Przewodniczący klubu radnych PiS Rafał Rudnicki powiedział, że w poniedziałek do biura Rady Miasta trafią dwa stosowne projekty uchwał dotyczące tych obniżek, jak również zmiany sposobu naliczania opłat, które - według PiS - powinny być ustalane na podstawie liczby osób w danym mieszkaniu, a nie powierzchni mieszkania.

"Po to składamy te projekty uchwał, by zainicjować dyskusję, by zastanowić się, jak to może funkcjonować" - mówił Rudnicki.

 

Propozycje obniżek to odpowiedź na zaproponowaną w piątek przez prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego 10-procentową obniżkę w stosunku do wszystkich stawek. Wcześniej PiS proponował 50-procentową obniżkę kwot, które mają obowiązywać od 1 lipca, ale propozycja ta nie znalazła większości wśród radnych.

W Białymstoku opłaty za odbiór śmieci w mieście będą zależeć od wielkości mieszkania lub domu. Przyjęte zostały trzy stawki. Przy zbiórce selektywnej, dla lokalu mieszkalnego do 40 mkw. - 24 zł miesięcznie, od 40,01 do 80 mkw. - 38 zł, a powyżej tej powierzchni - 49 zł. Jeśli zbiórka nie będzie selektywna, stawki będą o 50 proc. wyższe. Uchwała rady miasta przewiduje też m.in. dopłaty dla samotnych starszych osób.

Teraz PiS proponuje, by te stawki zmniejszyć odpowiednio kolejno 33, 21 i 18 proc. W przypadku mieszkania o powierzchni do 40 metrów kwadratowych za segregowane odpady trzeba byłoby zapłacić 16 zł (o 33 proc. mniej), w przypadku powierzchni od 40 do 80 metrów kwadratowych 30 zł (o 21 proc. mniej) a powyżej 80 metrów 40 zł (o 18 proc. mniej) - mówił radny PiS Sebastian Putra. W przypadku, gdy selektywna zbiórka nie będzie prowadzona, ceny te miałyby wynosić odpowiednio 24, 45 i 60 zł.

Putra zaznaczył, że najwyższa obniżka dotyczy grupy mieszkań, których w mieście jest najwięcej i można przypuszczać, że mieszkają tam osoby o najmniej zasobnych portfelach.

W przypadku, gdyby opłata była zależna od osoby, PiS proponuje, by w przypadku gospodarstw domowych jednoosobowych, przy selektywnej zbiórce, było to 10 zł, w gospodarstwach dwu-i trzyosobowych 20 zł, a w przypadku większych rodzin 25 zł.

PiS powołuje się przy tym na własne wyliczenia i kwotę zaoszczędzoną w przetargu na odbiór odpadów w mieście. Przetarg został rozstrzygnięty w piątek ponownie, po tym, gdy w czwartek nakazała to Krajowa Izba Odwoławcza.

Prezydent Tadeusz Truskolaski proponuje 10 proc. obniżki. Wspierający prezydenta w Radzie Miasta radni PO już zadeklarowali, że są za obniżką, ale nie zgodzą się na zmianę metody naliczania opłat. Nie godzą się na stawki liczone na osobę.

Debata o stawkach ma się odbyć na sesji Rady Miasta 25 czerwca.