Korolec brał udział we wtorek w Brukseli w debacie nt. przyszłej polityki energetycznej i klimatycznej w kontekście wzrostu gospodarczego i konkurencyjności, organizowanej w ramach polskiej kampanii #climate4growth. Kampanię sponsoruje MSZ.

"Polityka europejska w sposób oczywisty powinna wpisywać się w politykę globalną. Mamy dosyć jasno określony kalendarz globalnych negocjacji, będziemy znali pierwszy tekst projektu umowy za rok na spotkaniu w Limie (następny szczyt klimatyczny ONZ)" - powiedział dziennikarzom wiceminister.

"Do końca pierwszego kwartału 2015 r. państwa (konwencji klimatycznej ONZ) będą przedstawiać swoje kontrybucje, w jaki sposób będą realizowały cele polityki klimatycznej na poziomie globalnym" - dodał.

Jego zdaniem odejście od tego kalendarza grozi załamaniem się negocjacji globalnych na wzór szczytu klimatycznego w Kopenhadze w 2009 r. albo ograniczeniem umowy klimatycznej tylko do niektórych państw.

Korolec uważa, że UE musi się zastanowić, jakie cele chce realizować i jakimi instrumentami, po to, żeby to było realistyczne z gospodarczego punktu widzenia. "Ale o tych celach trudno decydować bez znajomości kształtu umowy (globalnej) i okresu jej obowiązywania" - podkreślił.

Obecnie na forum UE trwa debata na temat celów polityki klimatycznej i energetycznej do 2030 r. Stawia się m.in. pytanie, ile celów powinno być, czy tylko jeden - redukcji emisji CO2, czy także cele dotyczące zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii i efektywności energetycznej, jak ma to miejsce w pakiecie klimatycznym obowiązującym do 2020 r.

KE ma wyjść z propozycją ewentualnych celów w styczniu. Zieloni w Parlamencie Europejskim chcą, by cel redukcji emisji CO2 do 2030 r. wyniósł 60 proc.