Weszły w życie zmiany dotyczące powoływania Państwowej Komisji Wyborczej. Do tej pory opierała się na składzie sędziowskim – członkami było 9 sędziów, po trzech z Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału Konstytucyjnego. Ten model był uznawany przez ekspertów za zabezpieczający profesjonalizm tego organu, jego bezstronność i apolityczność.

 


Trwa procedura powoływania PKW zgodnie z nowymi zasadami – zgodnie z nowelizacją Kodeksu wyborczego obecnie w skład PKW ma wejść: jeden sędzia Trybunału Konstytucyjnego, wskazany przez Prezesa TK, jeden sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazany przez Prezesa NSA oraz 7 osób mających kwalifikacje do zajmowania stanowiska sędziego, wskazanych przez Sejm.

Czytaj: Zmiany w Kodeksie wyborczym już uchwalone>>
 

Tylko dwóch członków ma być więc sędziami. Kandydatury siedmiu członków wskazanych przez Sejm są zgłaszane przez kluby parlamentarne i poselskie. Eksperci zaznaczają, że nie ma wymogu, aby byli to sędziowie, jednocześnie ustawa otwiera szeroko możliwość kandydowania w PKW, zachowuje prawniczy charakter, ale traci charakter organu sędziowskiego. Zmiany w regulaminie Sejmu z ubiegłego tygodnia mają tę procedurę regulować.

Czy PKW będzie bezstronna?

Według dr. Jarosława Zbieranka, eksperta Fundacji Batorego, pytaniem jest, czy PKW z przedstawicielami ugrupowań politycznych zachowa swój bezstronny charakter. – PKW jest też odpowiedzialna za finansowanie polityki nie tylko w wyborach, ale partii politycznych – mówi. Jego zdaniem to właśnie sędziowski model stanowi właściwy fundament dla późniejszego modelu finansowania partii w oparciu o subwencjonowanie z budżetu państwa.

Według prof. Anny Rakowskiej-Treli z Wydziału Prawa Uniwersytetu Łódzkiego, zmiana powoływania PKW może osłabić zaufanie wyborców do procesu wyborczego. - Nie wiemy, jak będzie nowa PKW funkcjonowała, jest to wielka niewiadoma, ale takie zmiany raczej nie wpływają na wzmocnienie zaufania do wyborów – mówi.

Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego powiedziała, że PKW sprawdza sprawozdania partii i komitetów wyborczych i decyduje o tym, czy dostaną one subwencje i dotacje oraz w jakiej wysokości. - Kiedy 7 na 9 osób jest wyznaczanych przez partie polityczne zachowanie obiektywizmu spada, łatwo sobie wyobrazić, że te osoby te czują lojalność wobec osób, które je nominowały – mówi. Dodaje, że zmiana może rozregulować system.

Historyczna zmiana

Eksperci oceniają, że podejmowanie decyzji o często wielomilionowych subwencjach dla partii było w gestii organu gwarantującego apolityczność. PKW w nowym modelu dla osób zajmujących się prawem wyborczym to historyczna zmiana – wyzwaniem jest wybór PKW i jej skład. - Nie będą to sędziowie, ale może uda się wypełnić postulaty kandydowania osób, które znają reguły prawa wyborczego -mówi Jarosław Zbieranek. Wyzwaniem będzie też sama procedura powołania, bo regulamin Sejmu nie do końca wszystko dointerpretowywuje.

Najważniejsze wyzwanie na przyszłość to samo funkcjonowanie PKW, w szczególności do organizacji  wyborów i nadzoru nad partiami politycznymi. Wśród zagrożeń w ustawie jedno z większych to możliwość odwołania członka PKW na uzasadniony wniosek organu zgłaszającego czyli Sejmu, bo regulamin Sejmu nie doprecyzował ostrych kryteriów.

- Zmiana modelu powoduje narażenie najwyższego organu wyborczego i usunięcie systemowych bezpieczników narażenie na wpływy polityczne – uważa Jarosław Zbieranek.

W ramach forumIdei Fundacji Batorego zorganizowała w środę seminarium "Zaufanie a prawo wyborcze"