Jak poinformowno po zakończeniu posiedzenia Rady Ministrów, powołanie Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości z siedzibą w Warszawie jest konsekwencją realizacji projektu „Polska Platforma Przemysłu 4.0” zawartego w „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju do roku 2020 (z perspektywą do 2030 r.)”, przyjętej przez rząd w lutym 2017 r. -  Dla firm z sektora przemysłu włączenie się w transformację cyfrową 4.0 to być, albo nie być na globalnym rynku - powiedziała po posiedzeniu rządu minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.

               
Kolejna rewolucja przemysłowa

Nowo powołany podmiot ma się koncentrować na dostosowaniu polskiej gospodarki do wyzwań wynikających z czwartej rewolucji przemysłowej. Poprzedzały ją trzy rewolucje: 1.0 przemysłowa (wynalezienie maszyny parowej pod koniec XVIII wieku); 2.0 zastosowanie elektryczności pod koniec XIX; 3.0 automatyzacja przemysłu w okresie PRL-u (industrializacja nastawiona na przemysł ciężki).
Czwarta rewolucja przemysłowa (4.0) zakłada wykorzystanie najnowszych technologii cyfrowych do przekształcenia zakładów wytwórczych w inteligentne fabryki (smart factories), co umożliwi skokowy wzrost ich produktywności. Przy czym, dotyczy ona nie tylko inwestycji, ale także kultury zarządzania, która powinna stać się bardziej elastyczna w obliczu dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości.

 

Zmiany w zarzadzaniu i decentralizacja

Czwarta rewolucja przemysłowa na poziomie kierowania firmą oznacza  decentralizację zarządzania i kontroli przez tworzenie sieci autonomicznych, inteligentnych jednostek procesowych, które będą wymieniać między sobą informacje w celu optymalizacji procesu produkcyjnego. Zmieni się także relacja człowiek – maszyna (człowiek – robot) dzięki rozwojowi inteligentnych interfejsów. Pracownik coraz częściej będzie zarządzał współpracującymi z nim robotami, a rozwój jego kompetencji zawodowych (wymuszany przez nowe sposoby pracy i nowe stanowiska pracy) będzie zintegrowany z procesami produkcyjnymi (będą one często się zmieniać w celu zwiększenia wydajności wytwarzania oraz wprowadzania elastycznych zmian asortymentu). Robotyka i automatyzacja będzie podstawą tworzenia innowacyjnych produktów. W tym kontekście ważne jest, aby zapotrzebowanie na określone kompetencje zawodowe zgłaszane przez przedsiębiorców znajdowało odzwierciedlenie w programach szkół wyższych i zawodowych.
W praktyce ludzie, maszyny oraz systemy IT będą wymieniać się informacjami. W efekcie dzięki usieciowieniu i sprawnej wymianie danych przedsiębiorstwa będą produkować bardziej ekonomicznie i szybciej reagować na indywidualne potrzeby klientów.

Sprawdź: Egzekwowanie praw własności intelektualnej>>

Nie ma odpowiedniej instytucji

Jak podkreślają autorzy projktu ustawy, wychodzi on naprzeciw działaniom podejmowanym w Unii Europejskiej (powołanie Platform Przemysłu 4.0 w wielu krajach UE) i oczekiwaniom sektora prywatnego w Polsce. Według rządu obecnie istniejące podmioty publiczne nie są instytucjonalnie i kompetencyjnie dostosowane do sprostania wymaganiom, jakie wynikają z koncepcji Przemysłu 4.0, czyli współpracy z sektorem prywatnym polegającym m.in. na koordynacji działań publicznych i prywatnych, czy też możliwości finansowania zadań związanych z Przemysłem 4.0 przez sektor publiczny. Jednocześnie bardzo szybko kurczą się zasoby pracy w polskiej gospodarce, co oznacza, że robotyzacja i automatyzacja procesów przemysłowych jest nie tyle szansą, co koniecznością. Niezbędne jest też przełamanie fundamentalnych barier we wdrażaniu nowych technologii przez przedsiębiorstwa, w szczególności małe i średnie. Polska gospodarka musi się przygotować na te wyzwania, bo inaczej zostanie zmarginalizowana.

