Czytaj: TSUE: W Turowie nie wolno wydobywać węgla>>

Celem Komisji w tym przypadku jest utrzymanie przed Trybunałem Sprawiedliwości UE swojego stanowiska wyrażonego w uzasadnionej opinii z 17 grudnia 2020 r. W tej uzasadnionej opinii Komisja uznała szereg skarg Czech za zasadne - powiedział rzeczniczka KE.

Wieloletni spór o kopalnię odkrywkową

Spór Czechami trwa od wielu lat. Kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego Turów znajduje się na terytorium Polski w pobliżu granicy z Czechami i Niemcami. W 1994 r. właściwe polskie organy udzieliły PGE Elektrownia Bełchatów S.A., obecnie PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. („operator”) koncesji na prowadzenie działalności wydobywczej w tej kopalni do dnia 30 kwietnia 2020 r. Na podstawie polskiej ustawy z 2008 r. termin obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego może zostać jednokrotnie wydłużony do sześciu lat bez przeprowadzania jakiejkolwiek oceny oddziaływania na środowisko, jeżeli wydłużenie to jest uzasadnione racjonalną gospodarką złożem oraz nie wiąże się to z rozszerzeniem zakresu koncesji.

24 października 2019 r. operator złożył wniosek o wydłużenie terminu obowiązywania tej koncesji o sześć lat. W dniu 21 stycznia 2020 r. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów do 2044 r. („decyzja OOŚ”), a w dniu 23 stycznia 2020 r. nadał jej rygor natychmiastowej wykonalności. W dniu 24 stycznia 2020 r. operator dołączył tę decyzję OOŚ do swego wniosku o wydłużenie terminu obowiązywania koncesji wydobywczej z 2019 r. Decyzją z dnia 20 marca 2020 r. polski minister klimatu udzielił koncesji na wydobywanie węgla brunatnego do 2026 r.

Stwierdziwszy, że udzielając tej koncesji Polska dopuściła się szeregu naruszeń prawa Unii, Czechy wniosły 30 września 2020 r. sprawę do Komisji Europejskiej.  17 grudnia 2020 r. Komisja wydała uzasadnioną opinię, w której zarzuciła Polsce szereg naruszeń prawa Unii. Teraz Komisja postanowiła przyłączyć się do postępowania przez TSUE. 

 


TSUE: Czeskie zarzuty uzasadnione

Wydane 21 maja postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE, który zobowiązał Polskę do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, uzasadnione zostało w ten sposób, że podjęcie takich kroków uzasadniają podnoszone przez Czechy zarzuty. Czechy uważają, że kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.
Natychmiast po wydaniu tego postanowienia polski rząd ogłosił, że go nie wykona, a jednocześnie podjął rozmowy z rządem Czech. 

Czytaj: Prof. Kustra-Rogatka: W sporze o Turów Polska ustępuje, ale niewykonywanie wyroków TSUE będzie miało dalekosiężne skutki>>
 

Negocjacje z Czechami

Podczas szczytu UE w Brukseli 25 maja premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z czeskim premierem. - Jesteśmy bliscy porozumienia. Dzisiaj spotkałem się z premierem Republiki Czeskiej, panem Andrejem Babiszem, wcześniej byłem już na Dolnym Śląsku i ustaliłem, w jaki sposób można prowadzić negocjacje ze stroną czeską. Potwierdziłem kierunek tych negocjacji z panem premierem Babiszem i te negocjacje dzisiejszego wieczoru się odbyły - powiedział szef polskiego rządu. - Mając na uwadze zacieśnienie transgranicznej współpracy z Republiką Czeską wydaje się, że jesteśmy już bardzo bliscy porozumienia. W wyniku tego porozumienia Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek do TSUE. To porozumienie przede wszystkim zakłada wieloletnie projekty z udziałem strony polskiej w wysokości do 45 mln euro - współfinansowanie tych projektów przez stronę polską - dodał Morawiecki.
Premier Czech potwierdził prowadzenie negocjacji w tej sprawie i wyraził zadowolenie, że polska strona zaczęła rozmawiać w tej sprawie. Stwierdził jednak, że porozumienia jeszcze nie ma i zastrzegł, że do wycofania wniosku z TSUE może dojść dopiero po podpisaniu porozumienia. 

Czechy chcą kary za niewykonanie postanowienia TSUE

Przedstawiciele polskiego rządu twierdzą, że rozmowy w tej sprawie trwają i przewidują zawarcie porozumienia. Tymczasem czeski rząd zobowiązał swojego przedstawiciela przed TSUE, aby domagał się nałożenia kary na Polskę w wysokości 5 mln euro za każdy dzień zwłoki w respektowaniu decyzji Trybunału. Czeski minister środowiska Richard Brabec zapowiedział w poniedziałek 7 czerwca, że wniosek powinien zostać złożony w najbliższych dniach. Jak zaznaczają czeskie media, stronie czeskiej chodzi o wyegzekwowanie decyzji Trybunału. Minister Brabec tłumaczył, że wstrzymanie działalności wydobywczej w Turowie jest konieczne dla ochrony czeskich obywateli, bo Polska nie spełniła, jego zdaniem, postulatów Pragi dotyczących ochrony środowiska.

Więcej: Porozumienia w sprawie Turowa nie ma - Czechy chcą 5 mln euro dziennie kary dla Polski>>

- Chociaż Komisja zdaje sobie sprawę, że Czechy i Polska dyskutują obecnie o możliwym polubownym rozwiązaniu, żadne takie rozwiązanie nie zostało jeszcze zidentyfikowane, więc sprawa nadal toczy się przed Trybunałem - powiedziała w środę rzeczniczka Komisji Europejskiej.