Sankcje dla rosyjskich i białoruskich firm oznaczają także duże kłopoty dla ich polskich kontrahentów. Ci bowiem nie wiedzą, co zrobić: rozwiązać umowę, zrealizować ją, odmówić, zapłacić, czy wstrzymać płatność. Kontrahentów jest znacznie więcej niż podmiotów z listy. Najwięksi to banki i ubezpieczyciele, ale są też dostawcy i nabywcy innych usług oraz towarów czy np. wynajmujący nieruchomości. Szef KAS już zapowiedział pierwsze kontrole w czterech bankach. Za niedostosowanie się do sankcji może nałożyć do 20 mln zł kary. Tyle, że ustawa jest pełna luk przez co nie wiadomo, jak ją stosować. Tymczasem odpowiedzialność, karną lub finansową, za naruszenie jej wymogów ponoszą nie tylko firmy, ale też osoby fizyczne. Każdy może więc słono zapłacić za słuszne, ale nieprecyzyjne prawo. 

Sprawdź też: Szczególne rozwiązania dla rynku zamówień publicznych w związku z wojną w Ukrainie >

 

Ryzykowna współpraca z firmą z listy sankcyjnej

Ustawa o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego obowiązuje od 16 kwietnia br. Za jej sprawą powstała lista osób i podmiotów objętych sankcjami. O tym, kto na nią trafi, decyduje minister spraw wewnętrznych i administracji. Obecnie wydał decyzje dotyczące 34 firm i 16 osób prywatnych. Wśród nich jest Go Sport - dostawca sprzętu sportowego mający sklepy w całej Polsce i Maga Food - producent sałatek, dostępnych w większości marketów. Wkrótce jednak ma być ich więcej. - Będą następne listy sankcyjne, wnioski są już złożone przez służby – zapowiada Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. W decyzji minister określa, które sankcje mają być zastosowane. Do wyboru ma: zamrożenie wszystkich środków finansowych i zasobów gospodarczych, zakaz udostępniania jakichkolwiek środków finansowych lub zasobów gospodarczych, zakaz świadomego i umyślnego udziału w działaniach, których celem lub skutkiem jest ominięcie sankcji, wykluczenie z zamówień publicznych i konkursów. Wszystkimi ograniczeniami zostały objęte takie firmy jak Go Sport - dostawca sprzętu sportowego, czy Maga Food, producent sałatek, a ich kontrahenci zostali postawieni pod prawną ścianą. - Gdy pojawiła się lista podmiotów sankcjonowanych, następnego dnia właściwie nie wiadomo było co robić. Płacić jakiekolwiek zobowiązania? Wypowiadać umowy? Jeśli tak, to jak? – mówi Agnieszka Wardak, partner, kierująca Zespołem Postępowań Karnych i Wewnętrznych w warszawskim biurze kancelarii Dentons. - Niestety powoduje to ogromne straty nie tylko dla sankcjonowanych i ich pracowników, ale także masę pytań problemowych, na które zarówno rynek, jak i my, prawnicy zajmujący się sankcjami, nie mamy oczywistych odpowiedzi. Posiłkujemy się interpretacjami z innych krajów, szczególnie wypracowanymi w zakresie sankcji unijnych, ale co krok okazuje się, że polski regulator ma własne rozumienie norm przyjętych lokalnie, nawet jeśli są one identycznie skonstruowane z unijnymi – dodaje mec. Wardak. Do tej pory na stronie KAS pojawiły się trzy dokumenty pdf: dwa z pytaniami i odpowiedziami, i jeden z wyjaśnieniami dla banków. Nie mają one jednak mocy wiążącej, nie wyjaśniają też wszystkich wątpliwości, a nawet budzą nowe. 

Czytaj też: Nowe podstawy wykluczenia z postępowania lub konkursu oraz kara pieniężna jako sankcje w celu przeciwdziałania wspieraniu agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę >>>

Problemy z obowiązkowym OC, ale nie tylko

Według Pawła Stykowskiego, partnera w kancelarii DWF, odpowiedzialnego za dział ubezpieczeń, największy problem mają ubezpieczyciele z obowiązkowymi ubezpieczeniami komunikacyjnymi odpowiedzialności cywilnej. – Przykładowo taka firma objęta sankcjami ma flotę samochodową, która musi być ubezpieczona. Polisa OC ma chronić poszkodowanych przez auta należące do tych firm, czyli osoby trzecie, jednak wypłacając odszkodowanie ubezpieczyciel zwalnia z odpowiedzialności ubezpieczonego, a zwolnienie z długu to jest swego rodzaju przysporzenie. – Otwarte pozostaje pytanie, co się dzieje z taką umową? Teoretycznie nie można mieć żadnych relacji z handlowych z firmami z listy, ale czy możemy przyjmować składkę, która de facto ma chronić innych? To nie jedyny problem. Polisa komunikacyjna OC jest automatycznie przedłużana i nie ma przepisu, który wprost umożliwiałby nie przedłużenie umowy firmie objętej sankcjami – mówi mec. Stykowski. 

