Chodzi o syropy do rozcieńczania, które można dodawać na przykład do wody lub herbaty, głównie dla walorów smakowych. Produkują je najczęściej firmy, które zajmują się również wytwarzaniem np. dżemów, herbat czy przekąsek. Są dostępne na sklepowych półkach od wielu lat – „suplementami” stały się jednak stosunkowo niedawno. Od tego momentu na etykietach pojawiły się deklaracje o dodatku witamin (np. 15 proc. zalecanej dziennej dawki witaminy D w jednej porcji produktu). Ich zawartość różni się w zależności od rodzaju produktu. Warto też dodać, że niektóre syropy, zamiast cukru, mają w składzie syrop glukozowo-fruktozowy.
Ile „cukru w cukrze”? Nie wiadomo
O sprawie w mediach społecznościowych poinformował twórca strony „Pomysłodawcy”, który często opisuje stosowane przez producentów chwyty marketingowe i nieścisłości, szczególnie w zakresie żywności. Jak zwrócił uwagę, niektóre syropy będące „suplementami” nie mają na etykiecie wskazanych konkretnych wartości odżywczych, poza wskazaniem, ile witamin znajduje się w danej porcji. Tak więc konsument nie dowie się na przykład, ile „cukru w cukrze” rzeczywiście wraz z witaminami dostarcza. Nie jest to niezgodne z przepisami – zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie składu oraz oznakowania suplementów diety, na etykiecie muszą znaleźć się takie informacje, jak: nazwy kategorii substancji odżywczych lub substancji charakteryzujących produkt, zalecaną porcję do spożycia w ciągu dnia, stwierdzenie, że suplementy diety nie mogą być stosowane jako substytut (zamiennik) zróżnicowanej diety i że powinny być przechowywane w miejscach niedostępnych dla dzieci. Wartości odżywcze szczegółowo muszą być wskazane w produktach należących do żywności (zgodnie m.in. z prawem unijnym), a suplementy są osobną kategorią produktów.
- Chociaż tabela wartości odżywczych nie jest obowiązkowa, producenci często ją zamieszczają, aby dostarczyć konsumentom szczegółowych informacji o składzie produktu – wyjaśnia dr Anna Banaszewska, radca prawny (prowadzi indywidualną praktykę prawną).
Jest tak również w przypadku syropów, choć zależy to od firmy. Jedna z nich wskazuje konkretne wartości odżywcze, druga, także popularna na rynku – już nie.
Polecamy poradnik w LEX: Brzostowska Monika, Podatek cukrowy w praktyce>
Zapomniany projekt „uszczelniający”
Pojawiły się teorie, że przekształcenie syropów w „suplementy” może być próbą ominięcia opłaty cukrowej, która została wprowadzona w 2021 r. Jej przyjęcie generalnie miało wpłynąć na bardziej prozdrowotne wybory konsumentów, ponieważ – choć teoretycznie są nią objęci m.in. sprzedawcy i dystrybutorzy – słodzone napoje systematycznie drożeją. "Omijające" zabiegi producentów dostrzegł zresztą sam ustawodawca. Pod koniec 2023 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym, przedstawiony przez resort rolnictwa i rozwoju wsi. Zaproponowano w nim objęcie opłatą syropów, w których na pierwszym miejscu w wykazie składników znajduje się cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy i, jak wskazano w uzasadnieniu, które do wprowadzenia opłaty były „zwykłymi” środkami spożywczymi, a które po wprowadzeniu opłaty zaczęto wprowadzać na rynek jako suplementy diety. Wskazano, że konieczne jest uszczelnienie przepisów w tym zakresie. Od momentu publikacji projektu nic się z nim jednak nie dzieje, nie został mu nadany nawet numer druku.
