Podstawowy problem z reformą uzdrowiskową polega na tym, że minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że taka będzie, nie podając szczegółów. Podał nawet termin wejścia nowych rozwiązań: 1 stycznia 2024 r. Do tego zapowiedział charakter planowych zmian. Pacjent miałby wybierać i sanatorium i termin kuracji. To jednak nie wszystko. Zgodnie z zapowiedziami ministra, sanatoria będą ze sobą konkurować pod względem: warunków, infrastruktury i poziomu dopłat.

 - Będziemy zarządzali systemem dopłat tak, żeby nie przekraczały one pewnej kwoty maksymalnej, którą jako minister zdrowia będę ogłaszał - mówił w styczniu minister zdrowia Adam Niedzielski.

Czytaj także na Prawo.pl: Kuracjusz sam wybierze uzdrowisko - projekt ma trafić do konsultacji

 

Byłaby to rewolucja, zwłaszcza w odniesieniu do dopłat pacjentów do pobytu w sanatorium. Obecnie kuracjusz w ramach pobytu „na NFZ” tyle samo dopłaca do zakwaterowania i wyżywienia w każdym sanatorium (cennik jest jeden).

Czytaj w LEX: Zasady wystawiania skierowań na leczenie oraz rehabilitację uzdrowiskowe >

Ile kosztuje pobyt w sanatorium?

Obecnie częściowe dopłaty do zakwaterowania i wyżywienia nie są wysokie. Można je obniżyć na przykład kwaterując się w pokoju z większą liczbą osób. Jednak nawet przy zakwaterowaniu w pokoju jednoosobowym, dodatkowa opłata za trzytygodniowy pobyt to ponad 858,9 zł. Najniższa możliwa opłata za pobyt to 213,36 zł (za 21 dni pobytu). Do tego należy doliczyć jednak jeszcze koszty, których NFZ nie pokrywa, czyli m.in. dojazdu, opłaty klimatycznej.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność inkasentów opłaty uzdrowiskowej >

Stawki za pobyt w sanatorium


Uwolnienie cen niebezpieczne

Po "uwolnieniu" opłat z cennika, popularne sanatoria zaczęłyby podnosić ceny - alarmują organizacje uzdrowiskowe i związki zawodowe. Zwłaszcza, że na pobyt w sanatorium jest więcej chętnych niż miejsc.

Andrzej Troszyński, p.o. rzecznik NFZ poinformował, że kuracjusz czeka obecnie od czterech do 12 miesięcy w zależności od województwa (termin oczekiwania skrócił się w porównaniu do poprzednich lat, gdy normą było oczekiwanie nawet dwa lata).

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Charakter czynności potwierdzenia (odmowy potwierdzenia) skierowania na leczenie uzdrowiskowe >

- Jeśli reforma wejdzie w życie, bardzo dużej części pacjentów nie będzie stać na wyjazd do sanatoriów. Każdy ośrodek, do którego będzie dużo chętnych, będzie podnosił ceny – mówi dr n. med. Waldemar Krupa, prezes Izby Gospodarczej Uzdrowiska Polskie.

W liście do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i prezesa NFZ Filipa Nowaka, podpisanym 14 kwietnia w Ciechocinku, organizacje uzdrowiskowe i związki zawodowe zaalarmowały, że najpoważniejszym zagrożeniem reformy jest „podzielenie społeczeństwa na biednych i bogatych”. – Na osoby, które będzie stać na pobyt w uzdrowiskach i na tych, których na to stać nie będzie. W rezultacie będą musieli zrezygnować z leczenia – zaznaczają.

- W przypadku sanatorium uzdrowiskowego obecnie dopłaty do świadczeń niemedycznych, czyli zakwaterowania i wyżywienia są regulowane odgórnie, a ich wysokość jest taka sama we wszystkich uzdrowiskach. Natomiast po reformie zostaną one uwolnione, urynkowione i w całości przerzucone na pacjenta. W efekcie najpopularniejsze ośrodki górskie i nadmorskie będą podwyższać opłaty – czytamy.

Sprawdź w LEX: Czy bez skierowania lekarskiego nauczycielka może wyjechać na leczenie uzdrowiskowe? >

Podkreślono, że nie będą mogli się tam leczyć ci, którzy powinni ze względu na profil leczniczy i jednostkę chorobową, tylko najbogatsi.

