ING Bank Śląski poinformował, że zawiesza sprzedaż kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem do połowy przyszłego roku, kiedy planuje wprowadzić oprocentowanie zmienne oparte o indeks WIRON (Warsaw Interest Rate Overnight). W tym czasie bank będzie oferował kredyty hipoteczne tylko z oprocentowaniem okresowo stałym.

Inne banki na razie nie poszły w jego ślady, ale przygotowują się do zmiany wskaźnika. Większość banków wysyła klientom odpowiednie aneksy do podpisu, choć nie ma tu jednolitej praktyki. Przykładowo Millennium już w zeszłym roku roku wysyłał aneksy, a BNP Paribas w ogóle nie planuje tego zrobić.

Czytaj: Dr Stanek: Banki już widzą szybki koniec WIBOR-u>>

Sprawdź w LEX: Zasady rozpatrywania reklamacji przez banki - SZKOLENIE ONLINE >

Podpisanie aneksu nie jest obowiązkowe

Brak zawarcia aneksu na tę chwilę nie wpłynie na umowę. Jak tłumaczy Anna Lorenc-Dydlińska z Alior Banku, będzie to miało jednak znaczenie, jeśli w przyszłości dojdzie do zaprzestania publikacji WIBOR. W takiej sytuacji prawdopodobne jest, że zostanie wydane właściwe rozporządzenie Ministra Finansów, które wskaże WIRON jako zamiennik, który z mocy prawa zastąpi WIBOR w umowie (w szczególności gdy w umowie brak jest innych rozwiązań na tę okoliczność). MBank z kolei wyjaśnia, że  gdy wskaźnik zniknie, oznacza to stan niepewności prawnej – zarówno dla klienta, jak i banku – dotyczącej zasad naliczania oprocentowania kredytu. Umowa kredytowa pozostanie ważna, ale nie będzie zawierała aktualnej informacji, jaki wskaźnik referencyjny należy zastosować aby obliczyć oprocentowanie. Nie jest to obecnie uregulowane ani w umowie kredytu ani w powszechnie obowiązujących przepisach prawa. Dlatego bank w aneksie do umowy ustala te zasady i ma obowiązek przedstawić go każdemu klientowi, którego to dotyczy.

Pełnomocnicy kredytobiorców zalecają ostrożność przy podpisywaniu aneksów. Rafał Olejnik, adwokat i partner zarządzający Kancelarii Adwokackiej Dowlegal uważa, że jeżeli kredytobiorca miałby w ogóle taki aneks podpisać, powinien dokonać gruntownej analizy, najlepiej z udziałem prawnika, który specjalizuje się w sprawach powództw przeciwko bankom, aby nie pozbawić siebie roszczeń, względnie nie zmniejszyć szans na wygraną, kiedy kredytobiorca doszedłby do wniosku, że w przyszłości pozwie bank o stosowanie klauzuli WIBOR, która oceniana jest przez prawników jako klauzula niedozwolona, prowadząca do nieważności umowy.

- Moim zdaniem klienci banków nie muszą podpisywać aneksów. Nie ma żadnego obowiązku po stronie klienta, a w przypadku usilnych namów banku, takie zachowania banku może zostać uznane za nieuczciwą praktykę rynkową, skutkującą odpowiedzialnością względem konsumenta. Jeżeli bank posiada prawidłowo skonstruowaną klauzulę modyfikacyjną, to może sam wprowadzić zmiany. Jeżeli nie ma takiej klauzuli, to w przypadku braku zawarcia aneksu, moim zdaniem element zmienny oprocentowania zupełnie wypada z relacji konsument – bank - uważa radca prawny Damian Nartowski, partner w kancelarii WN Legal Wątrobiński Nartowski.

Sprawdź w LEX: Metodyka dokonywania incydentalnej kontroli umów kredytu krok po kroku >>>

Zdaniem mec. Nartowskiego, o ile podpisanie aneksu może utrudnić walkę w sądzie dotyczącą zakwestionowania WIBOR, to – w braku odpowiedniej konstrukcji aneksu – jej nie wykluczy.

Przed podjęciem decyzji o podpisaniu proponowanego przez bank aneksu, należy dokładnie zapoznać się z jego treścią i porównać z dotychczasowym brzmieniem umowy.

Czytaj w LEX: Zmiana wskaźnika WIBOR w ustawie o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom >>>

Czytaj: Komisja Nadzoru Finansowego broni WIBOR-u>>

 

- Warto przypomnieć w tym miejscu sytuację kredytobiorców „frankowych”, w przypadku których niektóre zapisy aneksów okazały się problematyczne w kontekście późniejszego dochodzenia roszczeń związanych z abuzywnym charakterem klauzul przeliczeniowych zawartych w tych umowach - mówi  mówi radca prawny Katarzyna Wilk z kancelarii Mędrecki & Partners Law Office.