Upowszechniać i koordynować

Dlatego zdecydowano o powołaniu nowego podmiotu w roli integratora – Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości, której zadaniem będzie intensywne upowszechnianie wiedzy i umiejętności niezbędnych do funkcjonowania w realiach Przemysłu 4.0. Powstaje ona z inicjatywy administracji publicznej przy wsparciu podmiotów sektora przemysłowego i nauki. Ma działać na styku sektora publicznego i prywatnego, a także zrzeszać i koordynować przede wszystkim dostawców i biorców technologii oraz ośrodki naukowe.

Sprawdź: Prawo własności przemysłowej>>

Transformacja i wrost konkurencyjności

Podstawowym celem Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości będzie doprowadzenie krajowego przemysłu do poziomu określanego jako Przemysł 4.0. Chodzi o działanie na rzecz wzrostu konkurencyjności przedsiębiorców przez wsparcie ich transformacji cyfrowej w obszarach: procesów, produktów i modeli biznesowych, wykorzystujących najnowsze osiągnięcia z dziedziny automatyzacji, sztucznej inteligencji, technologii teleinformatycznych oraz komunikacji między maszynami oraz komunikacji między człowiekiem a maszynami, z uwzględnieniem odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa tych rozwiązań.
Jednym z kluczowych działań Platformy będzie budowanie odpowiedniego środowiska wokół Przemysłu 4.0, z wykorzystaniem sieci hubów innowacji cyfrowej. Mają one zapewnić firmom kompleksową obsługę, tak aby stawały się coraz bardziej konkurencyjne w odniesieniu do procesów biznesowych, produkcyjnych, produktów lub usług wykorzystujących technologie cyfrowe. To przede wszystkim powinno umożliwić im zwiększenie produktywności, zmianę modeli biznesowych i poradzenie sobie z niedoborem pracowników.

Zmiany w świadomości przedsiębiorców i menedżerów

Według autorów projektu istotne jest także budowanie świadomości kadry menadżerskiej o potrzebie wprowadzania daleko idących zmian. Platforma ma prowadzić działalność informacyjną i szkoleniową dla przedsiębiorców. Będzie proponować także rozwiązania z obszaru cyfrowej transformacji przemysłu, w tym zarządzania zmianą, wiedzą i innowacjami. Jej zadaniem ma być również tworzenie mechanizmów współdziałania, dzielenia się wiedzą oraz budowania zaufania w relacjach między podmiotami zaangażowanymi w proces transformacji cyfrowej. -  Polski przemysł stoi przed ogromnym wyzwaniem. W obliczu czwartej rewolucji przemysłowej, nasi przedsiębiorcy muszą uświadomić sobie jak ważne jest włączenie się w tę transformację - powiedziała minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. -  Polskie firmy muszą zrozumieć, że kluczem do większej produktywności jest inwestowanie w aktywa niematerialne, innymi słowy to czego często nie widać - zaznaczyła minister.

Warto przeczytać: Rząd zapowiada dalsze ułatwienia dla przedsiębiorców

Zgodnie z projektem, Platforma nie będzie prowadzić działalności, której celem jest osiąganie zysku. Ma jedynie udzielać wsparcia o charakterze niefinansowym (chodzi o szkolenia, doradztwo, przedsięwzięcia integrujące przedsiębiorców w obszarze transformacji cyfrowej). Wsparcie to będzie udzielane przedsiębiorcom, podmiotom zarządzającym klastrami innowacyjnymi, podmiotom działającym na rzecz innowacyjnej gospodarki oraz partnerom społecznym i gospodarczym działającym na rzecz rozwoju. Platforma będzie mogła tworzyć oddziały, co ułatwi jej wykonywanie ustawowych zadań.

Zgodnie z projektem ustawy, majątek Platformy stanowi fundusz założycielski oraz inne mienie uzyskane lub nabyte przez nią w trakcie jej działalności. Fundusz założycielski Platformy będzie stanowiła dotacja w wysokości 2 mln zł przekazana jej przez Skarb Państwa reprezentowany przez ministra do spraw gospodarki. W latach 2019-2028 na rozwiązania ustawowe trzeba będzie przeznaczyć z budżetu państwa ok. 236,1 mln zł. Środki te będą pochodzić z części budżetowej, którą dysponuje minister ds. gospodarki.
Organami Platformy będą: Zarząd (kierujący jej działaniami i reprezentujący ją na zewnątrz) oraz Rada (organ opiniodawczy). Fundatorem Platformy będzie Skarb Państwa reprezentowany przez ministra ds. gospodarki.
                
Nowa ustawa ma wejść w życie po 30 dniach od daty jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.