Zgodnie z komentarzem dr Grzegorza Baczewskiego, dyrektora departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan, na rynku pracy w dalszym ciągu widoczna jest dobra koniunktura. Styczniowa stopa bezrobocia wyniosła zaledwie 8,6%, to tylko 0,4 pkt. proc. więcej niż w rekordowym pod tym względem październiku 2016 r., a przecież zwykle na przełomie roku bezrobocie wyraźnie wzrasta. Jednak, pomimo zimy, popyt na pracę utrzymuje się na wysokim poziomie.
Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw jest rekordowo wysokie, ale ten rekord może zostać wkrótce pobity. Jak wynika z planów pracodawców, firm deklarujących zwiększanie zatrudnienia było aż o 29% więcej niż tych, które zwalniają. Potwierdzają to dane z urzędów pracy, gdzie tylko w styczniu zgłoszono niemal 123 tys. ofert zatrudnienia. W takich warunkach nie dziwi rosnąca presja płacowa. Firmy muszą oferować wyższe wynagrodzenia, jeżeli chcą przyciągnąć kandydatów. Muszą też podnosić płace swoim pracownikom, żeby ich utrzymać. Dlatego w styczniu wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw przyspieszył do 4,3% r/r.