Chodzi o projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego, przedstawiony przez resort rozwoju. Został on właśnie skierowany do konsultacji, które mają zakończyć się na początku maja. 

- Deregulacja przepisów prawa gospodarczego jest wynikiem wsłuchiwania się w głosy środowisk przedsiębiorców. Niektóre propozycje zawarte w projekcie, takie jak skrócenie czasu kontroli mikroprzedsiębiorców, wynikają z exposé premiera Donalda Tuska. Chcemy tworzyć prawo bardziej przyjazne przedsiębiorcom – bardziej stabilne, zrozumiałe i lepiej skonsultowane. Prawo powinno służyć przedsiębiorcom, dlatego dążymy m.in. do likwidacji starych obowiązków przedsiębiorców, jeśli wprowadzamy nowe – mówił o projekcie minister rozwoju Krzysztof Hetman.

Zakłada on m.in. wprowadzenie ułatwień dla przedsiębiorców w kontekście kontroli przeprowadzanych w firmach. Resort chce, by organy kontrolne szerzej stosowały nieformalne wezwania i kontrolowały przedsiębiorcę krócej – korzystne zmiany nie będą jednak obejmować wszystkich przypadków.

Zobacz procedurę: Kontrola podatkowa >

Czytaj też: Projekt deregulacyjny: Ekologiczne inwestycje łatwiej dostępne dla firm

 

„Wezwania miękkie” zamiast formalnej procedury

Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, obecnie problemem jest to, że urzędy nie mają podstawy prawnej do występowania do przedsiębiorców bez wszczynania postępowania. Jeśli więc mają podejrzenia, że daną firmę trzeba skontrolować, ale opierają się na niepewnych informacjach, i tak muszą wszcząć formalną procedurę administracyjną, by je zweryfikować. Jest to z jednej strony obciążenie i stres dla przedsiębiorcy, z drugiej – często zmarnowany czas dla urzędników, bo czynności do wykonania są czasochłonne, a nierzadko kończą się na niczym. Dlatego resort rozwoju zaproponował, by wprowadzić narzędzie, które funkcjonuje już w ramach ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, czyli tzw. wezwania miękkiego. Dzięki temu, bez wszczynania postępowania, urząd będzie mógł wystąpić do przedsiębiorcy i zwrócić się z prośbą o wyjaśnienia. Natomiast przedsiębiorca może – choć nie musi – udzielić organowi odpowiedzi w wyznaczonym w piśmie terminie (który nie może być krótszy niż 14 dni). Resort podkreśla jednak, że ma być to narzędzie całkowicie dobrowolne, które nie będzie kolejnym „batem” na przedsiębiorcę, ale szansą na wyjaśnienie sprawy przed rozpoczęciem procedur.

Czytaj też w LEX: Planowanie kontroli podatkowej przedsiębiorców >

Krokiem w kierunku odformalizowania ma być wyraźne stwierdzenie, że brak pieczątki w piśmie kierowanym do Centralnej Ewidencji i Działalności Gospodarczej (CEiDG) oraz Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) nie będzie podstawą do stwierdzenia braków formalnych i odrzucenia pisma. Wyjątkiem ma być jedynie sytuacja, w której odrębne przepisy wyraźnie przewidują, że pieczątka jest niezbędna. Taka sama zasada ma dotyczy\ć ewentualnych odpisów wydruków z aktualnymi danymi z rejestrów, które i tak są dostępne online. Resort rozwoju podkreśla, że dodatkowo przyczyni się to do zmniejszenia objętości akt sprawy przechowywanych w formie papierowej.

Sprawdź w LEX: Na jakich dokumentach firmowych powinniśmy jako firma budowlana umieszczać nr rejestrowy BDO? > 

Urząd ma analizować, kto może naruszyć prawo

Kolejną zmianą zaproponowaną przez resort w obszarze kontroli jest wprowadzenie obowiązku publikacji okresowego planu kontroli oraz okresowej analizy prawdopodobieństwa naruszenia prawa w ramach wykonywania działalności gospodarczej. Taka analiza ma obejmować identyfikację obszarów, w których ryzyko naruszenia przepisów przez dany podmiot jest największe. Podmioty kontrolowane mają być podzielone na trzy kategorie, w zależności od tego, jak duże jest ryzyko naruszenia przepisów (niskie, średnie, wysokie). W zależności od tego, do jakiej kategorii przedsiębiorca zostanie przypisany, organ kontrolny będzie mógł go kontrolować raz na pięć, trzy lub dwa lata. 

