, również dzięki odpowiednim zachętom dla klientów ze strony biur podróży. Rynek oczyścił się, biura zaczęły starannie kalkulować koszty, wybór ofert został przez to nieco ograniczony, ale za to staranniej wyselekcjonowany.
Hitem sezonu letniego okazała się Grecja, a w szczególności jej liczne wyspy. Z danych portali podróżniczych wynika, że więcej niż co piąty turysta wybrał na cel podróży właśnie ten kraj. Jak co roku dużo podróżnych wyjechało do Turcji i Hiszpanii. Duży wzrost odwiedzających zanotowano w Chorwacji w związku z jej przystąpieniem do Unii Europejskiej. Mimo niespokojnej sytuacji w Egipcie i Tunezji, ciągle wielu turystów wybierało również te kierunki.
Wbrew prognozom sprzed sezonu, Polacy nie zrezygnowali z usług touroperatorów, by organizować wyjazdy na własną rękę.