Tak zwaną antykoncepcję awaryjną będzie można dostać tylko w aptece ogólnodostępnej, która przystąpi do pilotażu przygotowanego przez Ministerstwo Zdrowia.

Plan B na tabletkę "dzień po"

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna po tym, gdy prezydent Andrzej Duda sugerował, że zawetuje nowelizację ustawy Prawo farmaceutyczne, zapowiedziała, że ma "plan B".  Zawetowana przez prezydenta nowelizacja zakłada dostęp do  tzw. antykoncepcji awaryjnej ("tabletka dzień po") bez recepty, czyli bez konieczności wizyty u lekarza (fizycznej lub w formie teleporady).

Plan B opiera się natomiast na możliwości wystawienia recepty przez farmaceutę w aptece (tzw. recepty farmaceutycznej). Jak pisaliśmy w serwisie Prawo.pl, wiąże się to z koniecznością doprecyzowania, że nieplanowana ciąża może stanowić "zagrożenia zdrowia". Farmaceuta może wystawić receptę właśnie w takiej sytuacji (a także zagrożenia życia). Takie rozwiązanie przedstawiło w środę wieczorem Ministerstwo Zdrowia (projekt rozporządzenia przekazano do konsultacji). 

Czytaj także na Prawo.pl: Jest projekt rozporządzenia w sprawie pigułki "dzień po"

Tabletka dzień po - czy dla nastolatków?

Plan B ma jednak wady. Zmiana ustawy (zawetowanej przez prezydenta) umożliwiłaby dostęp do tzw. antykoncepcji awaryjnej bez recepty dorosłym kobietom, a także młodszym - poniżej 18. roku życia (od 15. roku życia)

Czytaj także na Prawo.pl: Tabletka "dzień po". Niechciana ciąża ma być zagrożeniem zdrowia

To istotne, bo nastolatki chociaż mogą uprawiać legalnie seks od 15. roku życia (nie jest on karalny), to do otrzymania świadczenia zdrowotnego potrzebują zgody rodzica lub opiekuna prawnego. Oznacza to, że jeśli nastolatki chcą zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą, a nie chcą korzystać z prezerwatywy, to muszą powiadomić o tym rodziców i opiekunów, dostać ich zgodę na wizytę w gabinecie lekarskim, w którym otrzymają receptę na antykoncepcję.

Na czwartkowej konferencji prasowej ministra zdrowia Izabela Leszczyna przekonywała, że także w ramach pilotażu nastolatka otrzyma tabletkę "dzień po" bez zgody rodzica. Zaznaczała, że  w rozporządzeniu jest mowa o usłudze farmaceutycznej, która nie jest świadczeniem zdrowotnym i wobec tego obecność czy nawet zgoda rodzica lub opiekuna prawnego nastolatki nie jest wymagana. - Przy tej usłudze farmaceutycznej nie będzie potrzebna zgoda rodzica - podkreśliła. 

Innego zdania jest prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków.  - Nie ma możliwości wydania tabletki "dzień po" bez konsultacji farmaceutycznej. W przypadku osoby małoletniej konieczna jest więc zgoda rodzica lub opiekuna prawnego - zaznacza Marek Tomków.

Czytaj także na Prawo.pl: Tabletka "dzień po". Seksualność nastolatków w okowach sprzecznego prawa

Dr Wojciech Rożdżeński, prawnik i wykładowca specjalizujący się w prawie medycznym i farmaceutycznym, zauważa, że samo wydanie leku przez farmaceutę i wydawanie recepty farmaceutycznej jest usługą farmaceutyczną, a nie świadczeniem opieki zdrowotnej.

- Nie wymaga więc zgody rodziców lub opiekunów prawnych - dodaje. - Farmaceuta nie może wydać leku na receptę osobom poniżej 13. roku życia, ale w okresie pomiędzy 13 a 18 rokiem życia, jak i dla leków bez recepty, takich ograniczeń nie mamy - mówi
Dodatkowo, farmaceuta może nie wydać leku, jeśli ma wątpliwości co do bezpieczeństwa pacjenta, na przykład osoba małoletnia chciałaby kupić 10 opakowań leku przeciwbólowego. - Natomiast nie mamy żadnych przepisów, które wprost zakazywałyby wydawania leków małoletnim - zaznacza Rożdżeński.
Z opublikowanego w środę po południu projektu rozporządzenia, które ma umożliwić otrzymanie pigułki "dzień po" w aptece (bez recepty od lekarza), wynika jednak, że farmaceuta przed wydaniem tabletki będzie musiał przeprowadzić z pacjentem wywiad.  Wywiad ma obejmować m.in. "ustalenie przyczyny zasadności wydania produktu leczniczego (tabletki "dzień po" - red. )będącego środkiem antykoncepcji awaryjnej zawierającego w swoim składzie octan uliprystalu."
- To kwestia z jednej strony dodatkowych kompetencji dla farmaceutów, a z drugiej pewność, że będą dbać o bezpieczeństwo pacjentów i swoje - dodaje Wojciech Rożdżeński.

Konsekwencją takiego rozwiązania jest to, że wydanie tabletki "dzień po" będzie świadczeniem zdrowotnym.

Z projektu rozporządzenia wynika, że rozmowa z pacjentem ma być przeprowadzona "w miejscu i w sposób zapewniający poszanowanie praw pacjenta oraz bezpieczeństwo przekazywanych przez niego informacji, w szczególności w pokoju opieki farmaceutycznej – jeżeli dana apteka go posiada, albo w pomieszczeniu administracyjno-szkoleniowym – jeżeli w danej aptece pełni ono funkcję pokoju opieki farmaceutycznej.

Antykoncepcja awaryjna "dzień po" nie w każdej aptece 

Dr Wojciech Rożdżeński zauważa też, że uważa się, że wystawienie recepty farmaceutycznej jest prawem, a nie obowiązkiem farmaceuty, a więc nie da się zobligować farmaceutów do wystawiania jej.  

W dodatku - zgodnie z projektem - do pilotażu będą mogły zgłosić się apteki ogólnodostępne, a receptę na pigułkę "dzień po" wyda tylko farmaceuta z prawem wykonywania zawodu i co najmniej roczną praktykę w zawodzie farmaceuty. 

Pilotaż ma potrwać od 1 maja 2024 r. do 30 czerwca 2026 r. 

Eksperci zauważają, że nastolatki niezależnie od ograniczeń prawnych, mają dostęp do różnego rodzaju substancji, nie tylko do antykoncepcji. Omijają przepisy, korzystając z PESEL-u osób pełnoletnich, dzięki usługom lekarzy świadczonych zdalnie (teleporady, tzw. receptomaty).