WIRON zamiast WIBOR-u

Reforma kluczowego wskaźnika referencyjnego WIBOR to długotrwały i wieloetapowy proces, jego wycofanie ma nastąpić do 2025 roku. Zanim wskaźnik WIRON definitywnie zastąpi wskaźnik WIBOR, będziemy mieli do czynienia z tzw. okresie przejściowym.

Instytucje finansowe będą mogły oferować nowe produkty ze wskaźnikiem WIRON, natomiast w produktach opartych o WIBOR, wysokość oprocentowania nadal będzie zależna od dotychczasowego wskaźnika - przypomina Katarzyna Wilk.

Nie znamy jeszcze szczegółów dotyczących zasad zastąpienia wskaźnika WIBOR w istniejących już zobowiązaniach. Te kwestie ureguluje dopiero rozporządzenie Ministra Finansów, które będzie m.in. definiować spread korygujący oraz datę stosowania zamiennika. Z tego powodu, nie można obecnie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych jakie dotkną m.in. obecnych kredytobiorców złotowych.

- Pomimo dyskusji i wątpliwości w temacie podstaw prawnych dla zmiany wskaźników z mocy prawa, stanowisko Komisji Nadzoru Finansowego oraz doświadczenie z wprowadzenia wskaźnika SARON w miejsce wskaźnika LIBOR, bez konieczności modyfikacji zapisów umowy, pozwala założyć, że z podobną praktyką (automatyzmem) możemy mieć do czynienia również w momencie zaprzestania opracowywania wskaźnika WIBOR - wskazuje Katarzyna Wilk.

 

 

WIBOR budzi wątpliwości

Obecne działania związane  z WIBOR-em potwierdzają, że wskaźnik ten jest kontrowersyjny. Jak zauważa dr. Remigiusz Stanek, radca prawny, STANEK Legal Kancelaria Prawnicza, zjawisko wprowadzenia stałych okresowo stóp procentowych wskazuje na to, że banki zaczynają powoli dostrzegać problem stosowania stawki WIBOR. Wyłączenie ze sprzedaży umów kredytowych ze wskaźnikiem WIBOR nie wydaje się przypadkowe. Ekspert zauważa, że duży wpływ na zaistniałą sytuację miało bez wątpienia postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach, które zawiesiło stosowanie wskaźnika WIBOR w drodze udzielonego zabezpieczenia kredytobiorcy na czas trwania sporu sadowego. Co więcej, coraz większa liczba ludzi składa pozwy i występuje przeciwko bankom, kwestionując wskaźnik WIBOR.

W zamian za występujący dotychczas wskaźnik WIBOR, bank będzie tymczasowo oferował oprocentowanie oparte o stałą stopę, a następnie oferował kredyty bazujące już na stawce WIRON. W związku z tym, pojawia się coraz więcej głosów zarówno wśród klientów, jak i w kręgach bankowych, że wskaźnik ten może być niewystarczająco czytelny dla konsumentów. Jak twierdzi mec. Remigiusz Stanek może on z biegiem czasu budzić podobne kontrowersje jak WIBOR.

- Dziwić może fakt, iż w tym kontekście w ogóle pomijany jest dopuszczony decyzją KNF wskaźnik WKF, na którego opracowanie i stosowanie jako administratora tego wskaźnika zgodę KNF otrzymał Instytut Rynku Finansowego (IRF). Jest on obliczany na podstawie rzeczywistych transakcji, depozytów terminowych zawieranych z klientami przez banki. Obrazuje realny koszt pozyskania pieniądza przez banki (czyli w zdecydowanej większości w postaci zapłaty za depozyty konsumentów) w przeciwieństwie do wskaźnika WIRON, który podobnie jak WIBOR będzie ustalany pomiędzy instytucjami finansowymi - mówi Remigiusz Stanek.

Zdaniem Damiana Nartowskiego sektor bankowy nie powinien myśleć o modyfikowaniu wskaźników, co już sugeruje, że dotychczasowe przypuszczenia o wadliwości tych starych wskaźników są trafne, ale sektor bankowy powinien przymierzyć się do kompleksowego rozwiązania problemu zawieranych umów i zmiany zasad ich funkcjonowania, np. wprowadzenia stałego oprocentowania. Przy czym to stałe oprocentowanie nie powinno być na aktualnym wysokim poziomie, ale powinno uwzględniać perspektywą ostatnich lat i pozytywne wzorce, które można czerpać z innych krajów europejskich.

 

Agnieszka Mikos-Sitek, Piotr Zapadka

Sprawdź