Nielegalne wycięcie jednej dużej jodły może skutkować wydatkiem nawet kilkuset tysięcy złotych. Występując o pozwolenie można uniknąć kary finansowej.
Kary finansowej można uniknąć pod warunkiem, że przedsiębiorca zgłosi wycinkę w urzędzie. Młodsze drzewa można za zgodą urzędu przesadzić w inne miejsce. Jeśli zostanie to zrobione na tyle prawidłowo, że przeżyją przynajmniej trzy lata, to opłata zostanie umorzona. Szansą na uniknięcie zapłaty jest też zasadzenie młodych drzewek w zamian za stare, wycięte. Ale i na to urząd musi się zgodzić. Zasadą jest jednak, że za wycięcie drzew z firmowej posesji trzeba zapłacić. Zgodnie z art. 52 ustawy o ochronie przyrody, od 1 marca do 15 października zakazuje się usuwania ptasich gniazd z obiektów budowlanych i terenów zieleni. A drzewo to naturalne miejsce do ich budowania dla wielu latających gatunków. Nieprzestrzeganie zakazów lub ograniczeń obowiązujących w stosunku do ptaków objętych ochroną gatunkową, w tym niszczenie ich gniazd w okresie lęgowym, grozi karą grzywny lub aresztu. Usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości wymaga zazwyczaj zezwolenia wydanego przez wójta, burmistrza albo prezydenta miasta. Czasami na wycinkę pozwala wojewódzki konserwator zabytków – gdy do usunięcia ma dojść na terenie nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków albo regionalny dyrektor ochrony środowiska – gdy chodzi o rezerwaty przyrody.
Źródło: Rzeczpospolita, 11 maja 2011 r.

Data publikacji: 11 maja 2011 r.