Pozostaje jednak pytanie, czy wymienione czynniki usprawiedliwiają obecną, głęboką przecenę akcji deweloperów. W tym kontekście należy również pamiętać o drugiej, bardzie optymistycznej stronie medalu. W ostatnim czasie zarządy kilku firm zadecydowały o skupie własnych papierów, co powinno pozytywnie przełożyć się na ich kurs. Ponadto fakt, że walory deweloperów już od pewnego czasu znajdują się w odwrocie sprawił, że dzisiejsza wycena rynkowa poszczególnych spółek wydaje się bardzo atrakcyjna. W niektórych przypadkach znajduje się ona grubo poniżej wartości księgowej.
Poza tym warto dodać, że taka sytuacja jest też niewątpliwie po części spowodowana awersją inwestorów do całej branży. Pęknięcie bańki na rynku nieruchomości w 2008 roku i straty, jakie wówczas poniosła spora grupa giełdowych graczy sprawia, że starają się oni wystrzegać firm z tego sektora. W takim wypadku przecena może mieć przesadzony charakter, co zwiększa szanse na ewentualne odreagowanie ostatnich spadków. W związku z tym kierując się giełdową maksymą – kupuj, kiedy poleje się krew – warto zastanowić się czy obecny czas nie jest właśnie dobrym momentem do takiej inwestycji.









