19 grudnia BGK zarządzający programem „Mieszkanie dla Młodych” podpisał stosowne umowy z pierwszymi bankami, umożliwiające im przyjmowanie wniosków w jego ramach. Na razie są to tylko PKO BP i Pekao SA, ale w kolejce czekają już pozostałe zainteresowane banki. Kwestią kilku najbliższych tygodni jest zatem zawarcie kolejnych umów. Jak wynika z wypowiedzi przedstawicieli BGK zainteresowanie jest na tyle duże, że docelowo liczba banków biorących udział w programie ma szansę osiągnąć poziom zbliżony do tego, jaki miał miejsce w czasie obowiązywania „Rodziny na Swoim”. Wtedy brało w nim udział aż 20 banków.

Czy deweloperzy zaznajomieni są z wymogami nowego programu i będą mogli wyjaśnić jego zasady swoim klientom? Czy przygotowywana jest specjalna oferta spełniająca niezbędne kryteria? To w dużej mierze zależy od limitu cenowego, jaki będzie obowiązywał w danym mieście. Jeśli konkretny deweloper dysponuje mieszkaniami, które może zaoferować w cenie równej lub niższej ustalonego poziomu to oczywiście jest mocno zainteresowany rządowym programem. Zresztą nie jest on dla deweloperów całkowitą nowością, gdyż część zastosowanych w nim rozwiązań została już przećwiczona w ramach „Rodziny na Swoim”. W ostatnich dniach obserwujemy, iż coraz więcej z nich na swoich materiałach reklamowych informuje o spełnianiu wymogów programu „Mieszkania dla Młodych” przez oferowane lokale. Podobnie jak miało to miejsce w „Rodzinie na Swoim” zdarzają się przypadki, gdy w droższej inwestycji jedno mieszkanie oferowane jest w cenie równej limitowi. Dzięki temu zostanie ona zauważona również przez klientów nastawionych na otrzymanie budżetowej dopłaty do zakupu pierwszego mieszkania. Wydaje się zatem, że program ma bardzo dużą szansę ruszyć bez opóźnień. Część zaangażowanych w niego instytucji i deweloperów jest już gotowych. W przypadku pozostałych trwa właśnie dopinanie ostatnich szczegółów.

Więcej: Emmerson S.A.