Rzeczniczka rumuńskiej prezydencji Raluca Anghel powiedziała, że krajom członkowskim nie udało się wypracować mandatu do negocjacji z PE i prezydencja musi teraz rozważyć, jakie podjąć dalsze kroki w tej sprawie. - Propozycja dotycząca dyrektywy w sprawie praw autorskich jest bardzo złożona. Mogłaby przynieść wiele korzyści jednolitemu rynkowi cyfrowemu, ale niesie ze sobą również wiele konsekwencji i Rada UE potrzebuje więcej czasu na to, aby osiągnąć mocne stanowisko – powiedziała . 

Nowa dyrektywa ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Przepisy wzbudzają sporo kontrowersji. Przeciwnicy tych regulacji ostrzegają przed cenzurą w internecie i końcem wolności w sieci, zwolennicy wskazują natomiast, że zmiana prawa jest konieczna, by chronić twórców i dostosować przepisy do rzeczywistości.

Czytaj: UE planuje dostosować przepisy o prawie autorskim do środowiska cyfrowego>>

Według założeń, głównym celem dyrektywy jest modernizacja europejskich ram prawnych w zakresie praw autorskich i dostosowanie ich do wymogów ery cyfrowej. Przyczyniając się do harmonizacji praktyk w państwach członkowskich, zwiększy to również pewność prawa na jednolitym rynku cyfrowym.

Jedną z kontrowersyjnych propozycji jest wprowadzenie dla usługodawców obowiązku uzyskania zezwolenia od podmiotów praw autorskich. W przypadku braku zezwolenia, na przykład ze względu na to, że podmioty praw autorskich nie chcą zawrzeć umowy licencyjnej, usługodawca będzie musiał uniemożliwić dostęp do utworów wskazanych przez podmioty praw autorskich. W przeciwnym razie będą oni uznani za odpowiedzialnych za naruszenie praw autorskich. Niemniej jednak pod pewnymi warunkami, związanymi w szczególności z ich wielkością, platformy mogą zostać zwolnione z odpowiedzialności.
Po zgłoszeniu przez posiadaczy praw do nieautoryzowanego chronionego utworu dostawca usług udostępniania treści online będzie musiał podjąć pilne kroki w celu usunięcia utworu i uniemożliwienia jego udostępnienia w przyszłości.

 


Inną sporną sprawą jest wprowadzenie większych praw wydawców prasy w związku z korzystaniem z ich publikacji prasowych w internecie. Autorzy dyrektywy deklarują też, że ma ona na celu osiągnięcie właściwej równowagi między wynagrodzeniem otrzymywanym przez autorów i artystów wykonawców a zyskami osiąganymi przez platformy internetowe w ramach udostępniania ich utworów.  

Po fiasku piątkowych rozmów jeden z ich uczestników stwierdził, że nie było wystarczającej zbieżności stanowisk w kluczowych kwestiach, negocjacje odwołano i nie jest to niespodzianką. Prezydencja ma więc wypracować nową propozycję mandatu na podstawie przedstawionych stanowisk i zaproponować tryb działania. 

Czytaj: Prof. Markiewicz: Prawo autorskie surowsze dla portali, łagodniejsze dla internautów>>