Sygnatariusze listu podpisanego w 14 kwietnia 2023 r. w Ciechocinku:

  • Stowarzyszenie Unia Uzdrowisk Polskich
  • Izba Gospodarcza „Uzdrowiska Polskie”
  • Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP
  • Sekcja Krajowa Uzdrowisk Polskich NSZZ „Solidarność”
  • Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych
  • Związek Zawodowy „Uzdrowisk Polskich” Zarząd Krajowy
  • Stowarzyszenie Komisja Zdrojowa

Jan Golba, prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP podkreśla, że obecnie sanatoria mają problem z tym, aby osiągnąć jakikolwiek zysk z działalności. – Stawka za osobodzień nie jest wysoka. Jednak przy uwolnieniu wysokości dopłat,  które wnoszą  kuracjusze może nastąpić  załamanie spójnego dotąd systemu dopłat.  Powstanie bowiem kolosalna nierównowaga między sanatoriami. Te większe i położone w bardziej popularnych miejscowościach będą mogły wprowadzać wyższe dopłaty od kuracjuszy, bo ich atrakcyjność spowoduje, że znajdą się kuracjusze którzy będą gotowi zapłacić więcej,  aby tylko się tam dostać. Tym samym te sanatoria będą miały więcej środków na podwyższanie swojego    standardu,  bo  będzie ich  zwyczajnie stać na inwestycje . Mniejsze sanatoria będą zmuszone konkurować niskimi stawkami dopłat lub nie pobierać ich w ogóle aby pozyskać kuracjuszy, obniżą z czasem standard, a być może część z nich będzie zmuszona zakończyć działalność. Obawiamy się, że mniej znane  uzdrowiska  będą przeżywały z tego powodu ogromne problemy, nawet jeszcze większe niż podczas epidemii  – mówi.

Sprawdź w LEX: Jaka jest podstawa przetwarzania danych osobowych pacjentów podczas prywatnego pobytu w sanatorium? >

Zapytaliśmy resort zdrowia o te obawy. Z odpowiedzi udzielonej Prawo.pl przez rzecznika prasowego Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza wynika, że resort wycofuje się ze zmian w systemie dopłat pacjentów do pobytu w sanatorium. - Planowane rozwiązania nie ingerują w obecnie obowiązujący system częściowej odpłatności ponoszonej przez pacjenta za wyżywienie i zakwaterowanie w sanatorium uzdrowiskowym – zaznacza rzecznik.

Sprawdź w LEX: Jaki przepis reguluje wielkość powierzchni przypadającej na osobę w pokojach łóżkowych w sanatoriach uzdrowiskowych? >

Poziom finansowania kosztów ponoszonych przez pacjenta reguluje rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 23 lipca 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu lecznictwa uzdrowiskowego.

 


Możliwość wyboru upodmiotowi pacjenta

Pozostaje jednak kwestia możliwości wyboru i uzdrowiska, i terminu pobytu. Według resortu zdrowia ma to upodmiotowić pacjenta. Faktycznie, obecnie jest tak, że starsza, najczęściej schorowana osoba może dostać „przydział” do sanatorium oddalonego nawet o kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania.

Obecnie na pobyt w sanatorium czeka się miesiące, ale kuracjusz o terminie może być powiadomiony nawet „14 dni przed turnusem” - jest to minimum. W kwestii lokalizacji i terminu kuracjusz niewiele może zrobić poza podporządkowaniem się decyzji Narodowego Funduszu Zdrowia.

Sprawdź w LEX: Czy osoby przebywające w prywatnym ośrodku wczasowym na turnusie rehabilitacyjnym podlegają opłacie miejscowej? >

Według dr. n. med. Waldemara Krupy rozwiązanie tylko pozornie będzie korzystne dla pacjentów. – „Pacjent będzie mógł wybrać sanatorium” – taka zapowiedź brzmi dobrze w ustach ministra zdrowia. Efekt będzie jednak taki, że część osób do sanatorium nie dostanie się w ogóle. Pacjenci wyślą zapewne skierowania do kilku znanych, popularnych uzdrowisk. Usłyszą, że się do sanatorium nie kwalifikują, albo otrzymają termin za cztery lata – mówi.

Obecnie do sanatorium na podstawie skierowania kwalifikuje NFZ (aprobuje je lekarz specjalista). Po zmianach ma to robić uzdrowisko, do które skierowanie wpłynie.  – To zadanie przerzucone na sanatorium. Będziemy musieli zatrudnić lekarza, który te wnioski będzie weryfikował – zaznacza Waldemar Krupa.

