Jak możemy przeczytać na stronie Lasów Państwowych, podczas inspekcji przeprowadzonej 10 lutego w leśnictwie Chinów (Nadleśnictwo Kozienice) zauważono gniewosza plamistego (Coronella austriaca). Węża rozpoznał Jerzy Zawadzki, naczelnik Wydziału Ochrony Ekosystemów Leśnych RDLP w Radomiu. Jest to o tyle ciekawe, że dotychczas gad ten nie występował na terenie lasów tego nadleśnictwa.
- Największym problemem w ochronie tego gatunku węża jest jego duże podobieństwo do jadowitej żmii zygzakowatej (Vipera berus). Ponieważ ludzie obawiają się ukąszeń, to często dochodzi do agresywnych zachowań w stosunku do gniewosza - mówi Lidia Zaczyńska z Nadleśnictwa Kozienice.
Leśnikom bardzo zależy na zachowaniu tego gatunku. - Jeżeli podczas spacerów, grzybobrania czy zbierania jagód w leśnictwie Chinów, czy jakimkolwiek innym lesie spotkamy węża, to będzie to niegroźny zaskroniec, gniewosz lub padalec. Należy zostawić go w spokoju, nie próbować chwytać, płoszyć, nadeptywać i zabijać – apelują leśnicy.
Więcej >>>
Źródło: Lasy Państwowe