Taka sytuacja uderza w osoby, które ze względu na swoją niepełnosprawność mogą skorzystać z usług dentystycznych tylko w znieczuleniu ogólnym. Wiąże się to z ich stanem zdrowia. Często tacy pacjenci ze względu na swoje uwarunkowania nie są w stanie wytrzymać interwencji stomatologicznej bez znieczulenia. Zbyt dużym obciążeniem może być dla nich podróż na drugi koniec Polski, aby zabieg wykonać – źle znoszą obce środowisko i nieznane miejsca. Do tego dochodzą inne warunki, jak konieczność pozostania na czczo przed zabiegiem sedacji. Gdy pacjent jedzie z daleka, może stanowić to niemały problem.

Jak podkreśla dr Magdalena Szewczyk z Komisji Stomatologicznej Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie (OIL), pacjenci ci często nie są w stanie zasygnalizować dolegliwości bólowych i ich zęby są w bardzo złym stanie. – Profilaktyka u tych osób w ogóle nie działa – zaznacza.

Czytaj także na Prawo.pl: WSA: Trzeba udowodnić, że ząb wyrwany w Czechach był w koszyku świadczeń NFZ

- Był czas, że leczyłam zęby syna pod narkozą w Bielsku-Białej. Te czasy dawno minęły. Źle się jedzie z dorosłym niepełnosprawnym mężczyzną do Krakowa, gdyż musi być on przed zabiegiem na czczo. Po zabiegu też nie można mu dać ani jedzenia, ani picia, więc powrót do domu też nie należy do przyjemnych. Osoby autystyczne źle reagują na głodówkę. Zabieg, nowe miejsce - to dla nich dodatkowy stres – pisze jedna z matek w mediach społecznościowych.

Czytaj też w LEX: Krywan Tomasz, Ulga rehabilitacyjna na przykładach >

 

Gabinetów dentystycznych ze znieczuleniem na NFZ jak na lekarstwo

To nie jest jednostkowy problem. Opiekunowie dzieci z niepełnosprawnością skarżą się, że muszą szukać takich miejsc sami. ­- Też szukam dentysty żeby usunąć córce zęby w znieczuleniu ogólnym. Posiada znaczny stopień niepełnosprawności. Gdy po obdzwonieniu sporej liczby gabinetów, w tym także tych, w których kiedyś wykonywano takie zabiegi usłyszałam, że już takich usług nie wykonują, zadzwoniłam do NFZ i usłyszałam, że mam dzwonić po przychodniach i dowiadywać się – pisze inna.

Z danych NFZ wynika, że obecnie w województwie śląskim są cztery placówki stomatologiczne, które mają kontrakt z NFZ obejmujący możliwość znieczulenia ogólnego. – W całej Polsce jest ich 71 – informuje nas Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego Centrali NFZ.

OW NFZ - liczba świadczeniobiorców

Czytaj także na Prawo.pl: Usługi dentystyczne zwolnione z VAT

Znieczulenie nierentowne dla gabinetów stomatologicznych

Problem jest znany Andrzejowi Cisło, stomatologowi i byłemu prezesowi Naczelnej Rady Lekarskiej. – Koszt podstawowego sprzętu do znieczuleń i zespołu anestezjologicznego nie mieścił się w kwotach pokrywanych przez NFZ, dlatego w ostatnich latach te punkty wypowiadały kontrakty z NFZ. Był też bardzo duży rozrzut w stawkach za punkt w różnych województwach, w jednym mogło to być 3,5 zł w innym – 5 zł – zwraca uwagę. To wpływało na malejącą liczbę kontraktów takich placówek z NFZ. Trzeba pamiętać, że do przeprowadzania zabiegów w znieczuleniu potrzebne jest odpowiednie zaplecze sprzętowe i odpowiednie pomieszczenia, nie wystarczy zwykły gabinet stomatologiczny – koszty więc są wyższe, co przekładało się na brak rentowności placówek.

– Zawsze podkreślaliśmy, że bazy, która zniknęła, nie da się odbudować szybko i prosto. To samo dotyczy zwykłych gabinetów stomatologicznych z kontraktem NFZ. Teraz mamy tego skutki – podkreśla Andrzej Cisło.

 


Rozwiązaniem mogłyby być praktyki prywatne, i choć kosztowne, pacjenci gotowi są zdobyć środki ze względu na komfort i brak konieczności dalekich podróży. Ale i tu zaplecze nie jest mocne. - Gdyby można było to zrobić prywatnie, w miejscu zamieszkania, zapłaciłabym. Ale u nas nie ma takiej możliwości. Była, kiedyś. Nawet nie prywatnie tylko na NFZ. Komu to przeszkadzało? – pyta retorycznie jednak z internautek.

