Przedsiębiorca Robert R. wystąpił z wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych i administracji o zezwolenie na uprzywilejowanie trzech aut do przewozu na sygnale izotopów leczniczych ( tj. fluorodeoksyglukozy i fluoru F-18). Preparaty te służą do leczenia onkologicznego i przewożone są od producenta do jednostek leczniczych. Zwłaszcza do wykonywania tomografii. Maksymalny czas transportu nie może być dłuższy niż 8 godzin.

Odmowa zgody przez ministra

Wniosek dotyczył trzech pojazdów. Robert R. uzasadniał wniosek o dodatkowe pozwolenia zwiększoną liczbą przewozów. Twierdził, że zwiększyły się one trzykrotnie w ciągu ośmiu lat.

Czytaj: Nie ma rozporządzenia o kierowcach pojazdów uprzywilejowanych

Decyzją z 18 grudnia 2017 r. minister spraw wewnętrznych odmówił pozwolenia na uprzywilejowanie zgłoszonych pojazdów. Powodem było zmniejszenie się odległości między producentem a odbiorcami. Jeszcze w 2012 r. jedynym producentem izotopów leczniczych był zakład w Berlinie i wtedy przedsiębiorstwo transportowe Roberta R. otrzymało zezwolenie na kilka aut. Dzisiaj sytuacja jest inna. Minister powołał się na art. 53 ust. 1 pkt. 12 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który stanowi, że pojazdem uprzywilejowanym w ruchu drogowym może być pojazd, jeżeli jest używany w związku z ratowaniem życia lub zdrowia ludzkiego – na podstawie zezwolenia ministra właściwego do spraw wewnętrznych.

Wobec odmowy, przedsiębiorca złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego zarzucając brak postępowania dowodowego, a w szczególności powołania biegłego, który określiłby warunki i czas przewożenia tych środków diagnostyczno-leczniczych.

Czas transportu jest ważny

Przed WSA pełnomocnik skarżącego adwokat Krzysztof Koch wyjaśniał, że minister otrzymał informacje o zapotrzebowaniu na izotopu od pięciu ośrodków leczniczych, a przytoczył w decyzji tylko dwie-trzy odpowiedzi. I tak np. ośrodek w Zamościu odnotował ośmiokrotny wzrost zapotrzebowania na izotopy lecznicze.

- Przewożenie izotopów leczniczych przypomina przewóz tafli lodu przez pustynię. Lód zmniejsza swoją objętość z upływem czasu, by w końcowym etapie stał się kostką jak do drinka - mówił mec. Koch.

 


Z kolei przedstawiciel MSWiA dowodził, że skoro powiększyła się infrastruktura szpitalna i drogi są lepsze to i transport środka leczniczego nie musi się odbywać na szczególnych warunkach.

WSA w Warszawie oddalił skargę Roberta R. jako niezasadną. Zdaniem sądu odmowa była kolejną decyzją ministra, który odpowiadał na wniosek Roberta R. Nie doszło do pobieżnego rozpatrzenia sprawy, gdyż ministerstwo konsultowało się z ośrodkami leczniczymi, by zbadać zapotrzebowanie.

Czytaj: Ustawa podpisana - możliwa będzie profesjonalna rejestracja pojazdów

Co więcej w maju 2018 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny już raz odmówił zgody na uprzywilejowanie samochodu i przedsiębiorca wniósł skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Obecnie producenci izotopów leczniczych znajdują się w Warszawie, Mszczonowie i Kielcach, a zatem transport jest szybszy - wyjaśniał sędzia sprawozdawca Bogusław Cieśla. - Te okoliczności wskazują, że nie ma potrzeby włączania do ruchu większej liczby pojazdów uprzywilejowanych, gdyż stwarza to większe niebezpieczeństwo na drogach.

WSA przypomniał, że decyzja ministra jest uznaniowa, co oznacza, że arbitralna, a zgoda nie jest obligatoryjna.

 

Sygnatura akt VII SA/Wa 466/18, wyrok z 16 listopada 2018 r.