Chodzi o uchwałę Rady Warszawy, którą większością głosów Koalicji Obywatelskiej przyjęto 8 lipca. Przepisy zakazują poruszania się po Warszawie pojazdom spełniającym określone warunki (takie jak np. oklejenie ich plakatami lub banerami prezentującymi drastyczne treści), odnosząc się tym samym do jeżdżących po stołecznych ulicach furgonetek z kontrowersyjnymi hasłami dotyczącymi m.in. aborcji oraz mniejszości seksualnych.

Przepisy w ramach rozstrzygnięcia nadzorczego unieważnić może wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.

 

Analiza trwa

Jak przekazała PAP Ewa Filipowicz rzeczniczka Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, obecnie trwa analiza sprawy. Uchwała wpłynęła do wojewody 14 lipca. 

- Na wydanie ewentualnego rozstrzygnięcia nadzorczego wojewoda ma 30 dni - podkreśliła. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez MUW do biura wojewody wpłynęło dotychczas 11 wniosków o unieważnienie uchwały. Złożyli je m.in. wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, Prokuratura Okręgowa w Warszawie oraz Instytut Ordo Iuris. Pozostałe wnioski zostały złożone przez osoby fizyczne.

Przeciwnicy uchwały powołują się m.in. na konstytucyjnie zagwarantowane prawo do wyrażania własnych poglądów. O tym, że uchwała rady miasta jest sprzeczna z prawem oraz narusza wolności takie jak swoboda przemieszczania się oraz wyrażania poglądów, przekonywała w uzasadnieniu wniosku Prokuratury Okręgowej jej rzeczniczka Aleksandra Skrzyniarz. - Uchwała jawnie ogranicza wyrażone w art. 54 konstytucji prawo do wyrażania własnych poglądów. Nie ma zgody na autorytarne zapędy i kneblowanie ust tym, którzy chcą chronić życie bezbronnych - argumentował z kolei wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

Radni KO, którzy zgłosili projekt, podkreślali, że nie wyrażają zgody na to, by po ulicach stolicy jeździły furgonetki propagujące treści homofobiczne i antyaborcyjne. Przyznawali jednak, że spodziewają się stwierdzenia nieważności przepisów przez wojewodę.

W dokumencie mowa o zakazie poruszania się po Warszawie pojazdami oklejonymi "zdjęciami, napisami, plakatami, banerami lub transparentami zawierającymi lub emitującymi za pomocą urządzeń nagłaśniających treści mające na celu ukazanie osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej w sposób nieprawdziwy, a zarazem obraźliwy, ośmieszający lub poniżający w oczach opinii publicznej, a także sugerujący popełnianie przez te osoby czynów uznanych za przestępstwa lub wykroczenia na mocy powszechnie obowiązujących przepisów prawa".

Czytaj: Kierowca czy fundator odpowiada za homofobiczne banery na ciężarówkach?>>