Z tarczą branżową 6.0 przedsiębiorcy mają dwa poważne problemy, o których piszemy od października. Po pierwsze nie obejmuje ona wszystkich, którzy odnotowali duże straty przez pandemię. Po drugie nawet ci, którzy mają odpowiedni kod PKD we wpisie do ewidencji działalności gospodarczej, pomocy nie dostaną, jeśli nie jest on zaznaczony jako przeważający. Czy to się może zmienić? - Generalnie pomoc jest przyznawana według kodu PKD - powiedział w piątek na konferencji Jarosław Gowin, wicepremier i minister rozwoju. - Widzimy jednak lukę z tego powodu i szukamy sposobu, jak inaczej można przyznawać wsparcie - dodał. I podał dwa przykłady.

 

Umowa i oświadczenie dyrektora zadecyduje o przyznaniu pomocy

Na przykład w przypadku sklepików szkolnych resort rozważa przyznawanie wsparcia na podstawie oświadczeń dyrektorów placówek, w których sklepik działa. - W tej sytuacji kod PKD nie daje żadnej informacji, bo nie pokazuje, gdzie prowadzony jest sklepik - wyjaśnia wicepremier Gowin. I dodaje, że podobnie będzie z tymi przedsiębiorcami, którzy prowadzili działalność w galeriach handlowych. - Rozważamy, aby im pomoc była udzielana na podstawie umowy najmu z galerią - mówi Gowin.

O wykluczonych ze wsparcia przez kod PKD, w tym najemcach, w działających w galeriach pisaliśmy w Prawo.pl, ale także w raporcie pt. "Poprawmy prawo 2021". Problem zgłaszali nam go wielokrotnie czytelnicy. - W rozporządzeniu o zakazach rząd nie wskazuje wprost, jakie firmy (z jakim PKD) mają zakaz prowadzenia działalności w galeriach handlowych, lecz jedynie wskazuje ogólnie handel detaliczny. Dlatego każdy podmiot objęty zakazem powinien otrzymać wsparcie, bez względu na PKD. Tymczasem tarcza branżowa 6.0 została ograniczona do określonych kodów PKD, a ponadto uzależnia pomoc od kodu dominującego - pisali czytelnicy.

Jest więc szansa, że postulaty najemców, zostaną uwzględnione. Jarosławowi Gowinowi szczególnie zależy też na objęciu pomocą organizacji pozarządowych prowadzących działalność gospodarczą. One bowiem nie mają zwykle PKD. Jak im chce pomóc, premier jednak nie powiedział.  Tak samo wciąż nie wiadomo, jak pomóc lokalom gastronomicznym, która najbardziej dotknęła pandemia, a wiele jest wykluczonych z pomocy.

 


Lokale gastronomiczne ze złym PKD ciągle bez pomocy

Sławomir Grzyb, sekretarz Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej mówi Prawo.pl, że na 75 tys. firm gastronomicznych rząd pozbawił wsparcia blisko 20 tysięcyWszystko właśnie przez dominujące kody PKD. O tym, że sprawią one problem alarmowaliśmy jako pierwsi już w październiku. - Tych pominiętych jest całe mnóstwo, choćby popularne pierogarnie, które z reguły produkują pierogi i mają wpisaną produkcję, jako wiodące PKD – mówi Sławomir Grzyb. Podobnie problem mają właściciele i restauracji, i cukierni. - Mam jako dominujący kod PKD produkcję wyrobów cukierniczych, choć przed pandemią głównie zarabiałam na prowadzeniu baru, ale jako pierwszą otworzyłam cukiernie. Co mam zrobić? - pisze czytelniczka Prawo.pl. I właśnie tacy wykluczeni przedsiębiorcy otwierają swoje lokale, choć jest sposób, aby ich wskazać. Dane o wszystkich lokalach gastronomicznych ma bowiem sanepid, który je kontroluje. I Sanepid mógłby udostępnić na potrzeby tarczy branżowej ich numery NIP. Tym samym sanepid zamiast tylko kontrolować, mógłby pomóc branży.