RPO w imieniu muzyka skarżącego przepisy Prawa o ochronie środowiska nakładające ograniczenia na używanie sprzętu nagłaśniającego w miejscach publicznych, zwrócił się do byłego ministerstwa środowiska z pytaniem. Obywatel skarżył się, że jako muzyk nie może używać sprzętu nagłaśniającego w miejscach publicznych.

 


Prawo zabrania hałasu z urządzeń

Prawo ochrony środowiska zabrania używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe – wyjaśnia nowy minister klimatu Michał Kurtyka w pierwszym swoim piśmie do RPO.

Jak podkreśla, zakaz dotyczy nie tylko muzyków, ale każdego, kto chciałby używać sprzętu nagłaśniającego – organizatorów rozrywki, akcji marketingowych, kurantów. Według Michała Kurtyki, „przepis ma głęboki sens, bo musimy się chronić przed hałasem ze wzmacniaczy”. A ze względu na specyfikę tego źródła hałasu jego poziomu nie da się skontrolować, bo natężenie dźwięku może się zmieniać, więc do pomiaru potrzebny byłby specjalistyczny sprzęt.

Czytaj też: Mapy hałasu zapobiegną zagrożeniom - pierwsze do 2020 roku
 

Można używa wzmacniaczy za miastem

Minister dodaje jednak, że zakaz nie jest całkowity – można używać urządzeń nagłaśniających, ale poza publicznie dostępnym terenem miasta, terenem zabudowanym lub terenem przeznaczonym na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. A nawet na tych chronionych obszarach wzmacniaczy można używać w czasie okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń, a także podawania do publicznej wiadomości informacji i komunikatów służących bezpieczeństwu publicznemu.