Na plakatach umieszczono zdjęcia m.in. świń, krów, kur oraz hasła m.in. „Jestem Zwierzęciem. Kimś nie czymś. Chcę żyć” w języku polskim i angielskim. Uczestnicy happeningu przez godzinę stali w milczeniu, po krótkiej przerwie spędzą tak kolejną godzinę.

Przechodniom rozdawano ulotki z informacjami o prawach zwierząt. Zbierano podpisy pod petycjami dotyczącym zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach i w przemyśle futrzarskim oraz zakazu polowania na foki w Kanadze.

„Zwierzęta mają swoją inteligencję, inną niż człowiek, która jest im potrzebna do przeżycia w ich środowisku. Z pewnością czują strach, cierpienie i chcą żyć” – mówił prezes Stowarzyszenia Empatia Dariusz Gzyra. Akcja ma zachęcić Polaków do rezygnacji z jedzenia mięsa lub przynajmniej do ograniczenia jego spożycia.

Jak mówiła jedna z uczestniczek, ludzie powinni pamiętać, że zwierzęta to nie rzeczy. „Uważamy się za gatunek wyższy, nie traktujemy zwierząt jak równoległego gatunku, uznajemy, że możemy ich używać. Na tym polega problem. Używa się wyzwisk: +jesteś brudny jak świnia+ albo +głupi jak osioł+, tak zostało zakorzenione w naszej kulturze. Trzeba na język uważać” – podkreśliła kobieta.

Akcję zorganizowało Stowarzyszenie Empatia przy wsparciu Fundacji Czarna Owca Pana Kota i Fundacji Viva! Kraków. Podobne happeningi odbędą się m.in. w Bielsku–Białej i Gdańsku.