Czytaj również: Napój z cukrami naturalnymi wyłączony od podatku cukrowego, suplement diety ma być nim objęty
Suplementy zwolnione z opłaty, ale syropy nie muszą nimi być
Jak wyjaśnia dr Jacek Matarewicz, adwokat, doradca podatkowy, partner zarządzający w Kancelarii Zimny Matarewicz, zdaniem Ministerstwa Finansów oraz dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (KIS), nawet jeśli w danych składnikach do napoju (np. miód, sok, słód) cukry występują naturalnie, to same napoje i tak mogą już podlegać podatkowi cukrowemu. Potwierdzać ma to m.in. treść art. 12f ust. 7 ustawy o zdrowiu publicznym, zgodnie z którą napoje, w których udział masowy soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego wynosi nie mniej niż 20 proc. składu surowcowego albo będące roztworami węglowodanowo-elektrolitowymi, w których zawartość cukrów wynosi powyżej 5 g na 100 ml, są objęte niższą częścią podatku cukrowego. Trudno jednak pogodzić ten przepis z art. 12b ust. 2 pkt 5-6 ustawy o zdrowiu publicznym, który kategorycznie wyłącza opodatkowanie napojów z odpowiednim udziałem soku lub napojów będących roztworami węglowodanowo-elektrolitowym. Jak zaznacza ekspert, jest to kolejny przykład, jak nie należy redagować przepisów. Poza tym, nie można tracić z pola widzenia, że składnik napoju staje się częścią tego napoju, jeśli bez niego produkt nie istnieje. Przykładowo, napój miodowy nie będzie tym samym napojem już bez dodatku miodu. – Jednak faktycznie m.in. suplementy diety, wyroby medyczne rzeczywiście są wprost wyłączone z podatku cukrowego (nazwanego przez ustawodawcę opłatą od środków spożywczych) i nie znajduje do nich zastosowania wspomniany art. 12f ust. 7 ww. ustawy – zaznacza ekspert.
Przepisami objęte - zdaniem KIS - są również produkty z dodatkiem kofeiny lub tauryny (np. napoje energetyczne), nawet jeśli są to napoje wymienione w art. 12b ust. 2 ustawy, co również budzi wątpliwości.
Dr Matarewicz podkreśla jednak, że uznanie niektórych syropów za suplement diety może budzić zastrzeżenia dietetyków i ekspertów żywieniowych z punktu widzenia prawa żywieniowego i generalnie kwestii zdrowotnych. Nie jest bowiem powiedziane, że jeśli producent wskaże, że jego produkt jest suplementem diety, to przy okazji weryfikacji przez upoważnione organy administracji publicznej i instytucje rzeczywiście musi zostać to podtrzymane. – Sądzę, że gdyby zjawiła się kontrola (np. Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych) i zlecono by badanie niektórych tego rodzaju "suplementów diety", to jednak producent takiego mocno „dosładzanego” napoju nie może spać całkiem spokojnie – mówi.
Czytaj też w LEX: Żelechowski Łukasz, Odszkodowanie za czyn nieuczciwej konkurencji. Glosa do wyroku SN z dnia 11 października 2001 r., II CKN 578/99>
Można narazić się na odpowiedzialność
Wątpliwości co do zaliczenia syropu do kategorii suplementów podziela dr Banaszewska. I wskazuje ku temu mocną podstawę. Jak przypomina, każdy suplement podlega zgłoszeniu do prowadzonego przez głównego inspektora sanitarnego rejestru produktów objętych powiadomieniem o pierwszym wprowadzeniu do obrotu. - Widząc ten dziwny ruch na rynku sprawdziłam, czy pojawiające się w sklepach syropy do rozcieńczania zostały zgłoszone do GIS, niestety nie. Rejestr jest publiczny i weryfikacji może dokonać każdy – zaznacza.
A, jak przypomina ekspertka, jeżeli dany podmiot znakuje środek spożywczy wprowadzany do obrotu jako suplement, mimo że środek ten w istocie suplementem nie jest, naraża się na odpowiedzialność przed Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jest to bowiem kwalifikowane jako wprowadzanie konsumenta w błąd, popełnienie czynu nieuczciwej konkurencji (art. 10 ustawy o zwalczeniu nieuczciwej konkurencji), a także naruszenie wymagania w zakresie znakowania środków spożywczych, co jest zagrożone grzywną do trzydziestokrotnego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający (czyli obecnie do ok. 246 tys. zł). Ekspertka przypomina też, że dodatkowo, jeśli mimo istnienia obowiązku podmiot nie wnosi opłaty cukrowej, to podlega opłacie dodatkowej w wysokości 50 proc. kwoty należnej opłaty cukrowej. - Warto zwrócić uwagę, że opłata cukrowa jest w istocie podatkiem, dlatego przedsiębiorcy, mając wątpliwości co do stosowania opłaty cukrowej, mogą wystąpić do dyrektora KIS o wydanie interpretacji indywidualnej przepisów prawa podatkowego – podkreśla dr Banaszewska.
Czytaj też: Dodatkowa opłata cukrowa - zmiana przepisów wcale nie na korzyść
NSA: Cukry naturalne poza zakresem opłaty cukrowej
Cena promocyjna: 89.4 zł
Cena regularna: 149 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 44.7 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












