Prof. Bogdan Wojtyniak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) podaje, że już za rok, czyli po 2020 r. zacznie gwałtownie przyrastać liczba osób starszych.

Z danych NIZP-PZH wynika, że między 2020 a 2030 o 1,5 miliona wzrośnie liczba osób w wieku 75-84 lat. W 2030 r. będziemy mieć 4,2 mln w wieku powyżej 70 lat. W szybkim tempie będzie nam przybywać osób, które maja 85 lat i więcej. Szacuje się, że po 2030 r. będzie ich w Polsce żyło blisko milion. – To tak jakby na mapie Polski nagle pojawił się Kraków, w którym będą żyły tylko osoby najstarsze – mówi prof. Wojtyniak.

Niestety już mamy problem z opieką nad seniorami. Prof. Jacek Imiela, konsultant krajowy ds. chorób wewnętrznych podkreśla, że seniorzy są głównie leczeni na internach, bo oddziałów geriatrycznych jest mało. – Szpitale powiatowe przeżywają dramat, jest mało geriatrów i internistów, a pacjentów przybywa – mówi prof. Imiela.- Problem leczenia i rehabilitacji będzie coraz trudniejszy. Trzeba opracować system, w którym będzie profilaktyka i leczenie seniorów i zapewnić zwiększone finansowanie - dodaje.

Szpitale powiatowe apelują do ministra o pomoc, bo wpadają w coraz większe długi- czytaj tutaj>>
 

Potrzebne są centra geriatryczne

Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego przyznaje, że system opieki nad seniorami już jest niewydolny. - Na internie mam ciągle dostawki, bo tu trafiają starsze osoby, u których doszło do zaostrzenia chorób. Dopóki nie zorganizujemy kompleksowej opieki geriatrycznej nad seniorami, to nadal będą trafiać do nas pacjenci w stanie zagrożenia życia. Dzieje się tak, bo zapomnieli wziąć tabletek albo wzięli ich za dużo. Bo nie mają odpowiedniej opieki w domu, a miejsc w domach pomocy społecznej jest za mało - mówi Dorota Gałczyńska-Zych.

Dyrektorka szpitala Bielańskiego podkreśla, że problem polega na tym, że nie powinniśmy dopuścić do tego, by pacjent w starszym wieku w ciężkim stanie trafiał do szpitala, ale by to było możliwe powinny powstać centra geriatryczno-konsultacyjne. Powinny one powstać w każdej dużej dzielnicy lub kilka w mieście. To tam powinni być kierowani seniorzy, by kompleksowo ocenić ich stan zdrowia i zaplanować leczenie.

Sprawdź w LEX: Planowanie strategiczne i misja w sektorze ochrony zdrowia >

Gałczyńska-Zych opowiada, że u niej w szpitalu jest pododdział geriatryczny, gdzie trafiają seniorzy na przyjęcia planowe. Tu zespół specjalistów ocenia ich stan psychiczny, kardiologiczny, neurologiczny, odbywa się także konsultacja z rehabilitantem, by specjaliści wspólnie dobrali leki i ćwiczenia tak, by pacjent jak najdłużej pozostawał samodzielny.

- Geriatria jest po to, by ocenić stan starszych osób, które wyglądają na pozornie zdrowe. By tak zaplanować ich leczenie, by jak najdłużej byli samodzielni i nie dochodziło do zaostrzeń wielu chorób, które ci pacjenci zwykle mają – podkreśla dyrektor. – Ponieważ mamy mało miejsc na oddziałach geriatrycznych i mało specjalistów geriatrów, dlatego powinny powstać takie centra opieki nad seniorem. Zważywszy na to, że społeczeństwo się starzeje, takie działania powinny być pilnie podjęte.

Potrzebna rewolucja w systemie

Prof. Tomasz Kostka, konsultant krajowy ds. geriatrii podaje, że w Polsce jest 433 geriatrów, ale połowa z nich nie pracuje w zawodzie, bo to się nie opłaca, bo geriatria jest słabo wyceniana. - Sytuacja wygląda dramatycznie – mówi prof. Kostka. – W związku ze zmianami demograficznymi musimy zrobić rewolucję w ochronie zdrowia. Starsze osoby nie mogą być nadal odsyłane do kolejki do kardiologa , ortopedy czy endokrynologa. Powinny powstać oddziały geriatryczne w szpitalach, by móc seniorom zagwarantować kompleksową pomoc. Dopiero wtedy będą właściwie zaopiekowani.

Prof. Kostka podkreśla, że trzeba połączyć opiekę medyczną z opieką społeczną. - Pacjent szpitala to jest pacjent ZOL-u – mówi konsultant i opowiada, że we Francji właśnie powstają tzw. „szpitale bliskości”, gdzie są trzy oddziały: geriatria, medycyna ogólna i rehabilitacja.

 

Politycy dzwonią szukając miejsca dla mamy

Inny geriatria opowiada, że jak w piątek chcą ze szpitala wypisać starszą osobę, która sama mieszka, np.: po operacji, to muszą najpierw się upewnić czy ona nie umrze z głodu w domu. Wtedy usiłują ściągnąć rodzinę, ale ta często nie może przyjechać, bo pracuje za granicą lub w innym mieście. - Nie mamy przygotowanych procedur, które by działały w takich sytuacjach – opowiada lekarz. - Jeśli do opieki społecznej zgłosimy, że ktoś potrzebuje opieki domowej, to ją otrzyma, ale dopiero z opóźnieniem, czyli w weekend nikt tam nie przyjdzie, a ta osoba musi jakoś żyć - dodaje.

