Deweloperzy, którzy jeszcze kilka lat temu bili wszelkie rekordy sprzedaży mieszkań, dość ostrożnie konstruują swoje plany inwestycyjne. W pierwszej połowie tego roku oddali, według Głównego Urzędu Statystycznego, o ok. 25 proc. mieszkań mniej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Spadła również liczba rozpoczynanych przez nich budów. Ożywienie rysuje się na horyzoncie ponieważ wzrosła o 24 proc. ilość wydanych pozwoleń na budowę. Nadal niewiele budują spółdzielnie i samorządy, których zaangażowanie inwestycyjnie jeszcze spadło o 60 oraz 50 proc.

Ciągle zwiększa się natomiast zaangażowanie inwestorów indywidualnych, którzy przeważnie budują domy jednorodzinne. W drugim kwartale tego roku, podobnie jak w poprzednim, to oni wiedli prym w budownictwie mieszkaniowym. Przez pierwsze sześć miesięcy 2011 r. oddali do użytku ponad 33 tys. mieszkań, co stanowi ponad 60 proc. wszystkich zrealizowanych w tym czasie inwestycji. Inwestorzy indywidualni wybudowali tym samym więcej, niż wszyscy pozostali uczestnicy rynku łącznie. Wynik ten stanowi wzrost w stosunku do ubiegłego roku o ok. 3,5 proc. Na tym jednak nie koniec, ponieważ w tym samym czasie wzrosła o 7,5 proc. ilość rozpoczynanych budów.

Rozkwit budownictwa jednorodzinnego nie powinien nas dziwić, ponieważ wraz z rozwojem infrastruktury komunikacyjnej postępuje proces tzw. eksurbanizacji miast, czyli ich rozlewania się na okoliczne gminy. W Polsce był on blokowany do tej pory, przez brak dróg i niski poziom usług na polskiej kolei. Wraz z inwestycjami infrastrukturalnymi stan ten się zmienia. Czas dojazdu koleją z niektórych podwarszawskich miejscowości do centrum stolicy jest już krótszy, niż z niektórych jej dzielnic. Oddanie w najbliższych latach budowanych i modernizowanych dróg oraz tras kolejowych powinno jeszcze przyśpieszyć ten proces. Zaowocuje to zwiększoną liczbą domów w gminach, położonych w pobliżu dużych ośrodków miejskich.

Rozwój budownictwa jednorodzinnego to dobra informacja również dla tych, którzy postanowili inwestować w grunty. - Zakup ziemi, na której w najbliższym czasie urosną domy, to bardzo dobra inwestycja. Największe stopy zwrotu mogą przynieść grunty rolne w pobliżu wielkich miast, które po przekształceniu mogą zostać sprzedane inwestorom indywidualnym. – mówi Kuba Karliński z Wealth Solutions – Inwestycje Ziemskie.