 

 

Zgodnie z art. 28 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, jeśli właściciel polisy nie poinformuje na jeden dzień przed upływem jej ważności zakładu o jej wypowiedzeniu, uważa się, że umowa została zawarta na kolejne 12 miesięcy. –  Umowa wygasa tylko w ustawowo określonych sytuacjach, i wśród nich nie figuruje wpis na listę sankcyjną – tłumaczy mec. Stykowski.

Sprawdź też: Jak zweryfikować przesłanki wykluczenia wykonawców wspierających agresję na Ukrainę w zamówieniach poniżej 130.000,00 zł netto? >>>

Z innymi umowami ubezpieczenia też jest problem. Przykładowo, gdyby jednej z firm spalił się ubezpieczony budynek, np. sklep, magazyn, zakład nie mógł by wypłacić odszkodowania. – I tu kolejne pytanie, czy taka umowa wygasa ze względu na następczą niemożliwość świadczenia? Jeśli tak, należałoby zwrócić składkę, ale przecież nie można z uwagi na sankcje – mówi mec. Stykowski. 

Gwarancje bankowe i ubezpieczeniowe - stracone pieniądze

Problem jest też z gwarancjami bankowymi czy ubezpieczeniowymi. Firmy wykupują je na wypadek nie wywiązania się np. z kontraktu. Wówczas to bank czy ubezpieczyciel wypłacają kontrahentowi należne środki. –  Czy realizować gwarancje wystawione na rzecz podmiotów sankcjonowanych lub przez sankcjonowanych na rzecz kontrahentów. To istotne elementy obrotu gospodarczego, więc bez wątpienia ma wpływ na podmioty kooperujące z sankcjonowanymi – mówi mec. Wardak.

Sprawdź też: Wierzbicki Przemysław "Gwarancje bankowe i ubezpieczeniowe w praktyce i orzecznictwie" >

Na problem gwarancji, ale też inne dotyczące instytucji finansowych, uwagę zwrócił Związek Banków Polski. W efekcie jego interwencji na stronie KAS pojawiły się pytania i odpowiedzi. KAS wskazał, że gdy beneficjentem gwarancji bankowej jest podmiot z listy sankcyjnej, bank winien powstrzymać się ze spełnieniem swojego świadczenia. Gdyby jednak to zleceniodawca gwarancji był objęty środkami ograniczającymi, to wówczas biorąc pod uwagę samodzielny charakter stosunku prawnego między bankiem a zleceniodawcą, należy uznać że wypłata środków pieniężnych z gwarancji na rzecz osoby trzeciej (beneficjenta) jest dopuszczalna. Tyle że takie gwarancje instytucje finansowe zawsze traktowały jako produkty pewne, bo z regresem występowały do firmy, dla której je wystawiły. Jeśli będzie to jednak firma z listy sankcyjnej, bank czy ubezpieczyciel mogą nie otrzymać pieniędzy. Zwłaszcza że w odpowiedziach na pytania KAS kilkukrotnie wskazuje, że z wnioskiem o wyrażenie zgody na zwolnienie zamrożonych środków finansowych może wystąpić podmiot z listy. Zatem nie wierzyciel, a podmiot objęty sankcjami, choć Unia inaczej patrzy na ten temat. Prawnicy wskazują, że z unijnych rozporządzeń wynika, że także wierzyciel może wystąpić z wnioskiem o odstępstwo i uwolnienie środków. Problemy mogą mieć też inne firmy.

 

Małgorzata Balwicka-Szczyrba, Anna Sylwestrzak

Sprawdź  

Kto zapłaci za najem powierzchni, dostarczenie mediów

Mec. Wardak zwraca uwagę, że wynajmujący mają problemy z wypowiedzeniem umowy najmu, bo z jednej strony dostarczenie lokalu do działalności podmiotu sankcjonowanego może podpadać pod udostępnianie zasobów gospodarczych, z drugiej strony - lokal stoi zamknięty na głucho, bo przedsiębiorstwo nie działa. - Do tego dochodzi kwestia płatności czynszu, którego regulowanie jest możliwe, ale nie sądzę, by tacy najemcy palili się do tego – dodaje mec. Wardak.

Czytaj też: Obowiązek udzielenia dzierżawcy dodatkowego terminu do zapłaty zaległego czynszu >>>

Kontrahenci zaś pytają, czy jeśli firma zamrozi znajdujące się u niej zasoby gospodarcze podmiotu objętego sankcjami, to kto płaci za ich przechowywanie. Chcą też wiedzieć, czy firmę z listy należy odciąć od dostaw mediów. KAS odpowiada, że za przechowywanie płaci firma z listy, ale nie trzeba jej odcinać od mediów. Zaznacza przy tym, że kontrahent, aby otrzymać zapłatę, musi uzyskać zgodę szefa KAS w formie decyzji. Tyle że według KAS, to firma z listy sankcyjnej ma się o nią starać. Może się więc okazać, że kontrahent nie zobaczy zapłaty. Dlatego najlepiej byłoby wypowiedzieć umowę, powstaje jednak pytanie w jakim trybie. Mec. Wardak skłania się do skorzystania z siły wyższej. W przypadku takiej nagłej, nieprzewidywalnej sytuacji, na którą żadna ze stron nie mogła się przygotować, nie można przypisać winy żadnej ze stron umowy, a tym samym strona poszkodowana nie ma możliwości dochodzenia odszkodowania. - Lepiej by było jednak, aby to zostało jasno uregulowane, gdyż nie każda umowa przewiduje możliwość wypowiedzenia z uwagi na siłę wyższą, umowy ubezpieczenia w zasadzie nie mogą zawierać takiego rozwiązania - ocenia mec. Stykowski.

