Chodzi o Prawo działalności gospodarczej, które ma zastąpić ustawę o swobodzie działalności gospodarczej w regulowaniu relacji firmy-urzędy. MG postawiło sobie za cel stworzenie rodzaju "konstytucji dla przedsiębiorców", która będzie zawierała cały katalog praw przysługujących biznesowi. Nowe prawo ma być realizacją obietnic z październikowego expose premier Ewy Kopacz.
Projekt założeń Pdg proponuje więc np. wprowadzenie zakazu kontroli "w sytuacji, gdy z upoważnienia do przeprowadzenia kontroli wynika, że kontrola dotyczy zakresu badanego w ciągu 12 miesięcy przed rozpoczęciem kontroli przez inny organ". Miała to być odpowiedź na skargi przedsiębiorców, że kontrole są dla nich zbyt uciążliwe. 
Propozycje Ministerstwa Gospodarki ograniczające możliwość prowadzenia kontroli w firmach oceniły inne instytucje państwa. Zastrzeżenia do nich mają resorty: rolnictwa, finansów, środowiska, infrastruktury czy administracji i cyfryzacji. Jak również instytucje takie jak UOKiK, KNF czy CBA. 

 
Odnosząc się do konferencji uzgodnieniowej w Ministerstwie Gospodarki dot. tego projektu ustawy organizacja Pracodawcy RP negatywnie oceniła reakcje urzędników na proponowane przez MG rozwiązania. "Konferencja uzgodnieniowa projektu założeń projektu ustawy Prawo działalności gospodarczej (...), która odbyła się w Ministerstwie Gospodarki 9–10 lutego, była bardzo przykrym doświadczeniem" - napisano w komunikacie Pracodawców RP.
"Administracja zaprezentowała odwrotne podejście (do rozwiązania, które ma ograniczyć kontrole w firmach - PAP), sprowadzające się do negowania projektowanych zmian, a w najlepszym przypadku – do ich rozwodnienia poprzez liczne wyłączenia. Lista swoistych immunitetów od nowego Prawa działalności gospodarczej nabiera imponujących rozmiarów, i to jeszcze zanim projekt przybrał formę konkretnych norm prawnych" - ocenił ekspert Pracodawców RP Piotr Wołejko.
 
 
"Pozostaje liczyć na to, że Ministerstwo Gospodarki nie ugnie się pod tą presją i przyjmie tylko konstruktywne uwagi do swojego projektu – a takich uwag nie zabrakło. Potrzebna będzie do tego determinacja, gdyż przedstawiciele innych resortów i instytucji publicznych murem stoją za utrzymaniem status quo" - konkluduje Wołejko w komunikacie.
Uzasadniając potrzebę ograniczenia kontroli podczas swojego wystąpienia Ewa Kopacz podkreślała, że nie należy "budować przepisów, zakładając, że każdy będzie chciał je omijać lub łamać". "Ci, którzy je łamią, muszą być ukarani, ale duch prawa musi służyć ogromnej większości uczciwych. (...) Musimy wdrożyć zasadę 99 procent, polegającą na tym, że całe nasze prawo w obszarze wolności gospodarczej tworzymy z myślą o tych 99 procentach uczciwych, a nie jednym procencie cwaniaków" - mówiła wówczas premier Kopacz.