Lekarz w procesie karnym przyznał się do tego (i wyraził skruchę), że przyjmował korzyści majątkowe za przyspieszanie terminów operacji. Profesora Jacka K., który specjalizuje się w ortopedii, zatrzymano w szpitalu w Poznaniu.

Chodzi o przyjęcie korzyści majątkowej, przeważnie pieniędzy, na łączną kwotę około 20 tysięcy złotych. Za pieniądze lekarz miał przyspieszać terminy operacji. Prokuratorzy udowodnili lekarzowi, że w latach 2016-2017 przyjął od pacjentów blisko 90 tys. zł. Najwyższa wręczona łapówka wyniosła 6 tys. zł. Lekarz brał pieniądze od chorych za ominięcie kolejki.

Prawomocny wyrok karny

Ortopeda został we wrześniu 2018 r. skazany przez sąd na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, a także grzywnę w wysokości 150 tys. na postawie art. 228 kk. Stanowi on, że kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, uzależnia wykonanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy lub takiej korzyści żąda podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Profesor dr hab. Jacek K. decyzją sądu przez pięć lat nie będzie mógł sprawować funkcji kierowniczych w jednostkach medycznych.

Od grudnia 2016 roku pełnił on funkcję pełnomocnika rektora Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu ds. restrukturyzacji szpitala ortopedycznego. Doktor K. jako jeden z pierwszych lekarzy w Polsce wszczepiał implanty kręgosłupa pacjentom.

Kasacja obrońców

Ta sprawa nie zakończyła się wyrokiem sądu powszechnego, dlatego że zarzuty postawił lekarzowi Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej. Sąd Lekarski w pierwszej instancji orzekł winę ortopedy naruszenia zasad etyki zawodu. Według art. 68 Zasad Etyki Lekarskiej - jeżeli z zatrudnienia lekarza wynika, że winien on spełniać swe obowiązki wobec powierzonych jego opiece chorych bez świadczeń finansowych z ich strony, to nie może żądać od tych chorych wynagrodzenia w jakiejkolwiek formie, ani też uzależniać leczenia od uzyskania materialnych korzyści.

Naczelny Sąd Lekarski utrzymał w mocy karę zakazu pełnienia funkcji kierowniczych w ochronie zdrowia przez trzy lata. Obwiniony i jego obrońcy wnosili o uchylenie tego orzeczenia.

Argumenty obrony sprowadzały się głównie do zarzutów procesowych:

  • Obwiniony nie dopuścił się czynu karalnego jako lekarz, lecz jako  kierownik placówki medycznej i nie można automatycznie przyjmować ustaleń wyroku karnego do postępowania dyscyplinarnego,
  • Sąd lekarski powinien ograniczyć się do oceniania postępowania lekarza tylko odnośnie wykonywania zawodu, tj udzielania świadczeń medycznych,
  • Obrońca nie był informowany o rozprawie przed sądem lekarskim I instancji
  • Rzecznika dyscyplinarnego nie można wyłączyć z rozprawy przed sądem lekarskim, co jest bardziej restrykcyjne niż w procedurze karnej

 

Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej dr Zbigniew Kuzyszyn, występując w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN podkreślił, że obwiniony uchybił przede wszystkim godności lekarza, jako osoba wykonująca zawód zaufania publicznego żądając nieuprawnionego wynagrodzenia. Dodał, że Naczelny Sąd Lekarski był związany ustaleniami faktycznymi i prawnymi sądu powszechnego.

Postanowienie utrzymujące w mocy karę

Sąd Najwyższy 28 marca br. uznał dwie kasacje za niezasadne i utrzymał wyrok NSL w mocy. Jak stwierdził sędzia sprawozdawca Zbigniew Korzeniowski, zarzuty naruszenia zasad etyki, ustawy o zawodzie lekarza oraz ustawy o izbach lekarskich okazały się trafne.

Członkowie izb lekarskich podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu lekarza. Ponadto, art. 8 pkt 1 ustawy o izbach lekarskich stanowi, że członkowie izby lekarskiej są obowiązani przestrzegać zasad etyki lekarskiej. Z unormowań tych można wyciągnąć wniosek, że lekarz jest zobowiązany do przestrzegania dwóch systemów norm: etycznych (etyki zawodowej, lekarskiej) oraz norm prawnych.

- Chodzi tu o każde zachowanie, nie tylko na stanowisku kierowniczym – podkreślił sędzia Korzeniowski. – Każde zachowanie podważające zaufanie do wykonywanego zawodu podlega ocenie etycznej . Kara wymierzona lekarzowi jest adekwatna do czynu, więc nie ulega zmianie – dodał.

Sygnatura akt II ZK 107/22, postanowienie Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 28 marca 2023 r.