 

 

Codzienne monitorowanie list

Co więcej, to kontrahenci muszą codziennie sprawdzać listę sankcyjną i zakres decyzji. - Na przedsiębiorców nałożone są obowiązki sprawdzenia we własnym zakresie czy i jakie powiązania ma kontrahent z sankcjonowanymi – a przecież takie sprawdzenie to nie jest super prosta sprawa. Nie wystarczy zajrzeć do KRS czy CRBR, by podejrzeć, kto jest beneficjentem ostatecznym. Trzeba często przeczesać źródła zagraniczne, nie wszystkie informacje są dostępne publicznie czy wolne od opłat. Dla niektórych przedsiębiorców to obowiązki nie do udźwignięcia – dodaje.

Nawet dla banków to dodatkowy wysiłek, bo tzw. polska ustawa sankcyjna nałożyła na banki nowe obowiązki  – mówi Katarzyna Urbańska ze Związku Banków Polskich. - Polska ustawa jest ewenementem na skalę Europy. W innych krajach stosowane są jedynie unijne rozporządzenia, a my mamy swoją niezależną listę, różną od unijnych list sankcyjnych, którą dodatkowo trzeba na bieżąco monitorować, tak aby nie uchybić przepisom ustawy i nie narazić się na sankcje. Trzeba weryfikować transakcje i realizować nowe obowiązki raportowe do KAS – dodaje Urbańska.

To banki bowiem, jak też zauważa, Bartosz Zbaraszczuk, szef KAS, realizują ustawę sankcyjną. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców pyta przykładowo, dlaczego polscy kontrahenci nie dostali należności z tytułu umów zawartych z firmami objętymi sankcjami, ale przed wybuchem wojny. Tyle że to nie one ustanawiają przepisy, z których stosowaniem jest tyle problemów.

- Rolą ustawodawcy i polskiego, i unijnego, jest przyjęcie jasnych regulacji, uwzględniających specyfikę branży, a tych nie ma – ocenia mec. Stykowski. Co prawda unijne rozporządzenia są znane już od ataku Rosji na Krym w 2014, ale dopiero po 24 lutego ich skala stosowania jest tak duża, a za sprawą polskiej ustawy sankcyjnej sankcjom podlegają też podmioty wskazane przez Polskę.

Mec. Wardak dodaje, że brakuje szerokich wyjaśnień ze strony organów państwowych, jak obywatel ma ustawę zrozumieć. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów i KAS, czy przygotował wytyczne dla kontrahentów, m.in. ubezpieczycieli. - Zakres pytania nie mieści się w kompetencji szefa KAS. Właściwość Szefa KAS ograniczono do możliwości wyrażania zgody na zwolnienie zamrożonych środków finansowych lub zasobów gospodarczych, lub też na udostępnienie określonych środków finansowych lub zasobów gospodarczych, wobec osób i podmiotów wpisanych na listę - odpowiedział resort. Sytuacji kontrahentów nie zmieni też ostatnia nowelizacja ustawy sankcyjnej.

Stara się ulżyć pracownikom sankcjonowanych podmiotów, a przedsiębiorców, którzy również mają pracowników na utrzymaniu, a wskutek wstrzymania dostaw, wstrzymują produkcję, nie otrzymują czynszów albo zapłaty za wykonane prace i dostarczone towary nie dostrzega. A mogłaby chociaż uregulować kwestię odszkodowań za wstrzymanie świadczeń na rzecz sankcjonowanego. Oczywiście ograniczenia związane mają głęboki sens, szczególnie, że celem ostatecznym jest wstrzymanie wojny, ale polski przedsiębiorca kupujący za granicą powinien mieć jasność jakiego rodzaju powiązanie eliminuje możliwość współpracy. Nie może to być oparte na luźnych stanowiskach organów administracji – kwituje mec. Wardak.

WZORY DOKUMENTÓW:

  1. Oświadczenia podmiotu udostępniającego zasoby dotyczące przesłanek wykluczenia z art. 5k rozporządzenia 833/2014 oraz art. 7 ust. 1 ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego >
  2. Oświadczenia wykonawcy/wykonawcy wspólnie ubiegającego się o udzielenie zamówienia uwzględniające przesłanki wykluczenia z art. 7 ust. 1 ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego >
  3. Oświadczenia podmiotu udostępniającego zasoby uwzględniające przesłanki wykluczenia z art. 7 ust. 1 ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego >
  4. Oświadczenia wykonawcy/wykonawcy wspólnie ubiegającego się o udzielenie zamówienia dotyczące przesłanek wykluczenia z art. 5k rozporządzenia 833/2014 oraz art. 7 ust. 1 ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego >