Raport oceny oddziaływania na środowisko musi spełniać wymogi prawa krajowego i UE, żeby mógł stanowić podstawę merytoryczną dopuszczenia do realizacji projektu budowy elektrowni. Tymczasem Stowarzyszenie Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot wykazało braki w dokumentacji.

Raport oceniający oddziaływanie elektrowni na środowisko to nie jest tylko formalność. Decyzja środowiskowa ma wpływ na środowisko, klimat i zdrowie ludzi.

Czytaj też: Zmiany klimatu wymuszą odbetonowanie miast>>
 

Wątpliwości proceduralne

Pracownia zarzuca inwestorowi brak prawidłowej analizy wariantowej. Analiza taka służy porównaniu ze sobą możliwych do zrealizowania alternatyw po to, żeby wybrać tę o mniejszej szkodliwości. W Raporcie jako racjonalny wariant alternatywny przeanalizowano wariant, który jest niemożliwy do realizacji z uwagi na fakt wycofania się inwestora z budowy elektrowni Ostrołęka C w technologii spalania węgla. Tymczasem racjonalny wariant alternatywny nie może mieć charakteru abstrakcyjnego i musi być możliwy do realizacji, także ze względów finansowych.

Kolejnym problemem jest podzielenie jednego przedsięwzięcia na dwa osobne:  elektrownię i gazociąg. - Ich wpływ na środowisko powinien być oceniany łącznie, a nie jest. Gazociągu w ogóle nie poddano ocenie oddziaływania na środowisko. Nie jest więc możliwa rzeczywista ocena oddziaływań skumulowanych inwestycji na jakość wód, powietrza, obszary chronione oraz zdrowie i ludzi - mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

 

Dyskusyjny metan

Pracownia wskazuje, że inwestor w ogóle nie uwzględnia kwestii metanu – podstawowego składnika gazu kopalnego i jednego z najbardziej szkodliwych dla klimatu gazów cieplarnianych. Inwestro, Energa S.A. tłumaczyła to brakiem norm prawnych i metodologii analizy wpływu metanu na środowisko oraz tym, że problem ten nie był dotąd uważany za istotny.

W horyzoncie 20 lat metan ogrzewa planetę nawet 86 razy bardziej niż dwutlenek węgla. O docenianiu wagi problemu świadczą chociażby Europejska Strategia Metanowa zaprezentowana 14 października 2020 r. i wspólna inicjatywa Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej by ograniczyć wycieki tego gazu o 30 proc. do końca 2030 roku. W marcu 2021 r. UE i Program Środowiskowy ONZ (UNEP) utworzyły Międzynarodowe Obserwatorium Emisji Metanu (IMEO), które ma monitorować emisje przedsiębiorstw przy pomocy danych raportowanych przez sektor, technologii satelitarnej i badań naukowych.

- Świat nauki w głośnym raporcie IPCC mówi jasno: musimy ograniczyć nie tylko emisje CO2, ale także emisje metanu - czyli głównego składnika gazu. W perspektywie dekady, która jest kluczowa dla zachowania wzrostu globalnej temperatury na poziomie 1,5 C ograniczenie emisji metanu jest priorytetowe a energetyka powinna być wolna od gazu kopalnego do 2035 roku - wyjaśnia Radosław Ślusarczyk.

Raport nie zawiera jednak żadnych informacji dotyczących emisji tego gazu – zarówno związanych z jego transportem przez gazociąg, ani z działaniem samej elektrowni. Tymczasem wycieki metanu następują w całym łańcuchu produkcyjnym, od jego wydobycia po wykorzystanie. Wystarczy, że emisja metanu wynosi więcej niż 3 proc. w całym łańcuchu dostaw, aby nie było żadnych korzyści klimatycznych zużywania tego gazu w energetyce.

-  Inwestor mówi o niskoemisyjności elektrowni w Ostrołęce, przemilcza jednak fakt współodpowiedzialności za powszechne wycieki metanu, które powstają w trakcie eksploatacji złóż i przesyłu - podkreśla Ślusarczyk.

Inwestor nie odnosi się do zarzutów

Energa, która jest inwestorem, odmówiła merytorycznego ustosunkowania się do zarzutów, ograniczając się do ogólników.

- Zarzuty stowarzyszenia są bezpodstawne i zmierzają do wydłużenia postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla elektrowni gazowo-parowej w Ostrołęce. Rozpoczęcie kampanii medialnej przeciwko tak ważnej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski inwestycji w przeddzień wydania istotnej dla jej realizacji decyzji ujawnia rzeczywiste intencje Stowarzyszenia. Co więcej, to złożone postępowanie jest prowadzone od niemalże roku, zgodnie z prawem i z zachowaniem najwyższych standardów dla ocen oddziaływania przedsięwzięć na środowisko. W związku z powyższym, inwestor nie będzie na tym etapie podejmować dalszej polemiki ze Stowarzyszeniem w przestrzeni medialnej - podało biuro prasowe Energa S.A.

Urząd Miasta Ostrołęki nie komentuje przedłożonej dokumentacji. - Udzielanie komentarzy przez organ przed wydaniem decyzji nie jest praktykowane - mówi Malwina Łuba z Referatu Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu.