Koordynująca obywatelską akcję Marjan Minnesma powiedziała mediom, że pozywający chcą, by sąd zmusił holenderski rząd do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 40 proc. w porównaniu z poziomem z lat 90. Jako cel wyznaczyli 2020 rok.
Według inicjatorów akcji to pierwszy przypadek w Europie, by obywatele podjęli działania prawne, aby obciążyć państwo odpowiedzialnością za niedostateczne ich zdaniem przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.
To także najprawdopodobniej pierwszy przypadek na świecie, w którym wskazano prawa człowieka, obok prawa krajowego, jako podstawę prawną obligującą państwo do ochrony obywateli przed ociepleniem klimatu.
Pozywający chcą, by sędziowie zakwalifikowali ocieplenie klimatu o ponad 2 stopnie Celsjusza (w stosunku do epoki przedprzemysłowej) jako "łamanie praw człowieka". Orzeczenie sądu oczekiwane jest 24 czerwca.
Komentatorzy zwracają uwagę, że nie jest przesądzone, czy sąd będzie mógł albo chciał wypowiedzieć się w kwestii ocieplenia klimatu, które jest w dalszym ciągu przedmiotem naukowej debaty i bywa kwestionowane.
Unia Europejska zobowiązała się do redukcji gazów cieplarnianych o co najmniej 40 proc. do 2030 roku. Stany Zjednoczone, drugi największy emitent za Chinami, dążą do redukcji o 26-28 proc. do roku 2025.(PAP)