W Prawo.pl wielokrotnie już pisaliśmy, że to państwo powinno sfinansować naukę naszego języka lekarzom i pielęgniarkom z Ukrainy. Zgodnie ze specustawą mogą oni otrzymać prawo wykonywania zawodu bez znajomości naszego języka. Zdaniem medyków jest ona jednak niezbędna, by dobrze wykonywać swoje obowiązki, a kursy kosztują. Co  prawda Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego uruchomiło bezpłatne kursy podstawy medycznego języka polskiego, ale są one niewystarczające. Teraz jednak za sprawą procedowanej już w Sejmie nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa (druk nr 2290) okręgowe izby lekarskie oraz pielęgniarek i położnych będą mogły ubiegać się o wsparcie na szkolenia językowe z Fundusz Pracy. Eksperci chwalą to rozwiązanie, choć wskazują, że potrzeby są większe.

Czytaj więcej: Zatrudnianie lekarzy i pielęgniarek z Ukrainy w świetle specustawy >

 

Komu Fundusz Pracy dofinansuje naukę języka polskiego

Zgodnie z art. 61 i 64 specustawy przez okres 18 miesięcy, niezależnie od trwania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, obywatelowi Ukrainy, który uzyskał kwalifikacje lekarza lub pielęgniarki poza krajami UE, można udzielić zgody na wykonywanie zawodu oraz przyznać warunkowe prawo wykonywania zawodu, nawet bez faktycznej znajomości języka polskiego. 

Procedura jest przeprowadzana zgodnie z przepisami ustawy o zawodzie lekarza lub pielęgniarki. Zgodnie z nią trzeba dostać dwie decyzje - jedną od ministra zdrowia będącą pozwoleniem na pracę, i jeszcze od okręgowej izby lekarskiej lub pielęgniarskiej uprawniającą do wykonywania zawodu.

PROCEDURA Przyznawania prawa wykonywania zawodu lekarza lub lekarza dentysty cudzoziemcowi >

 

 

- Gdy otrzymają obie, nawet na podstawie ksero dokumentów, mogą podjąć zatrudnienie, gdzie chcą na terenie Polski, muszą tylko w ciągu siedmiu dni zgłosić miejsce pracy ministrowi zdrowia - tłumaczy Radosław Tymiński, radca prawny, specjalizujący się w prawie ochrony zdrowia.

Czytaj też: Szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym uchodźców z Ukrainy >

Tyle, że eksperci apelowali, aby rząd sfinansował im naukę języka polskiego, bo jego znajomość jest niezbędna w kontaktach zarówno z pacjentami, jak i personelem medycznym. I w końcu znaleziono na to fundusze.

Zgodnie z projektem nowelizacji specustawy, minister rodziny może dofinansować z Funduszu Pracy koszty szkolenia z języka polskiego dla obywateli Ukrainy, którzy uzyskali w Polsce warunkowe prawo wykonywania zawodu lekarza lub pielęgniarki. Dofinansowanie kosztu szkolenia, nie może przekraczać kwoty 3000 zł dla jednej osoby za jedno szkolenie. Obywatel Ukrainy może wziąć udział w maksymalnie trzech szkoleniach. Co ważne, dofinansowanie można będzie zdobyć do szkoleń, które rozpoczęły się po 23 lutego. - Przyjęte rozwiązanie wychodzi naprzeciw zgłaszanym postulatom wzmocnienia kadry medycznej w Polsce - czytamy w uzasadnieniu. 

Czytaj też: Rejestr umów powyżej 500 zł w podmiotach leczniczych >

Z tym, że w projekcie jest zastrzeżenie, że w przypadku braku środków finansowych wniosek o dofinansowanie kosztów szkolenia, o którym mowa w ust. 1, rozpatruje się negatywnie.  W projekcie określono zasady zwrotu niewykorzystanych środków. Gdy koszt szkolenia okaże się niższy, nadwyżkę trzeba będzie zwrócić ministrowi rodziny. Eksperci chwalą to rozwiązanie, choć wskazują na dalsze potrzeby.

 

Krzysztof Izdebski, Anna Karkut, Karol Kolankiewicz

Sprawdź  

Kursy bardzo potrzebne, ale nie tylko

- To dobry krok - mówi Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. - Widzimy, że nieznajomość języka polskiego jest dużą barierą. Przykładowo  pielęgniarki z Ukrainy miały problem z zarejestrowaniem się na kurs polskiego organizowany przez Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, bo trzeba wypełnić ankietę online. Tymczasem, jeśli mamy pracować razem, musimy się porozumieć - mówi. I dodaje, że w ofertach pracy z Niemiec, wymagana jest znajomość niemieckiego na poziomie B2 lub C1.

Piotr Winciunas, przewodniczący Komisji ds. Rejestracji i Prawa Wykonywania Zawodu Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie dodaje, że język to podstawowe narzędzie do dalszej nauki i pracy.  - Bez znajomości języka lekarz nie jest w stanie prawidłowo wystawiać recept, skierowań, a przede wszystkim, prowadzić pacjenta także po systemie ochrony zdrowia - tłumaczy. 

Prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowy medycyny rodzinnej, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej uważa, że bardzo dobrze, że w szkolenia zostały zaangażowane izby, bo i tak do nich trafiają wszyscy, którzy chcą pracować w Polsce w swoim zawodzie.

Jerzy Wielgolewski, dyrektor szpitala powiatowego w Makowie Mazowieckim, który zatrudnia personel z Ukrainy, także nie ma wątpliwości, że nowelizacja wprowadzi bardzo dobre rozwiązanie, ale wskazuje na kolejne potrzeby. - Wsparcie finansowe powinny też otrzymać placówki chcące zatrudnić osoby z Ukrainy. Średni czas oczekiwania na otrzymanie prawa wykonywania zawodu wynosi dwa miesiące. By  miały z czego się utrzymać, zatrudniamy je na stanowiskach asystenckich. W tym czasie więc inwestujemy w nich, także czas naszych pracowników, którzy uczą ich nie tylko języka, ale tego, jak funkcjonuje system. Dla nich to taki staż, dla nas koszt, w którym powinien też partycypować budżet - tłumaczy dyrektor Wielgolewski. 

 

 

Dlatego też Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie uważa, że kluczowa jest nie tylko efektywna nauka języka polskiego, ale też staż adaptacyjny i szkolenie z uwarunkowań administracyjnych naszego system. Takiego rozwiązania jednak wciąż brak.

Mariola Łodzińska zwraca uwagę na jeszcze inny problem. - Część osób będzie zatrudniona w małych miejscowościach, z dala od siedzib izb okręgowych. Nie każdy będzie mógł uczestniczyć w stacjonarnych kursach. Dlatego potrzebna jest także wspólna, ogólnopolska platforma internetowa do nauki języka, ale też naszego systemu - podkreśla. Pozostaje też pytanie, czy izby zdołają zorganizować kursy za 3 tys. zł. Ceny semestralnych kursów wynoszą od 700 do 1000 zł, przyspieszone, intensywne i specjalistyczne są droższe. - Nie znam rynkowych cen, więc nie wiem, czy kwota 3 tys. zaspokoi potrzeby, ale z pewnością ułatwi zorganizowanie kursów - kwituje Łodzińska.

Czytaj też: Zasady udzielania i finansowania świadczeń opieki zdrowotnej osobom z Ukrainy w świetle specustawy >