Najistotniejsza cena

Na przestrzeni ostatniego roku zmieniały się oczekiwania osób poszukujących domów na stołecznym rynku. Analiza firmy Emmerson S.A. pokazuje, że w okresie od III kw. 2009 r. do III kw. 2010 wzrosła o 29 tys. maksymalna kwota, jaką potencjalni nabywcy chcieli przeznaczyć na zakup domu lub segmentu w Warszawie. W III kw. u.br. osoby planujące kupno takiej nieruchomości w stolicy chciały wydać na ten cel maksymalnie ponad 943 tys. zł.

W stołecznej ofercie deweloperskiej w dzielnicach preferowanych przez kupujących znajdziemy obecnie w wyszukiwarce portalu Oferty.net 125 domów i segmentów w Białołęce, 99 ofert w Wawrze, na Ursynowie już tylko 45 nieruchomości, a w Wilanowie zaledwie 6 ofert. Według wskazań portalu Domiporta.pl średnia cena metra kwadratowego nowego domu lub segmentu najmniejszą wartość przyjmuje w Białołęce (4 253,25 zł/mkw.), a najwyższą w Wilanowie bo 6 550 zł/mkw.

Liczy się powierzchnia

W ciągu omawianego okresu zmniejszyła się poszukiwana minimalna powierzchnia domu ze 158 mkw. do 135 mkw.(Emmerson S.A.). Największy metraż, jaki brali pod uwagę poszukujący także skurczył się o 10 mkw. (z 308 kw. do 298 mkw.). Jeśli chodzi o działkę, na której usytuowana jest nieruchomość to apetyty nieco wzrosły. W III kw. 2009 roku minimalna oczekiwana powierzchnia przydomowej działki wynosiła 307 mkw. W zeszłym roku po przejściowych spadkach w poszczególnych kwartałach kupujący w III kw. 2010 roku chcieli, aby nieruchomość stała na co najmniej 315 metrowej działce. To niezbyt dużo, ale to standard na stołecznym rynku, gdzie ziemia nie należy do najtańszych.

W Warszawie ewenementem jest, jeśli któryś z deweloperów oferuje większą przestrzeń przy domu, choć i takie przypadki czasem się zdarzają. Takie gotowe segmenty można kupić na Osiedlu Przytulnym w okolicach ulicy Kadetów i Traktu Lubelskiego w Wawrze. Zróżnicowane architektonicznie domy o nowoczesnej bryle inwestor – BARC Warszawa S.A. usytuował na działkach o powierzchni nawet 550 mkw. Poza tym wyjście z poddasza prowadzi też na imponujący zielony taras.

Lokalizacja mniej ważna

Dopiero czwartym priorytetem nabywców domów w stolicy okazała się lokalizacja. W Warszawie najciekawszymi dzielnicami dla kupujących są: Wilanów, Wawer, Wesoła i Ursynów. Generalnie prym wiedzie Wilanów, który był najczęściej wskazywany w każdym z prześledzonych okresów (od III kw. 2010 r. do III kw. 2011 r.) przez klientów firmy Emmerson S.A. W każdym z analizowanych kwartałów ten ekskluzywny rejon stolicy był pożądanym miejscem do zamieszkania. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że domy w Wilanowie są znacznie droższe niż w pozostałych dzielnicach preferowanych przez kupujących, a życzenia nabywców nie koniecznie idą w parze z rzeczywistym wyborem.

Sytuacja wygląda tu analogicznie, jak w przypadku mieszkań. Najbardziej wśród kupujących popularny jest Mokotów. W tej dzielnicy chciałoby mieszkać większość potencjalnych nabywców lokali, ale jest to jedna z najdroższych warszawskich lokalizacji. W rezultacie mieszkania faktycznie kupowane są częściej w tańszych rejonach.

Kogo stać na dom?

W związku z wprowadzeniem nowych przepisów (rekomendacja T i S) banki starannie analizują wnioski kredytowe, szczególnie jeśli chodzi o większe kwoty kredytu. Duża wagę przywiązują do przeszłości finansowej klienta. Prześwietlają kredyty, które ubiegający się o pożyczkę wcześniej zaciągnął.

Żeby pożyczyć na dom należy wykazać się odpowiednią zdolnością kredytową, ale i starannie wybrać bank. Różne banki bowiem różnie podchodzą do klienta. Jak podają analitycy portalu Bankier.pl małżeństwu posiadającemu łączny miesięczny dochód 12 tys. zł netto, jeden z banków wyliczyłby w maju br. maksymalną zdolność kredytową na ponad 1,5 mln zł, a inny pożyczyłby tylko kwotę trzy razy mniejszą. To wskazuje, że bankowe systemy kwalifikujące klientów do udzielenia kredytu działają na całkowicie odrębnych zasadach w każdym z banków. Warto zatem sprawdzić oferty w kilku z nich zanim wybierzemy najlepszą dla siebie propozycję.

Według analizy ekspertów z portalu Bankier. pl. w maju br. najwyżej bo na ponad 1,5 mln zł obliczyłby maksymalną zdolność kredytową małżeństwu 40-latków, które ma na utrzymaniu dziecko BOŚ Bank. Przy założeniu, że łącznie zarabiają 12 tysięcy złotych netto, oboje pracują na umowy na czas nieokreślony i mają dwa samochody. Zakładając, że chcieliby pożyczyć kwotę, która stanowi 100 proc. wartości nieruchomości w mieście liczącym ponad 200 tysięcy mieszkańców, zawierając umowę z bankiem na 30 lat. Z kolei Pekao Bank Hipoteczny i Deutsche Bank PBC dałby tej parze tylko po pół miliona złotych. Koszt kredytu najmniej wyniósłby w Eurobanku, Deutsche Banku PBC i Banku DnB Nord.