Zarówno Emilewicz, jak i Kwieciński pełnili dotąd funkcje wiceministrów w Ministerstwie Rozwoju.

Jadwiga Emilewicz od listopada 2015 roku pełniła funkcję wiceministra w resorcie rozwoju pod kierownictwem Mateusza Morawieckiego, gdzie odpowiadała m.in. za innowacje.
Wielokrotnie jako wiceminister zaznaczała, że inwestycje w badania i rozwój są kosztowne i ryzykowne, ale potem dają wymierne korzyści, nie tylko firmie, która je sfinansowała. Jak mówiła w grudniu 2017 r., "te najbardziej innowacyjne gospodarki – jak Izrael, USA czy Finlandia przeznaczają na ten cel 7-11 proc. PKB", czyli sporo więcej niż Polska. Emilewicz podkreślała, że nakłady na badania i rozwój mają wzrosnąć w Polsce z obecnego 1 proc. do 3 proc. w 2022 r. Jej zdaniem tylko dzięki podniesieniu tego wskaźnika polska gospodarka przestanie być imitacyjna, a stanie się innowacyjna. "Przez ostatnie 20 lat byliśmy stołem montażowym Europy, w znacznej mierze montowaliśmy rzeczy, które były owocem myśli innych przedsiębiorców i przedsiębiorstw głównie globalnych, które korzystały z polskiej - fachowej, ale taniej - siły roboczej” – mówiła ówczesna wiceminister rozwoju.

- Fakt powołania ministerstwa przedsiębiorczości i technologii trzeba odebrać pozytywnie - uważa szef Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski. I dodaje, że ma nadzieję, że nowy resort będzie wspierał ludzi funkcjonujących w gospodarce.

Dotychczasowy wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński stanął na czele resortu inwestycji i rozwoju. Był współtwórcą "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" (SOR).
Był w latach 2005–2008 podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, kierowanym wtedy przez Grażynę Gęsicką (w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego) oraz Elżbietę Bieńkowską (w gabinecie Donalda Tuska). Dał się wtedy poznać jako urzędnik, który skutecznie potrafi nadzorować wykorzystywanie funduszy unijnych. Mimo to niedługo po powstaniu rządu Donalda Tuska odszedł.

Gdy po wyborach w 2015 roku powstawał rząd Beaty Szydło, Kwieciński był wymieniany jako niemal pewny kandydat na ministra rozwoju. Jednak gdy do tego rządu zdecydował się wejść Mateusz Morawiecki, to on otrzymał tę tekę.

Kwieciński został sekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju i pierwszym zastępcą Morawieckiego, dowartościowano go też funkcją członka Rady Ministrów, choć był tylko wiceministrem.

- Skład personalny resortów gospodarczych gabinetu Mateusza Morawieckiego świadczy o tym, że polityka gospodarcza będzie spójna, dotąd różnie z tym bywało - powiedział prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) Cezary Kaźmierczak. Jego zdaniem ogłoszone we wtorek nominacje szefów resortów gospodarczych wskazują, że to ludzie o poglądach bliskich premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Zdaniem Kaźmierczaka taki skład gabinetu daje szanse na spójną politykę, z czym - jak podkreśla - wcześniej różnie bywało.
- Było kilka ośrodków decyzyjnych i przedsiębiorcy otrzymywali z nich różne sygnały, po których nie bardzo wiedzieli, kogo słuchać. Teraz widać, że powstała drużyna gospodarcza - powiedział. (ks/pap)