Geriatra opowiada, że często odbierają telefony od polityków. - Jak mają chorą mamę czy babcię, dzwonią do lekarza czy dyrektora szpitala i załatwiają miejsce w szpitalu – mówi geriatria z Polski. – Sam odbieram mnóstwo takich telefonów. Profesor medycyny też sobie poradzi, ale 90 proc. społeczeństwa jest w dramatycznej sytuacji - dodaje.

 

Mobilne zespoły w szpitalu

Prof. Katarzyna Wieczorowska-Tobis, były konsultant krajowy ds. geriatrii, doradca stały komisji polityki senioralnej podkreśla, że nie ma takiej możliwości, by każda starsza osoba mogła trafić do geriatry. Ekspert dodaje, że do opieki nad seniorem powinien być przygotowany lekarz rodzinny i lekarz internista i inni specjaliści, ale by tak się stało, powinno się tę specjalizację wprowadzić na wszystkich uczelniach medycznych.

- Ważne jest, by każdy pacjent, który ma wielochorobowość miał dostęp do konsultacji geriatrycznej – mówi prof. Katarzyna Wieczorowska-Tobis. - Dlatego trwają prace nad powstaniem mobilnego zespołu geriatrycznego, który w szpitalach zapewniłby opiekę wszystkim starszym osobom, które wchodzą do szpitala. Taki zespół konsultowałby pacjenta na każdym oddziale. W ten sposób można by było wyłowić osoby, której dalej powinny pod opieką geriatrów - mówi prof. Katarzyna Wieczorowska-Tobis. I informuje, że właśnie pracują nad takim rozwiązaniem.

 

Oddział psychogeriatrii nierentowny

Agnieszka Borzym, kierownik Kliniki Psychogeriatrii Instytutu Psychiatrii i Neurologii od 20 lat pracuje w tym oddziale i mówi, że w tym czasie w Warszawie i w okolicach nie powstał żaden oddział psychogeriatryczny, choć seniorów znacząco przybyło. - Gdy nadal będziemy tak traktować tę dziedzinę, to te nieliczne zakłady też się zamkną – powiedziała Borzym. - Różnica w finansowaniu między oddziałem psychogeriatrycznym, a geriatrycznym wynosi 1 zł. Szpitale będą chciały je zamykać, bo one zawsze będą nierentowne – podkreślała.

 

Ocena geriatryczna w szpitalach, ale nie w AOS

W środę na sejmowej komisji zdrowia poświęconej opiece geriatrycznej Zbigniew Król, wiceminister zdrowia podkreśla, że seniorzy są niejednorodną grupą pod względem psychicznym, ale także zdrowotnym i mają różne potrzeby zdrowotne. - W tej chwili zapewnienie odpowiedniej opieki seniorom stanowi ogromne wzywanie dla całego rządu, w tym także dla ministerstwa zdrowia – podkreśla Król.

Niestety wiceminister nie podał żadnego planu działań na następne lata dotyczące opieki nad seniorami. Zapowiedział za to, że rozpoczęło się badanie PolSenior 2, które ma ocenić zdrowie seniorów w Polsce na tle ich sytuacji społeczno-ekonomicznej. - Wyniki tego badania będą podstawą do kształtowania dalszych zadań z zakresu opieki zdrowotnej i pomocy społecznej – powiedział Król.

Wiceminister przypomniał, że od 1 lipca 2016 r. opracowano i wdrożono ocenę geriatryczną dla chorych w szpitalach w ramach hospitalizacji nagłej i planowej. Niestety nadal nie wymaga się takiej oceny u seniorów, którzy trafią np.: do przychodni specjalistycznych.

Sprawdź w LEX: Czy pacjenci z chorobą Alzheimera mogą być przyjmowani do zakładu opiekuńczo-leczniczego o profilu ogólnym? >

Król podał, że z darmowych leków refundowanych dla pacjentów powyżej 75 roku życia. W 2017 r. skorzystało z tego ponad 2 mln pacjentów, a w 2019 r. - 2,3 mln osób. W 2018 r. kwota refundacji wyniosła 686 mln zł.

Nie ma Narodowego Programu Alzheimerowskiego  

Poseł Michał Szczerba przypomniał podczas posiedzenia sejmowej komisji, że wyniki raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącej opieki geriatrycznej i opieki nad chorymi na Alzheimera sprzed kilku lat budzą zaniepokojenie- Służba zdrowia i opieka nad osobami niesamodzielnymi nie jest przygotowana na starzenie się polskiego społeczeństwa – podkreśla poseł Szczerba. – Geriatria to obszar, który jest niedofinansowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia - dodaje.

Poseł Szczerba przypomniał, że kilka lat temu zostały przygotowane standardy opieki geriatrycznej, ale do tej pory nie zostały wdrożone. Kolejny problem, to fakt, że w Polsce nie ma wystarczającej opieki nad chorymi na Alzheimera. Teraz jest takich chorych ok. 500 tys., ale zgodnie z prognozami, za 20 lat może być takich chorych ok. 1,5 mln. - Od trzech lat nie ma Narodowego Programu Alzheimerowskiego, choć takie dokumenty to standard Światowej Organizacji Zdrowia – podkreśla Szczerba. - Nie można zostawić samych sobie osób z chorobami otępiennymi, tym bardziej, że będzie ich coraz więcej - dodaje.

Sprawdź w LEX: Kto powinien stwierdzić czy osoba ubiegajaca się o umieszczenie w domu pomocy społecznej jest świadoma swojej decyzji np. w przypadku choroby Alzheimera? >

Lekarze podkreślają, że rodzina czasami nie chce, a czasami nie ma już siły, by opiekować się pacjentem z chorobą Alzheimera. Ci opiekunowie nie mogą liczyć na żadne wsparcie systemowe, a nierzadko sami mają objawy depresyjne i wymagają opieki psychologicznej.