Małe i średnie przedsiębiorstwa są solą polskiej gospodarki, która bez ich harmonijnego wzrostu kuleje. Profesor Elżbieta Mączyńska podaje przykład Niemiec, których potęga ekonomiczna w dużej mierze jest wynikiem dbałości o tworzenie dobrych warunków do funkcjonowania MSP. Ten kraj powinien być dla Polski wzorcem. Sektor MSP jest tam wnikliwie monitorowany oraz analizowany przez specjalistyczne instytuty badawcze. Dzięki temu usuwane są wszelkie bariery prawne, organizacyjne, podatkowe, czy edukacyjne. To prawda, że sytuacja w Polsce stopniowo się poprawia, ale niektóre przeszkody w rozwoju MSP nadal pozostają bez zmian – to przede wszystkim nieprzejrzystość i złożoność prawa. Według badań przeprowadzonych przez TNS Polska dla My Company Polska ponad połowa respondentów (52%) uważa, że niejasne przepisy prawa są głównym hamulcem rozwoju ich firm. Przez to małe i średnie przedsiębiorstwa znajdują się na gorszej pozycji w konfrontacji z większymi firmami, które stać na kosztowną obsługę prawną. Urzędowy galimatias interpretacyjny, szczególnie w przypadku prawa podatkowego, zwiększa koszty transakcyjne w działalności gospodarczej. Przez to produktywność w gospodarce oraz wydajność pracy są niższe niż w wielu innych krajach. Dodatkowo mamy do czynienia z powolnością machiny sądowej.
Zdaniem prof. Elżbiety Mączyńskiej, małe i średnie przedsiębiorstwa wymagają troskliwego podejścia w polityce społeczno-gospodarczej. To gazele gospodarki, wywierające na nią ożywczy wpływ, które niestety mogą zginąć w chorym środowisku gospodarczym, zwłaszcza prawnym. A za to odpowiedzialne jest państwo. Jednym z podstawowych zadań nowego rządu powinno być usunięcie głównego hamulca ich rozwoju – niejasność przepisów prawnych.