- Decyzja organu kontroli o podjęciu kontroli powinna być podjęta na podstawie jasno określonych, obiektywnych przesłanek i w sposób bezstronny. Dzięki przedmiotowej zmianie przedsiębiorcy będą mieli większą pewność, że organy kontroli prawidłowo realizują obowiązek związany z przygotowaniem okresowego planu kontroli i analizy oraz są w tym zakresie obiektywne i skrupulatne – wskazuje resort w uzasadnieniu projektu.

Projekt zakłada też, że organ kontrolny będzie informował przedsiębiorcę o tym, do jakiej kategorii ryzyka został zakwalifikowany, w zawiadomieniu o zamiarze wszczęcia kontroli. 

Sprawdź w LEX: Czy zastrzeżenia lub wyjaśnienia do protokołu kontroli podatkowej można przesłać w formie e-maila? >

Trzeba jednak podkreślić, że przedsiębiorcy mogą być rozczarowani zakresem podmiotów kontrolnych, do których mają być stosowane przepisy. Nie obejmą one bowiem kontroli i analiz będących we właściwości organów Krajowej Administracji Skarbowej, a także przypadku kontroli działalności koncesjonowanej.

Czytaj też w LEX: Dokumentowanie czynności kontrolnych w toku kontroli podatkowej >

 

Skrócenie czasu kontroli w najmniejszych podmiotach

Jedną z istotniejszych propozycji, która była wstępnie zapowiadana już w expose premiera Donalda Tuska, jest skrócenie czasu kontroli w firmach. Ponownie nie obejmie ono jednak wszystkich podmiotów – ma dotyczyć mikroprzedsiębiorców. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami prawa przedsiębiorców, czas trwania kontroli w takiej firmie teoretycznie nie może przekraczać 12 dni roboczych w jednym roku kalendarzowym. W praktyce nie jest jednak tak różowo, organy nierzadko interpretują bowiem te przepisy na niekorzyść firm, uznając na przykład, że do „dni kontrolnych” zaliczają się tylko te, w których faktycznie dokonuje się jakichś czynności w siedzibie przedsiębiorcy. Tym problemem zajmował się również Naczelny Sąd Administracyjny, który w wyroku z 2020 r. uznał, że między dniem rozpoczęcia kontroli a dniem jej zakończenia nie może upłynąć więcej niż kolejnych 12 dni roboczych, a nie tylko tych dni, w których czynności kontrolne prowadzone były w siedzibie przedsiębiorcy lub w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej. 

Zobacz procedurę: Czas trwania kontroli podatkowej u przedsiębiorców >

Co o tych pomysłach sądzą sami przedsiębiorcy i ich przedstawiciele? Witold Michałek, wiceprezes BCC, zaznacza, że choć generalnie propozycje w zakresie kontroli zawarte w projekcie deregulacyjnym można ocenić pozytywnie, w resorcie rozwoju wciąż nie widać systemowego podejścia do zmian.

- Mamy w projekcie zmiany w kilkudziesięciu ustawach, są one fragmentaryczne, porozrzucane, brakuje zdecydowanie spójnego pomysłu. Znów polega to bardziej na gaszeniu pojedynczych pożarów niż na przemyślanym, systemowym podejściu do zmian. Brakuje myślenia w dłuższej perspektywie – komentuje ekspert.

Według założeń, nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2025 r.

Zobacz też LEX News: Korekta faktur po wszczęciu kontroli podatkowej - wyrok TSUE z 18.03.2021r., C-48/20 > 

Nowość
Nowość

Tadeusz Włudyka, Marek Porzycki

Sprawdź