Sprawdź w LEX: Czy naczelny lekarz uzdrowiska może być zatrudniony w podmiocie uzdrowiskowym w obszarze kontrolowanym przez siebie (na terenie danego województwa)? >

Ministerstwo zapowiada, ale projektu nie ma

Problem z reformą leczenia uzdrowiskowego polega też na tym, że Ministerstwo Zdrowia nie przedstawiło jeszcze żadnych konkretnych rozwiązań na piśmie. Zapowiada rewolucyjne zmiany, które miałyby obowiązywać już od 2024 r. w mediach, a wcześniej także na spotkaniach z przedstawicielami stowarzyszeń i organizacji reprezentujących uzdrowiska, ale jak będą wyglądały szczegółowe rozwiązania – nie wiadomo. Nie ma projektu ustawy, a co dopiero projektów aktów wykonawczych do ustawy. - Dotąd nie pojawiły się żadne dokumenty – mówi Jan Golba.

Projekt oczekuje na wpis do wykazu prac rządu. - Projekt wdrażający reformę w systemie lecznictwa uzdrowiskowego (zmiana ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych oraz niektórych innych ustaw ) oczekuje na wpis do Wykazu prac programowych i legislacyjnych Rady Ministrów. Umożliwi to skierowanie projektu do konsultacji publicznych w tym w branży uzdrowiskowej. Będzie to właściwy czas i możliwość do wyrażenia swojego stanowiska w zakresie planowanych zmian – odpowiada rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Kontraktowanie świadczeń z lecznictwa uzdrowiskowego

Ministerstwo Zdrowia zaznacza, że planowane zmiany obejmują także kwestie związane ze sposobem kontraktowania świadczeń z zakresu lecznictwa uzdrowiskowego (wynika to z odpowiedzi udzielonej 4 kwietnia 2023 r. przez wiceministra zdrowia Waldemara Kraski Unii Uzdrowisk Polskich).  Uproszczona ma być procedura. Resort zdrowia chce zrezygnować z przeprowadzania konkursu ofert i rokowań na rzecz przyjęcia trybu składania wniosku do NFZ o zawarcie umowy.

- Od kilku lat dostrzegamy trend, że NFZ odchodzi od ogłaszania konkursów na rzecz przedłużania umówi – mówi Jerzy Gryglewicz, ekspert z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.  Podkreśla, że trudno ocenić, jak taka zmiana wpłynie na bazę sanatoriów. – Sanatoria są specyficzne, gdyż są finansowane z trzech źródeł. Oprócz NFZ jest to ZUS i pacjenci komercyjni. Pytanie, czy celem takiego działania jest ograniczenie wchodzenia do systemu nowych podmiotów? Do konkursu może zgłosić się każdy podmiot, który do tej pory nie świadczył usług. Konkursy mają ścisłą procedurę, która jest transparentna. Podczas ogłaszania ofert NFZ musi określić, ile umów chce zawrzeć na danym terenie – podkreśla.

Zdaniem eksperta w odniesieniu do sanatoriów obecnie najważniejszą kwestią jest włączenie ich w system rehabilitacji. – Obecnie na świadczenia z tego zakresu czeka się bardzo długo – zauważa.

Sprawdź w LEX: Jak często należy wymieniać ręczniki i pościel kuracjuszom w sanatorium? >

Ze sprawozdania z działalności NFZ za 2021 r. (nie jest jeszcze dostępne sprawozdanie z 2022 r.) wynika, że mediana oczekiwania na rehabilitację w warunkach stacjonarnych to 264 dni (przypadek stabilny). Jednak jedna czwarta pacjentów ze skierowaniem na rehabilitację stacjonarną (trzeci kwartyl) musi czekać 856 dni lub więcej. To ponad dwa lata.

Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że projektowane zmiany nie ograniczą dostępu pacjenta do lecznictwa uzdrowiskowego. - Stanowią zmianę o charakterze organizacyjno-prawnym oraz są odpowiedzią na aktualne potrzeby zdrowotne. Pozwolą na finansowanie wysokiej jakości świadczeń w warunkach adekwatnych do rosnących wymagań pacjentów - zaznacza rzecznik. 

Czytaj w LEX: Gmina uzdrowiskowa jako przykład gminy o specjalnym statusie >