Do 17 grudnia 2021 r. Polska, jak i pozostałe kraje unijne, zobowiązana jest do implementacji przepisów  przyjętej w październiku 2019 r. Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia praw Unii czyli tzw. dyrektywy o sygnalistach.

Ustawodawca nie podjął jeszcze prac nad nowymi przepisami, choć termin implementacji zbliża się dużymi krokami. Temat sygnalistów w ostatnich tygodniach coraz częściej gości w przestrzeni publicznej za sprawą licznych artykułów i komentarzy oraz organizowanych konferencji czy webinarów. Do opinii publicznej nie przebijają się jednak sprawy konkretnych sygnalistów, którzy mierzą się z tym, czemu przeciwdziałać ma wdrażana w całej Unii regulacja.

Jest rzeczą oczywistą, że problem ochrony osób zgłaszających nieprawidłowości wymaga kompleksowego podejścia, które wytyczy ramy tejże ochrony w sposób realny i skuteczny z uwzględnieniem równolegle postulatów chroniących przedsiębiorców przed nieuzasadnionym zgłoszeniem naruszającym ich dobre imię.

Czytaj: Administracja i firmy już mogą zacząć wprowadzać procedury dla sygnalistów>>

 

Długotrwały proces

Implementacja postanowień dyrektywy będzie wymagać nie tylko wdrożenia przepisów prawnych, co jest obowiązkiem ustawodawcy, ale długofalowej zmiany podejścia do kwestii znaczenia sygnalistów w nowoczesnej gospodarce i to zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym. Przepisy, bez względu na ich ostateczną redakcję, należeć będą do niezwykle rozległej dziedziny przepisów, jakimi są przepisy prawa regulacyjnego, których skutkiem, co do zasady, jest nałożenie na przedsiębiorcę określonych obowiązków i powinności pod groźbą nałożenia przez organy państwa administracyjnej kary finansowej w przypadku ich nieprzestrzegania. Nie dziwi zatem obawa przedsiębiorców co do tego, w jaki sposób postanowienia dyrektywy o sygnalistach zostaną implementowane, a co ważniejsze, jakie będą wymierne konsekwencje niedochowania zgodności. Można postawić tezę, że to na przedsiębiorcach skupi się cały ciężar wdrożenia, nie tyle w znaczeniu organizacyjnym i technicznym zapewnienia funkcjonowania kanałów anonimowego zgłaszania nieprawidłowości, co zmierzenia się z nieuzasadnionym „donosicielstwem”.

Czytaj w LEX: UE nakazuje chronić sygnalistów >

 


Potrzebne zrozumienie celu regulacji

Praktyka funkcjonowania kanałów do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości, jaką można obserwować w stosowaniu obecnych rozwiązań w zakresie konieczności zapewnienia przez przedsiębiorstwa kanałów do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości pozwala ostrożnie wskazać, że dzisiejsze sygnały dotyczące nieprawidłowości ograniczają się w zdecydowanej większości do zgłoszeń obejmujących szeroko rozumiane naruszenia prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, w których przeważają próby zaszkodzenia przedsiębiorcom w rozmaity sposób przez niezadowolonych, często byłych pracowników. Właściwie wdrożone, zakomunikowane i utrzymywane systemy do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości powinny być czymś zgoła innym. Mogą być nie tylko książką skarg i zażaleń, ale ich główną rolą jest poprawa funkcjonowania organizacji poprzez eliminowanie zachowań nieetycznych, często patologicznych, i co więcej, niezgodnych z prawem. Zrozumienie przez członków organów zarządzających, członków rad nadzorczych czy przedsiębiorców, że rolą kanałów do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości jest nie tylko zaszkodzenie przedsiębiorcy, ale może być to przede wszystkim tarcza ochronna przed materializacją coraz wyższego ryzyka regulacyjnego. Jest to zatem sprawa nadrzędna, bez której żadna organizacja nie wdroży skutecznego i efektywnego systemu do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości.