Inna podaje przykład swojego dziecka i kosztów, które poniesie w prywatnym gabinecie stomatologicznym. - Osoba dorosła na wózku z MPD stopień znaczny, niezdolna do samodzielnej egzystencji. Wyrwanie zęba w narkozie (na 24.01.2023) to koszt narkozy 900 zł +250 zł wyrwanie jednego zęba (górna czwórka) +270 zł za taksówkę – opisuje.

Czytaj w LEX: Brząkowski Mateusz, Orzecznictwo o niepełnosprawności - poradnik na przykładach >

Wyższa wycena i limity równa się ograniczona dostępność do dentysty w ramach NFZ

W kwietniu tego roku NFZ wprowadził zmiany w finansowaniu świadczeń stomatologicznych i płaci więcej m.in. za część świadczeń chirurgicznych oraz świadczeń dotyczących chorób przyzębia.

Dodatkowo te świadczenia są rozliczane w pakietach. To oznacza, że zamiast stosowanego dotychczas sumowania wycen poszczególnych stomatologicznych świadczeń gwarantowanych, Fundusz finansuje pakiety świadczeń stomatologicznych. Dotyczy to w szczególności świadczeń chirurgii stomatologicznej i periodontologii, czyli związanych z chorobami przyzębia.

Jak wyjaśnia NFZ, w skład pakietu wchodzi nie tylko świadczenie podstawowe, ale również świadczenia towarzyszące np. znieczulenie, a w razie konieczności szycie rany, założenie opatrunku chirurgicznego. Dla każdego pakietu Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji opracowała odrębną wycenę obejmującą świadczenia podstawowe oraz towarzyszące. NFZ mówi o nawet 3-krotnym wzroście finansowania tych świadczeń.

Jak się jednak okazuje, wyższa wycena świadczeń nie rozwiązuje problemu, gdyż NFZ wprowadził także limity na ich wykonywanie.

– NFZ wprowadził nowe wyceny części świadczeń stomatologicznych, po czym wprowadził w aneksach limit na ich wykonywanie równy 20 proc. ogólnej wartości kontraktu. Słowem, znów nie ma czym podnieść rentowności. Po 3 latach jesteśmy w tym samym miejscu – komentował Andrzej Cisło.

Omówienie orzeczeń:

Pacjent na dentystę w ramach NFZ poczeka jeszcze dłużej

Celem tych zmian, jak podkreślał resort zdrowia, miała być poprawa dostępności do świadczeń stomatologicznych finansowanych ze środków publicznych. Jednak w opinii dentystów, nowe przepisy przyniosły wręcz odwrotny skutek, czyli ograniczenie tej dostępności.

Zmiany bowiem pozbawiły ich możliwości rozliczania świadczeń w ramach pakietów ze względu na limity, a poza pakietami tych usług rozliczyć nie można.

- Istnieje realna obawa o dostępność do publicznej opieki stomatologicznej dla pacjentów. Ostatnia zmiana wyceny niektórych świadczeń stomatologicznych, przy braku zwiększenia kontraktów stomatologicznych skutkuje tym, że już w połowie miesiąca kończą się nasze możliwości przyjmowania pacjentów i zmuszeni jesteśmy ograniczać, a może za chwilę nawet odmawiać, leczenia stomatologicznego – mówi dr Magdalena Szewczyk.

Podaje też przykład sprzed kilku dni. – Pacjentka po udarze, z bardzo słabym kontaktem była wożona karetką przewozową od placówki do placówki i wszyscy zasłaniali się, że mają już wykonany limit i dopiero u nas wykonano jej świadczenie, żeby po prostu jej pomóc – mówi.

Wydłuża się czas oczekiwania pacjenta na wizytę dentystyczną.

Jak podkreśla dr Ewa Tomaszewska, członek prezydium Komisji Stomatologicznej przy OIL w Szczecinie, trudno o dobre zabezpieczenie dostępności, jeśli stawka roczna na pacjenta wynosi ok. 70 zł, a koszt pojedynczego świadczenia to teraz często ponad 100 zł.

Już od lat znana jest praktyka organizacji wyjazdów osób z niepełnosprawnością za granicę, aby mogli skorzystać z leczenia stomatologicznego w znieczuleniu.

Czytaj też w LEX: Zamajtys Krzysztof, Ewakuacja osób niepełnosprawnych z obiektu użyteczności publicznej >

Dorośli polscy pacjenci ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, którzy wymagają znieczulenia u dentysty korzystają z usług stomatologicznych w klinice w czeskiej Ostrawie, które następnie są refinansowane przez NFZ. – Pacjenci radzą sobie jak mogą – kwituje Andrzej Cisło.

Sprawdź w LEX: Uzyskanie uprzedniej zgody Prezesa NFZ na wykonanie świadczenia transgranicznego - postępowanie krok po kroku >>>