Prokurator zarzucił oskarżonemu popełnienie dwóch przestępstw. Jeden z zarzutów dotyczył tego, że spowodował on ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego w warunkach powrotu do przestępstwa, a zatem popełnił przestępstwo z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. Z aktu oskarżenia wynikało, że oskarżony bił pokrzywdzonego pięściami i kopał go po całym ciele. Zadawał mu także obrażenia kostką brukową. Doprowadził tym do poważnych obrażeń u pokrzywdzonego, takich jak krwiak śródczaszkowy pod lewą półkulą mózgu i liczne złamania.

Obrażenia, jakich doznał poszkodowany zostały uznane za realnie zagrażające jego życiu oraz odpowiadające ciężkiej chorobie długotrwałej. Prokurator wskazał, że oskarżony dopuścił się przestępstwa w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio skazanym wyrokiem sądu rejonowego z 2009 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał oskarżonego za winnego popełnienia zbrodni. Sąd zgodził się z kwalifikacją prawną czynu oskarżonego, jaka wynikała z aktu oskarżenia i wymierzył oskarżonemu karę 9 lat pozbawienia wolności.

 

Zaliczka nie rozwiąże problemu braku biegłych lekarzy sądowych​ - czytaj tutaj>>

 

Kara za dotkliwe pobicie

Obrońca oskarżonego w apelacji domagał się obniżenia orzeczonej kary. Jego zdaniem, oskarżony został rażąco niewspółmiernie ukarany przez sąd. W ocenie apelującego sąd nie uwzględnił w należytym stopniu licznych okoliczności, które przemawiały za wymierzeniem łagodniejszej kary. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał zaskarżony wyrok w mocy. Podkreślił, że apelacja obrońcy była niezasadna w stopniu oczywistym. Wymierzona oskarżonemu kara 9 lat pozbawienia wolności nie jest rażąco surowa – podkreślił sąd odwoławczy. W wyniku niczym nie usprawiedliwionej agresji oskarżonego, pokrzywdzony - starszy i bezbronny człowiek - został dotkliwie pobity. Oskarżony nie został przez niego sprowokowany. Do pobicia doszło zaś w miejscu publicznym. Nie można odwrócić negatywnych skutków bezprawnych zachowań oskarżonego.

Z opinii biegłych lekarzy wynikało, że pokrzywdzony doznał choroby nieuleczalnej – jego stan jest wegetatywny. Oskarżony doprowadził do złamania kości twarzoczaszki pokrzywdzonego, powstania krwiaka w obrębie mózgu i uszkodzenia mózgu. Takie zachowanie jest karygodne – podkreślił sąd apelacyjny. Nie można więc zgodzić się z oskarżonym, iż takie zachowanie było przypadkowe i niespodziewane dla niego samego. Oskarżony brutalnie zaatakował osobę bezbronną; doprowadził do jej upadku na kostkę brukową i dalej ją kopał. Oskarżony rzucał też w pokrzywdzonego kostką brukową. Należało więc wymierzyć mu karę zbliżoną do tej, jaką sąd mógłby orzec w sprawie o usiłowanie zabójstwa. Sąd apelacyjny podkreślił też, że oskarżony w chwili czynu był nietrzeźwy. Oskarżony zdawał sobie sprawę z podejmowanego zachowania, gdyż nie występują u niego wady psychiczne, które uniemożliwiałyby kierowanie swoim zachowaniem – zaznaczył sąd.


Szpital zapłaci, bo w operacji asystował syn ordynatora, nie lekarz - czytaj tutaj>>

 

Marek Świerczyński, Zbigniew Więckowski

Sprawdź  

Cele kary pozbawienia wolności

W ocenie sądu apelacyjnego kara za tak ciężkie przestępstwo musi być odpowiednio surowa. Musi wywołać reakcję u oskarżonego i w jego otoczeniu, by uzmysłowić nieopłacalność naruszania norm prawnych. Zwrócić należało uwagę, że oskarżony był już wcześniej skazany sądownie, ale nie powstrzymało go to od popełnienia zbrodni, której skutki są nieodwracalne. Życie i zdrowie ludzkie to wartości, które należy szanować. Kara wymierzona oskarżonemu ma więc odstraszać od popełniania podobnych przestępstw innych potencjalnych sprawców – podkreślił sąd odwoławczy.

 

Błędy medyczne i lekarskie - czytaj tutaj>>

Osoba, która dopuszcza się poważnego przestępstwa, nie może czuć się bezkarna. Należy ją surowo ukarać, by nie pogłębiać procesu jej demoralizacji – wskazał. To, że oskarżony po popełnieniu przestępstwa starał się pomagać pracownikom pogotowia w umieszczeniu pokrzywdzonego w karetce, można uznać za dowód żalu i skruchy. Analogicznie należy ocenić wyrażony w toku rozprawy żal za popełniony czyn. Przejawy refleksji oskarżonego nie mogą jednak skutkować złagodzeniem wymierzonej mu kary – uznał sąd odwoławczy.

Co znamienne, oskarżony aktów tych dopuścił się już po popełnieniu przestępstwa i po tym, jak doprowadził do nieodwracalnych skutków. Sąd apelacyjny zaznaczył, że nie można zapominać o tym, że oskarżony już wcześniej był karany. Nie ma więc podstaw do obniżenia wymierzonej mu kary pozbawienia wolności – stwierdził sąd. Oskarżony powinien zostać na długo odizolowany od społeczeństwa, by uświadomił sobie skalę karygodności popełnionego czynu – podkreślił sąd. Zarzut obrońcy oskarżonego należało więc ocenić jako nietrafny.

Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 25 stycznia 2019 r., II AKa 402/18, LEX nr 2632614.

Komentuje adwokat Tomasz Kiereś z Kancelarii Adwokackiej Kiereś Kołodziejczyk w Cieszynie

W rozpatrywanej sprawie oskarżony bez powodu, w miejscu publicznym zaczął atakować starszego i bezbronnego pokrzywdzonego, bijąc go pięściami i kopiąc po całym ciele, a także rzucając w niego kostką brukową. Spowodowane w ten sposób obrażenia spowodowały u pokrzywdzonego nieodwracalny i trwały uszczerbek na zdrowiu - wedle przytoczonego w uzasadnieniu sformułowania powołanego w sprawie biegłego lekarza, pokrzywdzony stał się wręcz "rośliną", a doznany przez pokrzywdzonego rozmiar obrażeń Sąd określił jako przerażający.

Wyrok ten może mieć duże znaczenie dla szczególnie bulwersujących społeczeństwo przypadków nagłych i pozbawionych przyczyn ataków na przypadkowe osoby. Sąd zwrócił uwagę, że mimo iż oskarżonemu zarzucono "tylko" spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, reakcja karna w takiej sytuacji, jak opisywana nie może być inna jak zbliżona do odpowiedzialności za usiłowanie dokonania zabójstwa i tym też uzasadnione zostało wymierzenie surowej kary 9 lat pozbawienia wolności, której odstraszający aspekt został mocno wyeksponowany w uzasadnieniu wyroku – wyjaśnia adwokat Tomasz Kiereś z Kancelarii Adwokackiej Kiereś Kołodziejczyk w Cieszynie.