Czytaj: Sygnaliści w przedsiębiorstwie – to będzie rewolucja 2021 roku>>
 

Element oddolnego egzekwowania prawa

Jak czytamy w pierwszym i w drugim motywie dyrektywy o sygnalistach, dokonywane przez sygnalistów zgłoszenia i ujawnienia publiczne dotyczące naruszeń, stanowią jeden z elementów oddolnego egzekwowania prawa oraz umożliwiają skuteczne wykrywanie przypadków jego naruszenia. Osoby pracujące dla organizacji publicznej lub prywatnej lub utrzymujące kontakt z taką organizacją w związku ze swoją działalnością zawodową niejednokrotnie jako pierwsze dowiadują się o zagrożeniach lub szkodach dla interesu publicznego, do jakich dochodzi w tym kontekście. Zgłaszając naruszenia prawa Unii, które są szkodliwe dla interesu publicznego, osoby takie działają jako „sygnaliści” i tym samym odgrywają kluczową rolę w ujawnianiu takich naruszeń i zapobieganiu im oraz w ochronie dobra społecznego. Potencjalni sygnaliści często jednak rezygnują ze zgłaszania swoich zastrzeżeń lub podejrzeń z obawy przed działaniami odwetowymi. W związku z tym w coraz większym stopniu uznaje się, zarówno na poziomie unijnym, jak i międzynarodowym, znaczenie zapewnienia zrównoważonej i skutecznej ochrony sygnalistów.

Czytaj w LEX: Dyrektywa o ochronie sygnalistów – perspektywy dla sektora bankowego >

Działanie dla dobra wspólnego

Przytoczone powyżej wytyczne ustawodawcy unijnego nadają nowego znaczenia roli, jaką w nowoczesnym społeczeństwie demokratycznym ma ogrywać sygnalista. Takie jego rozumienie pozwoli na uchwycenie szerszej perspektywy, w jakiej osadzić można rozwiązania przyjmowane przez poszczególnych przedsiębiorców. Innymi słowy, to nie tylko w naszym interesie jako firmy czy organizacji ma działać kanał do zgłaszania naruszeń, ale jego prawidłowe funkcjonowanie może wspierać realizacje wartości o charakterze uniwersalnym służącym do realizacji dobra wspólnego. Bez takiego postrzegania roli sygnalistów nawet najlepiej napisane polityki i instrukcje wewnętrze oraz wdrożone rozwiązania informatyczne sprawią, iż będzie ona postrzegana w kategoriach pejoratywnych, których najlepszym określeniem są słowa, nota bene znane z naszej historii, takie jak kapuś, donosiciel czy konfident.

Czytaj w LEX: Ochrona prawna sygnalistów podatkowych na gruncie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 >

Potrzebna holistyczna zmiana kultury organizacyjnej

Mając na uwadze powyższe kryteria, organizacje powinny nie tyle skupić się na samym wdrożeniu kanałów do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości, ale uzgodnić agendę holistycznej zmiany kultury organizacyjnej, instrumentem której będą właśnie rozwiązania, polityki lub regulaminy, realizujące ową agendę. Nie da się przecież ukryć, że zdecydowana większość zgłoszeń o nieprawidłowościach dotyczy zdarzeń rzeczywiście mających miejsce. Sygnalista, co do zasady, działa przecież w dobrej wierze i co oczywiste często, poza interesem publicznym, o czym była mowa powyżej, realizuje on potrzebę ochrony samego siebie przed nieprawidłowościami i odwetem ze strony pracodawcy. Spojrzenie z tego punktu widzenia może więc ochronić organizację, po przeprowadzaniu postępowania wyjaśniającego i ustalenia faktów, przed skutkami o różnym charakterze i zakresie. A mając na względzie różne ryzyka, to przede wszystkim w interesie akcjonariuszy i dawców kapitału leży, aby system do zgłaszania nieprawidłowości został wdrożony i aby pozwalał im wychwycić działania o charakterze destrukcyjnym dla zainwestowanego przez nich kapitału. Zatem bez udziału właścicieli nie będzie można mówić o tym, że organizacja posiada „skuteczny” system do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości. Bo to, że zarząd wdrożył regulaminy wewnętrzne oraz uruchomił skrzynkę pocztową, o niczym nie świadczy. Choćby z tego względu, że nieprawidłowości zgłaszane przez sygnalistów mogą, co zresztą jest pewną normą, dotyczyć osób zajmujących stanowiska kierownicze/osób decyzyjnych.

Tak nakreślony obraz może pozwolić organizacji na wdrożenie kanałów do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości już teraz, nie czekając na ostateczny kształt przepisów implementujących.

Czytaj w LEX: Whistleblowing w zakładzie pracy w świetle nowej dyrektywy 2019/1937 Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii >