Sejmowa Komisja Gospodarki i Rozwoju przyjęła w czwartek kilka poprawek do pilnego rządowego projektu ustawy w tej sprawie.

Poprawki były złożone w środę późnym wieczorem w Sejmie przez kluby i koła podczas drugiego czytania pilnego rządowego projektu ustawy o rekompensacie dla podmiotów świadczących usługi albo prowadzących działalność gospodarczą w związku z wprowadzeniem w 2021 r. stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego.

Stan wyjątkowy został wprowadzony 2 września br. na 30 dni mocą rozporządzenia prezydenta RP w związku z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy. Stanem wyjątkowym są objęte 183 miejscowości w pasie o szerokości 3 km od granicy z Białorusią w części województw podlaskiego i lubelskiego.

Czytaj też: Stan wyjątkowy - rekompensaty tylko dla branży turystycznej, reszta ma radzić sobie sama>>

Co się jeszcze zmieni 

Prawie wszystkie poprawki - wbrew negatywnej rekomendacji rządu - zyskały w czwartek pozytywne rekomendacje komisji.

O podniesienie wysokości rekompensaty z 65 proc. do 80 proc. wnioskowały kluby KO i Lewicy. Koalicja Polska rekomendowała nawet, by było to 100 proc, ale nie znalazło to poparcia w komisji.

Komisja pozytywnie rekomendowała także poprawki, które rozszerzają katalog uprawnionych do rekompensat o podmioty zajmujące się przewozem turystów na terenie objętym stanem wyjątkowym, w tym transportem rekreacyjnym (np. kolejki wąskotorowe). Przeszła też poprawka, by rekompensaty przysługiwały podmiotom z branży kulturalnej i rozrywkowej, np. za odwołane imprezy kulturalne. Pozytywną rekomendację komisji dostała też poprawka, by rekompensatę mogły dostać podmioty prowadzące detaliczną (nie hurtową) sprzedaż produktów spożywczych i pamiątek z terenu objętego stanem wyjątkowym.

- Wszystkie sygnały, które płyną nie tylko z miast turystycznych czy z miejscowości turystycznych, ale w ogóle z całej strefy przygranicznej objętej stanem wyjątkowym, jednoznacznie sygnalizują nam, że w sposób gwałtowny spadły obroty sklepów spożywczych w związku z brakiem turystów, natomiast branża pamiątkarska, branża sprzedaży pamiątek tak naprawdę stanęła już zupełnie w miejscu - mówił poseł KO Robert Tyszkiewicz.

Posłowie z komisji poparli także propozycję klubu Koalicja Polska, aby wojewoda, który będzie rozpatrywał wniosek o rekompensatę, miał na to maksymalnie siedem dni, a nie jak proponował rząd - do 14 dni. Komisja przyjęła także poprawkę Konfederacji, by zlikwidować obligatoryjną kontrolę wojewody wobec wniosku o rekompensatę, która ma przekroczyć sumę 65 tys. zł. Poparcie komisji znalazła także propozycja Koalicji Polskiej (chciała tego także Konfederacja), aby skreślić z projektu ustawy zapis o tym, że jeśli dany podmiot uzyska rekompensatę, nie będzie mógł wnosić o inne roszczenia z tego tytułu na drodze cywilnej.

Rząd za niższą rekompensatą

Na to, by rekompensata wynosiła 80 proc. a nie 65 proc. średniego miesięcznego przychodu z trzech letnich miesięcy (czerwiec-sierpień) nie ma zgody rządu. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik powtarzał w czwartek na komisji, że proponuje 65 proc., a nie inną wysokość, bo odnosi się to do przychodu, a nie dochodu podmiotów, i rekompensata nie będzie opodatkowana ani PIT ani CIT.

- Ustawa zakłada ryczałt, tzw. nie 65 proc. obniżonych przychodów, tylko 65 proc. przychodów z najwyższego sezonu. Sklepy spożywcze być może stracą obrót, ale w ten sposób dostałyby ogromne pieniądze, które by tak naprawdę były niesprawiedliwe. To nie jest ustawa sprawiedliwa, nie można zrobić ustawy sprawiedliwej. Robimy ustawę, która pomaga najbardziej dotkniętym branżom, tym, w których ruch zamarł. W sklepach spożywczych ruch nie zamarł" - mówił Wąsik.

Czytaj też: Stan wyjątkowy wątpliwy konstytucyjnie, za to dla przedsiębiorców prawo do odszkodowania>>

Wiceminister dodał, że jeszcze w czwartek będzie rozmawiał z wojewodami, w tym także o projekcie ustawy o rekompensacie. Zaznaczył, że będzie namawiał wojewodów do jak najszybszego wydawania decyzji o rekompensatach. "Nawet nie siedem, a trzy dni" - mówił Wąsik. Dodał, że 14 dni to zapis, który dałby wojewodzie czas na decyzję w sytuacji wątpliwości czy w skomplikowanej sprawie, a 14 dni to i tak krótszy termin niż w wielu innych sytuacjach.

(PAP/Ret)